Przejdź do treści

Nowatorska operacja gdańskich lekarzy. „Jesteśmy w tego typu zabiegach liderami w skali światowej”

Sala operacyjna
Nowatorska operacja gdańskich lekarzy. "Jesteśmy w tego typu zabiegach liderami w skali światowej"/ Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Kiedy zobaczyliśmy wyniki badań obrazowych Martynki byliśmy przerażeni” – przyznaje prof. dr hab. Wojciech Kloc, szef oddziału neurochirurgii w gdańskim Szpitalu im. Mikołaja Kopernika. Dziewczynka w wyniku wypadku samochodowego doznała poważnego uszkodzenia, w którym doszło do oderwania głowy od kręgosłupa.

Skomplikowany uraz głowy

„Cud” – tak nazywa się operację 3-letniej Martynki, która żyje po ciężkim wypadku samochodowym dzięki pionierskiej metodzie leczenia medyków ze szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. Wyniki obrazowe badań dziewczynki były „przerażające”.

Wyraźnie było na nich widać, że głowa dziecka została oderwana od kręgosłupa. Co prawda od dawna specjalizujemy się w leczeniu urazów w tej okolicy, opracowaliśmy nawet autorską metodę przezskórnej stabilizacji tego odcinka kręgosłupa i jesteśmy w tego typu zabiegach liderami w skali światowej, to jednak do tej pory naszymi pacjentami były osoby dorosłe” – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” prof. dr hab. Wojciech Kloc, szef oddziału neurochirurgii.

Do urazu dziewczynki doszło podczas wypadku samochodowego, kiedy jechała z tatą i dziadkiem na wakacje. Silne uderzenie spowodowane uderzeniem auta w drzewo „wyrwało jej głowę w sensie funkcjonalnym. Skóra i mięśnie wytrzymały, ale więzadła i kości zostały rozerwane” -wyjaśniał w rozmowie z portalem olesnica.naszemiasto.pl dr n. med. Wojciech Wasilewski. Dodał, że choć dziewczynka w czasie wypadku była przypięta pasami, to spała, więc jej głowa była bezwładna.

Maja Kapłon z „The Voice” z nowym kręgosłupem/archiwum prywatne

Pionierska operacja w gdańskim szpitalu

Dziewczynka została wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną, by dodatkowe ruchy ciała nie doprowadziły do zerwania rdzenia kręgowego. W tym czasie lekarze przygotowywali się do ryzykownej operacji.

„U dorosłych, aby wytworzyć dziurę w kości, trzeba nabić otwór młotkiem lub zrobić go specjalną rozwiertarką, żeby śruba mogła się w niej w ogóle zakotwiczyć. Natomiast u dziecka, w sytuacji gdy kręgosłup jest tak niestabilny, jest to wręcz niemożliwe” — tłumaczy dalej w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Kloc.

W trakcie operacji, która trwała 6 godzin, gdańscy lekarze zastosowali własną, pionierską technikę leczenia. By ustabilizować kręgosłup, wykorzystano małe śrubki, które stosowane są przez ortopedów do połączenia małych kostek palców u rąk i stóp. Przez specjalne dziurki w śrubkach wpuścili „drut Kirschnera”, który służy do ustabilizowania odłamków kostnych. Technika gdańskich lekarzy jest pionierską na skalę światową. Operacja udała się, a dziewczynkę czeka dodatkowa rehabilitacja.

„Córeczka nabiera sił, ładnie je, nie ma już sondy” — relacjonuje w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” mama dziewczynki i dodaje – „Z każdym dniem widać poprawę. Zaczęła ćwiczyć, siedziała mi już nawet na kolanach. Wkrótce pojedziemy do szpitala we Wrocławiu na dalszą rehabilitację”.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.