Przejdź do treści

Przez 105 dni była zarażona koronawirusem, nie wykazując żadnych objawów! Jak to możliwe?

Kobeta zakłada maseczkę ochronną
Przez 105 dni była zarażona koronawirusem, nie mając żadnych objawów!/ iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Naukowcy donoszą o niezwykłym przypadku 71-letniej Amerykanki, w której organizmie koronawirus SARS-CoV-2 był obecny przez 105 dni. Jednocześnie kobieta nie wykazywała żadnych objawów zakażenia. To drugi taki przypadek na świecie.

Badacze z National Institute of Allergy and Infectious Diseases na łamach czasopisma Cell opisali historię 71-letniej Amerykanki, która była zarażona koronawirusem przez 105 dni. Amerykanka jest jednocześnie drugą osobą na świecie, u której koronawirus utrzymywał się przez tak długi czas. We wrześniu informowaliśmy o mieszkance Rio de Janeiro, która była zainfekowana przez 152 dni.

Jak długo SARS-CoV-2 jest obecny w organizmie?

Według obecnej wiedzy, osoby zarażone koronawirusem SARS-CoV-2 pozbywają się wirusa ze swojego organizmu około 8 dni. Najdłuższy czas trwania wydalania zakaźnego wirusa u pacjenta z COVID-19 wynosił 20 dni. Chociaż naukowcy podejrzewali, że ludzie z osłabionym układem odpornościowym mogą wydalać wirusa dłużej niż zwykle, do tej pory było niewiele dowodów na to, że tak się dzieje.

Długotrwałe wydalanie zakaźnego wirusa może stanowić problem u niektórych pacjentów z obniżoną odpornością – napisali autorzy w artykule opublikowanym 4 listopada w czasopiśmie Cell.

Pacjentka zarażona przez 105 dni

U 71-letniej pacjentki pierwszy pozytywny wynik uzyskano 2 marca, kiedy trafiła do szpitala z powodu ciężkiej niedokrwistości. Kobieta miała obniżoną odporność spowodowaną przewlekłą białaczką limfocytową i nabytą hipogammaglobulinemią (obniżona odporność). Prawdopodobnie zaraziła się w ośrodku rehabilitacyjnym, w którym wystąpiły przypadki zakażenia.

W momencie, gdy rozpoczynaliśmy badania, nie mieliśmy w ogóle pojęcia o tym, przez ile dni osoby zakażone mogą aktywnie rozsiewać koronawirusa – mówi współautor pracy, Vincent Munster, badacz nowych chorób zakaźnych.

W ciągu następnych 15 tygodni  kobieta była badana kilkanaście razy w laboratorium NIAID w Hamilton w stanie Montana. Wirus był wykrywany w jej górnych drogach oddechowych przez 105 dni, a zakaźne cząsteczki wirusa przez 70 dni. To oznacza, że ​​przez ten czas kobieta mogła rozprzestrzeniać wirusa. Co ciekawe, pacjentka jednocześnie nie miała żadnych objawów zakażenia.

Mózg po COVID-19. Jakie zmiany mogą w nim zajść? Tłumaczy neurolożka Magdalena Wysocka-Dudziak

Obniżona odporność a koronawirus

Badacze uważają, że pacjentka pozostawała zarażona przez tak długi czas, ponieważ jej osłabiony układ odpornościowy nie pozwolił na powstanie przeciwciał. Kobieta była również leczona osoczem rekonwalescencyjnym, ale terapia nie przyniosła oczekiwanych efektów.

Zespół zbadał również wszystkie próbki wirusa uzyskane od pacjentki, aby sprawdzić, jak ten mógł ewoluować. Wykazywano różne dominujące warianty genów, jednak naukowcy nie sądzą, aby te mutacje odgrywały jakąkolwiek rolę w długości zarażenia. Jak zaznacza Munster, podobne przypadki obserwowano w przypadku wirusa grypy i koronawirusa MERS.

Spodziewamy się, że w przyszłości pojawi się więcej raportów takich jak nasz – podsumowuje ekspert.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.