Przejdź do treści

Adam Niedzielski o zachorowaniach na… grypę: Tak było w najgorszych czasach pandemii

Adam Niedzielski poinformował, że w wielu miastach oddziały pediatryczne są obłożone \Fot. Mateusz Slodkowski/SOPA Images/LightRocket via Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Przez Polskę przechodzi fala zachorowań na grypę. Niestety najgorsze jeszcze przed nami. Szczyt grypowego sezonu ma nadejść wiosną. Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski odniósł się do trudnej sytuacji epidemiologicznej w naszym kraju. I wskazał jej przyczyny.

Winna izolacja?

Adam Niedzielski był gościem programu „Romowa Piaseckiego” w TVN24. Prawie 270 tys. zachorowań na grypę tygodniowo, z czego połowa dotyczy dzieci, 10 tys. miejsc pediatrycznych w szpitalach zajętych i braki leków – to efekt kulminacji zachorowań na COVID-19, grypę i RSV. I o tych problemach mówił na antenie TVN24 minister zdrowia.

Co jest przyczyną tylu zachorowań?

„Dwa lata izolacji spowodowały, że nie mieliśmy normalnego kontaktu z patogenami, w związku z tym nasze układy odpornościowe się odzwyczaiły od wirusa, chociażby grypy” – stwierdził.

Obecnie notujemy średnio dziennie jest 40-50 tys. zachorowan na grypę.

„Tak było w najgorszych czasach pandemii (COVID-19 – red.)”- porównał Niedzielski.

Dodał jednak, że to nie jest ta sama skala problemu.

„Być może w pediatrii mamy trochę trudniejszą sytuację, bo zachorowania grypowe, z którymi mamy do czynienia, w większym stopniu w tym pierwszym okresie dotyczyły dzieciaków, więc oddziały pediatryczne są w większym stopniu zajęte – mówił.

Szczepienie na grypę / istockphoto.com

Zabraknie leków?

Niedzielski odniósł się także do niepokojącej sytuacji na rynku farmaceutycznym.

„Podaż (leków – red.) została zwiększona o blisko milion sztuk opakowań, bo cały czas monitorujemy sytuację, ale to nie wystarcza” – mówił szef resortu zdrowia.

Uspokoił, że w skali kraju zapasy są na kilka miesięcy do przodu, ale występują lokalne braki. Dodał, że „one są związane z łańcuchem dystrybucji”. Sytuację ma monitorować Główny Inspektorat Farmaceutyczny.

Jak zaznaczył Niedzielski, „nie jesteśmy w żadnym apogeum grypy, tylko to apogeum będzie miało miejsce, tak jak w poprzednich latach, na przełomie lutego i marca, co oznacza, że my dopiero się rozpędzamy”.

I ostrzegł: „Wtedy możemy dojść do liczby już nie 300 tysięcy tygodniowo zachorowań na grypę, tylko stosunkowo większej” – ostrzegł.

Ministerstwo Zdrowia zaleca szczepienie się przeciw grypie, najlepiej jeszcze przed rozpoczęciem okresu zwiększonej zachorowalności. Na stronie pacjent.gov.pl możemy przeczytać, że bezpłatną szczepionkę przeciw grypie otrzymują osoby powyżej 75 lat i kobiety w ciąży. Z kolei refundacja w wysokości 50 proc. przysługuje m.in. osobom z obniżoną odpornością i pacjentom powyżej 60 lat. Reszta pacjentów zapłaci 100 proc.

„Poproś swojego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej o receptę na szczepionkę, wykup ją i umów się w dowolnej przychodni na szczepienie”- zaleca resort zdrowia.

Ceny szczepionki oscylują w granicach 50-100 zł. Do tej pory zaszczepiło się niecałe 695 tysięcy osób.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.