Przejdź do treści

Zastanawiasz się nad założeniem aparatu ortodontycznego? Opowiem ci, jak to jest

Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

Założenie aparatu ortodontycznego bywa marzeniem wielu z nas. Moim też było. A – jak wiadomo – marzenia są od tego, by je spełniać. Właśnie dlatego, nie słuchając niektórych znajomych czy członków rodziny, kilka miesięcy temu stałam się jedną z wielu osób posiadających aparat ortodontyczny. Teraz, wraz z dr n. med. Magdaleną Szepietowską, ortodontką z Medicover Stomatologia, wyjaśniam cały proces leczenia ortodontycznego, krok po kroku.

Chcę aparat ortodontyczny, tylko jaki?

„Dzień dobry, chciałabym założyć aparat ortodontyczny” raczej niezbyt wiele powie ortodoncie podczas pierwszej wizyty. Na rynku mamy bowiem wiele rodzajów aparatów do wyboru: z zamkami metalowymi lub estetycznymi, porcelanowe lub kryształowe (które są mniej widoczne i poprawiają estetykę leczenia), a także aparaty lingwalne, które osadza się od strony podniebiennej i językowej.

– W przypadku mniej skomplikowanych wad możemy zastosować szyny transparentne typu Invisalign lub Clear Aligner. Opcją najbardziej ekonomiczną cenowo są aparaty metalowe. Koszt jednego łuku waha się w granicach 1800 zł. Jeżeli chodzi o aparaty porcelanowe – tutaj za łuk musimy zapłacić 2500 zł. Kryształowe natomiast kosztują 2800 zł.

Cena rośnie wraz z estetyką aparatu. Systemy Invisalign czy Clear Aligner wymagają nakładu rzędu 1000 zł (mniej więcej) miesięcznie. Jeżeli pacjentowi zależy na estetyce bądź jego praca wymaga leczenia w sposób dyskretny, powinien zdecydować się na aparat kryształowy bądź porcelanowy – wyjaśnia dr n. med. Magdalena Szepietowska, ortodontka z Medicover Stomatologia.

Wybór aparatu to poważna sprawa. W końcu będzie z nami ok. 2 lat!

Pierwsza wizyta u ortodonty

To właśnie podczas pierwszej wizyty ortodonta bada stan naszego uzębienia oraz zleca badania rentgenowskie.

– Rozpoczynamy od konsultacji. Lekarz wstępnie ocenia możliwości lecznicze oraz wstępnie szacuje koszty leczenia. W przypadku wskazań do rozpoczęcia leczenia, należy pobrać wyciski w celu wykonania modeli diagnostycznych oraz wykonać zdjęcia rentgenowskie – pantomogram i zdjęcie cefalometryczne.

Na podstawie tej dokumentacji lekarz opracowuje plan leczenia, który przedstawiany jest na kolejnej wizycie. Dopiero po uzyskaniu zgody od pacjenta możemy przystąpić do osadzania aparatu stałego – tłumaczy ortodontka.

Czy pobranie wycisków boli? Nie. Specjaliści przestrzegają jednak przed odruchem wymiotnym, który możemy poczuć. Ta zastygająca w naszej jamie ustnej substancja może podrażniać nerw błędny. Podczas pierwszych wizyt radzę także uważnie słuchać tego, co mówi ortodonta. Tym sposobem będziesz przygotowana na kolejną wizytę.

Przed założeniem aparatu ortodonta wkłada pomiędzy zęby specjalne separatory. Mają one na celu delikatne przemieszczenie się zębów – tak, by udało się zamocować tzw. pierścienie. W zależności od rodzaju wady zgryzu, separatory nosi się kilka dni przed osadzeniem. Co zapamiętałam z tego okresu? Mocny ból zębów i głowy. Na szczęście wraz ze ściągnięciem separatorów, minął.

Aparat stały można założyć tylko po przeprowadzaniu sanacji jamy ustnej, czyli po wyleczeniu wszystkich zębów. Samo założenie aparatu nie boli. Dyskomfort możemy jedynie odczuwać przy zakładaniu poszczególnych elementów.

Kto nie może nosić aparatu na zębach?

– Choroby nowotworowe są przeciwwskazaniem do leczenia ortodontycznego. Dochodzi wtedy do przerostu czy zapaleń dziąseł na skutek stosowania chemioterapii. W przypadku zaburzeń hormonalnych, w tym np. dużej nadczynności tarczycy, leczenie może zostać spowolnione – dodaje specjalistka.

Mam aparat. I co dalej?

Zakładając aparat ortodontyczny, musisz liczyć się z kilkoma problemami. Po pierwsze – gryzienie boli. Możesz wstać rano bez uczucia żadnego dyskomfortu, by już wieczorem łykać tabletki przeciwbólowe. Zęby potrafią się przesuwać w zastraszająco szybkim tempie.

Problemem czasem jest też mówienie. Zamki zahaczają o policzki, czasami seplenisz. Do tego można się  jednak przyzwyczaić. Do czego nie można? Do resztek jedzenia, które wchodzą w każdy zakamarek aparatu.

Musisz więc być czujna podczas każdego posiłku, a w torebce zawsze nosić ze sobą szczoteczkę i pastę do zębów. A jeśli – tak jak ja – jesteś roztrzepana, nawet dwie. W końcu nigdy nie wiesz, gdzie zostawisz pierwszy zestaw.

– Po osadzeniu aparatu stałego pacjent może odczuwać różnego stopnia dyskomfort. Jego intensywność zależna jest od wrażliwości tkanek i trwa do 5 dni. Ból złagodzą leki NLPZ. Zaraz po osadzeniu dochodzi też do wzmożonego napięcia mięśni gładkich policzków, co ewentualnie wpływa na podrażnienie błony śluzowej jamy ustnej. W celu złagodzenia irytacji, pacjent powinien być wyposażony w silikonowy wosk. W trakcie leczenia może też dojść do odklejenia aparatu, o czym zawsze należy powiadomić lekarza prowadzącego.

O czym jeszcze nie zapominać? Po każdym jedzeniu należy szczotkować zęby. Rano i wieczorem warto wspomagać się irygatorem, który łatwo i skutecznie usunie resztki pokarmowe z elementów aparatu. Po myciu zębów dobrze jest też płukać jamę ustną płynem do płukania, który zawiera jony fluoru i działa profilaktycznie na szkliwo – dodaje dr n. med. Magdalena Szepietowska.

Minusy noszenia aparatu stałego

– Zacznijmy od tego, że minusy są całkowicie niewspółmierne do efektów, jakie możemy osiągnąć po zakończeniu leczenia. Tuż po osadzeniu pacjent może odczuwać dyskomfort, lecz jest on krótki i przejściowy.

Kolejnym minusem może być koszt leczenia ortodontycznego, ale z drugiej strony – jest on rozłożony na etapy. Pierwszy etap to koszt osadzenia, następnie to koszty wizyt kontrolnych rozłożonych na ok. 24 miesiące. Ostatni etap to zdjęcie aparatu wraz z oddaniem retencji. Całkowity koszt waha się między 10-12 tys., ale jest rozłożony na raty – wymienia ekspertka.

A jak to wygląda z punktu widzenia osoby, która ma aparat? Bywa ciężko. Aparat boleśnie wżyna się w policzki i język. Nie możesz gryźć, więc wszystko dzielisz na mniejsze kawałki. Jesz wolniej, więc gdy ktoś je z tobą obiad, musi na ciebie czekać, a ty czujesz presję.

Spędzasz przynajmniej pół godziny dziennie na szczotkowaniu zębów. Tutaj nie wystarczy szybkie przepłukanie ust. Ziarna z pieczywa, szpinak czy kawałek skórki od pomidora potrafią się ukryć tak, że nawet tego sobie nie wyobrażasz. Musisz też uważać na to, w jakiej pozycji śpisz. Wiem, co mówię – do dzisiaj walczę z bolesną raną, gdy niefortunnie zasnęłam na złożonych rękach.

No i te zdjęcia, na których pierwsze co widać, to kolorowe gumki i metalowe zamki. Na szczęście ty masz wybór. I możesz wybrać aparat, który nie będzie aż tak rzucał się w oczy.

Czy zdecydowałabym się jeszcze raz na aparat? Tak. Bo tak, jak mówi ekspertka, efekty są ważniejsze od tego, przez co przechodzi osoba podczas leczenia. To krótkotrwałe. A piękny uśmiech, który w pełni akceptujesz, jest tego wart.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?