Przejdź do treści

Seks analny to czysta przyjemność! Jak wzbogacić swój erotyczny repertuar?

Kobieta leży na łóżku
Seks analny to czysta przyjemność! Jak wzbogacić swój erotyczny repertuar?/ Pexels, fot. Daria Shevtsova
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Najpierw, jak zwykle, obalimy kilka mitów, które powodują, że część z nas myśli o seksie analnym z lękiem i pewnym obrzydzeniem. Zupełnie niesłusznie, bo to gorąca i satysfakcjonująca forma stymulacji. Równie rozkoszna i dla kobiet, i dla mężczyzn.

Temat jest delikatny i tak właśnie – delikatnie – należy go traktować. Nie chodzi o to, by robić z niego tabu. Chodzi o to, by nauczyć się rozmawiać o swoich potrzebach, rozpoznawać je. Ale z seksem analnym jest trochę tak, że budzi lęk, bo jest przekroczeniem pewnej bariery. Dlatego tak ważne jest, by eksperymentować w tym zakresie z zaufanym partnerem, ale i to, by zanim się za taką zabawę zabierzemy – mieć na ten temat konkretną wiedzę.

Wiedza daje poczucie bezpieczeństwa. Pozwala z tej formy zbliżenia korzystać bez lęku, stresu, poczucia upokorzenia czy bólu. Seks analny może wzbogacić wasz erotyczny repertuar i bardzo do siebie zbliżyć. Tajemnica tkwi w tym, by podchodzić do niego z humorem i otwartością oraz dawać sobie prawo do powolnej nauki, zarówno jako strona aktywna, jak i pasywna. Przy spełnieniu tych kilku zasad można odkryć przyjemność i rozkosz, której istnienia nawet nie podejrzewaliście…

Jeśli jesteście gotowi rozpocząć przygodę z tą formą miłości – przeczytajcie ten tekst. Znajdziecie tu konkretne odpowiedzi na konkretne pytania. Wprost i bez owijania w bawełnę. Dostaniecie wiedzę, która po prostu wam się przyda.

Seks analny nie oznacza wchodzenia w bezpośredni kontakt z tym, co wczoraj było naszym obiadem.

Seks analny – dwa mity i trzy prawdy

Zacznijmy od tego, co budzi najwięcej kontrowersji. Wyjaśnijmy sobie na początku największe nieporozumienie, jakie dotyczy często tematu seksu analnego. Seks analny nie oznacza wchodzenia w bezpośredni kontakt z tym, co wczoraj było naszym obiadem. W odbycie mamy dwie „śluzy” – pierwsza to zwieracz zewnętrzny (tędy wydostaje się to, co się ma wydostać), druga jest położona głębiej (około 6 do 8 cm) i zatrzymuje to, co się ma wydostawać, aż przyjdzie właściwy czas.

Pierwszy zwieracz jest wrażliwy na ciśnienie, stąd znane nam „parcie”, gdy nadchodzi czas odwiedzin w toalecie. Nie musimy przekraczać tej bariery, pozostając w zakresie okolic anusa, wejścia do niego i fragmentu do drugiej śluzy – a i tak będziemy mogli wykorzystać te miliony zakończeń nerwowych, które dają pełną możliwość osiągania orgazmów. Tak naprawdę okolice anusa są bowiem równie wrażliwe i seksualnie responsywne, jak okolice genitaliów.

Seks analny nie ma nic wspólnego z orientacją seksualną. Przyjemność jako strona biorąca i dająca jest dostępna także dla heteroseksualnych mężczyzn. Co więcej, ci, którzy się otworzyli na różnego rodzaju pieszczoty analne, relacjonują niesamowite wręcz wrażenia i deklarują, że bycie stroną pasywną w seksie analnym – gdy są posiadani przez swoje partnerki lub gdy wraz z pieszczotami oralnymi otrzymują także stymulację analną – nie ma porównania z innymi zabawami.

Kilka zdrowych zasad seksu analnego

Do seksu analnego nie wolno się zmuszać ani też zmuszać innych, ponieważ bez głębokiego rozluźnienia przyniesie on tylko ból i rozczarowanie. W odróżnieniu od innych aktywności seksualnych – choć jest niezwykle ekscytujący, podkręcający atmosferę w łóżku – seks analny wymaga pewnej ilości cierpliwych starań, przyzwyczajenia i łagodności.

Co prawda w seksie nie ma jedynej właściwej drogi postępowania, ale w przypadku seksu analnego warto kierować się kilkoma zdrowymi zasadami i – równie zdrowym – rozsądkiem.

Zasada pierwsza – kiedy boli lub krwawi, natychmiast przestajemy. Pieszczoty analne trzeba prowadzić powoli i z dużą uważnością, niezależnie, czy wykonujemy je przy pomocy zatyczki analnej, dildo, penisa czy palców. Mikrourazy czy rany w tym miejscu goją się długo i kłopotliwie, a co ważniejsze, mogą nam na dobre zabrać ochotę na analne figle.

Zasada druga – z osobą, której status zdrowotny jest nam nieznany, uprawiamy seks analny tylko w prezerwatywie. Uszkodzenia śluzówki, które mogą się pojawić przy niewprawnie prowadzonych pieszczotach stanowią otwartą bramę dla wszystkich drobnoustrojów. Transmisja wirusa HIV jest 18 razy wyższa w przypadku seksu analnego niż waginalnego.

Zasada trzecia – “You go black, you never come back”. To popularne amerykańskie hasło dotyczy, co prawda, nieco innych aktywności seksualnych, ale nauczyłam się, że jest łatwiejsze do zapamiętania, niż marudzenie o myciu i zdrowiu. Jeżeli podejmujemy pieszczoty analne, nigdy, ale to nigdy nie wracamy do waginy czy ust żadnym obiektem, narządem czy przedmiotem, który przed chwilą znajdował się w naszym odbycie.

Wiem, że w internecie jest pełno filmów o tej treści i relacji tych, którym się to powiodło i przeżyli. Jeżeli myślicie poważnie o swoim zdrowiu, nie wierzcie w te bzdury. Niezależnie od tego, jak wolny od kału pozostaje omawiany odcinek naszego jelita grubego, to zawsze znajdują się w nim bakterie, których przeznaczeniem nie jest rozwijać się na śluzówkach naszych wagin czy ust. Właśnie z tego powodu palec, korek, penis, dildo czy wibrator muszą zostać umyte dokładnie, nim znajdą się w innym miejscu, niż nasze tylne wejście.

Jak zacząć seks analny?

Zaczynać i kontynuować go powinniśmy ze stosownym lubrykantem (analnym) w jednej dłoni i uzbrojeni w poczucie humoru, bo kiksów i wpadek na pewno nie zabraknie. Najlepiej jest zacząć od stymulacji palcem, ponieważ jest to najprostsze, najbezpieczniejsze i pozwala stronie biorącej przyzwyczaić się do wrażeń.

Kolejnym krokiem może być zakup korka analnego (butt plug) lub koralików analnych (anal beads), które także stosujemy z lubrykantem. Każdy seks analny powinien być dodatkowo nawilżany, bo to ułatwia wprowadzanie obiektów, czyni całą sytuację przyjemniejszą dla odbiorcy oraz zapobiega naciąganiu i ranieniu śluzówki.

Zarówno palce, jak i gadżety erotyczne powinny być wprowadzane powoli, delikatnymi ruchami. Żadnego gwałtownego wtykania, szarpania i naciskania „bo nie chce wejść”. Jeśli coś „nie chce wejść”, to znaczy, że zwieracz jest zbyt spięty i trzeba go rozluźnić masażem. Gdy korzystamy z korka analnego, możemy go bezpiecznie pozostawić na miejscu i zająć się seksem waginalnym lub oralnym, a sam korek i uczucie wypełnienia, które przynosi, pogłębi nasze wrażenia. Można też w chwili szczytowania wyciągnąć korek / koraliki intensyfikując sam orgazm.

Dla partnerów otwartych wobec siebie i znających swoje ciała interesującą formą pieszczot analnych jest także rimming, czyli lizanie językiem i/lub wsuwanie go delikatnie w anusa.

Seks analny z penetracją

Jeśli już trochę poćwiczyliście i opory oraz obawy wobec posiadania w pupie ciała obcego mijają, można zastanowić się, czy jest to czas na seks analny z penetracją. Penetrować można penisem, dildo, wibratorem, byle robić to uważnie i – uwaga – na trzeźwo. Wiele kobiet zawdzięcza niechęć do seksu analnego brutalnym próbom „wzięcia od tyłu” przez nietrzeźwego i napalonego partnera. Nie schodzimy do tego poziomu i staramy się uczynić nasz seks analny tak wyrafinowanym i rozkosznym, jak to tylko możliwe. Nadal dbamy o higienę i komunikację, nadal posługujemy się obficie lubrykantem i obserwujemy, co dzieje się z ciałem partnera czy partnerki.

Jeśli jesteś stroną aktywną, czyli to ty penetrujesz, pamiętaj, że palec w pupie to jednak co innego niż kilkunastocentymetrowy obiekt. Zawsze zaczynaj od rozluźnienia i masażu, i czekaj, aż poczujesz, że mięśnie są rozluźnione. Relaksowi sprzyja masowanie okolic anusa, pośladków, wnętrza ud, perineum u mężczyzn. Gdy wsuwasz cokolwiek do odbytu, nie popychaj, jak w czasie penetracji waginalnej, a raczej wsuwaj, pozwalając, by ciało partnera/partnerki zaabsorbowało penisa/dildo/wibrator. Ruszaj się bardzo powoli, czekaj, aż pasywny partner narzuci rytm, to będzie oznaczało, że przyzwyczaił/przyzwyczaiła się już do uczucia ciśnienia i wypełnienia. Zawsze dobrze jest spytać, czy wszystko w porządku.

W seksie analnym sprawdza się inny rodzaj pchnięć niż w seksie waginalnym, szukajcie swoich sposobów, bo wiele zależy od rozmiaru zabawki/penisa, ale też od bodźców odbieranych przez stronę pasywną. Jeśli partner/partnerka mówi „stop”, przestajecie bez żadnych dyskusji.

Para na kanapie

Jeśli jesteś stroną bierną, czy to ty jesteś penetrowany/penetrowana, pamiętaj, że chodzi o twoją przyjemność i komfort, więc nie rób niczego na siłę albo dlatego „że skoro już zaczęliśmy, to skończmy to i będzie z głowy”. Im bardziej podniecona/podniecony jesteś, tym lepiej, więc troszcz się także o to, by komunikować drugiej stronie, że twoja łechtaczka, penis, piersi, pośladki nie znikają w czasie seksu analnego.

Czasem dawcy tak koncentrują się na zadaniu, że zapominają o istnieniu całego świata. Jeśli czujesz, że wypełnienie i ciśnienie w anusie zaczyna być nieprzyjemne – postaraj się nieco przeć – mówiąc wprost – jakbyś była/był w toalecie. To pozwala dodatkowo rozluźnić mięśnie. Nie zapominaj o oddychaniu i kontrolowaniu swojego ciała.

Natychmiast mów „stop”, kiedy czujesz ból, ale mów też głośno, gdy jest ci przyjemnie i druga strona zrobiła coś właściwie.

Najskuteczniej w seksie analnym sprawdza się – poczucie humoru. To ono pozwala nam nabrać nieco dystansu do tego, co robimy, nawet gdy nie wszystko idzie dobrze i rozkosznie. Może się zdarzyć, że kilka pierwszych podejść będzie – powiedzmy to sobie szczerze – dość groteskowych. Poczucie humoru pozwoli wyjść zwycięsko z tych sytuacji i cieszyć się rozkoszą tak, jak będzie wam pasowało najbardziej.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: