Przejdź do treści

Alergik na urlopie. O czym powinnaś pamiętać, wyjeżdżając na wakacje?

Opalanie na słońcu
Jak opalać się bezpiecznie/rawpixel
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Alergik na urlopie nie musi „mieć przekichane”. Grunt to dobry plan. Gdzie jechać, na co uważać i kiedy zaplanować wyjazd? Tu znajdziesz odpowiedź. Alergia na urlopie wcale nie musi rujnować ci wakacji!

Alergik latem

Jak powszechnie wiadomo, z nadejściem cieplejszych dni nadchodzi też czas wyjazdów i urlopów. To trudny czas dla alergików. A tych wokół nas nie brakuje. Co drugi badany Polak ma dodatni wynik alergicznych testów skórnych na powszechnie występujące alergeny, jak roztocza, trawy, brzoza – wskazuje polskie badanie ECAP (Epidemiologia Chorób Alergicznych w Polsce).

Jeśli mowa o objawach, to najczęściej skarżymy się na stany zapalne błony śluzowej nosa i alergiczny nieżyt nosa. Szczególnie dokuczają nam one latem, czyli wtedy, gdy sezon urlopowy w pełni. Z tego powodu dla alergika wolne dni mogą być wątpliwą przyjemnością, od której z utęsknieniem wróci do betonowych murów. Ale tak być nie musi. Alergik powinien swój urlop przede wszystkim dobrze zaplanować.

Kalendarz pyleń

W normalnych okolicznościach wzięlibyśmy do ręki kalendarz i wybralibyśmy dogodny termin na wyjazd. Ale nie, jeśli jesteśmy alergikami. W takim wypadku musimy skorzystać ze szczególnego terminarza, jakim jest kalendarz pyleń. Jak pokazują statystyki, to właśnie uczulenie na pyłki jest najpowszechniejszym rodzajem alergii.

Mało kto wie, że te fruwające drobinki zaczynają w powietrzu szaleć już w styczniu – w Polsce dotyczy to leszczyny i olszy. W marcu i kwietniu rozpoczyna się sezon pylenia topoli i często uczulającej brzozy. Na okres wakacyjny i jesienny zaś przypada pylenie traw, zbóż, pokrzywy, bylicy, komosy. Również wtedy w powietrzu jest bardzo duże stężenie zarodników grzybów z rodzaju Cladosporium i Alternaria (to najczęstsze alergeny z grupy grzybów). Niektóre rośliny mogą pylić niemal do listopada.

– Każdy alergik, jeżeli nie był do tej pory zdiagnozowany, powinien wybrać się w najbliższym czasie do alergologa, zrobić badania krwi na poziom specyficznych IgE lub testy skórne. Pamiętajmy, że możemy się uczulić na nowe alergeny, które wcześniej na nas nie działały. Na podstawie wyników specjalista ustala plan leczenia i postępowania na co dzień oraz w sytuacjach awaryjnych, które mogą być wywołane różnymi czynnikami, np. stresem – mówi dr Jarosław Ślifirski, specjalista alergologii i laryngologii.

I dodaje:

– Zamiast kalendarzy pyleń dostępnych choćby w przychodni zalecałbym skorzystanie raczej z monitorowania pyłków na bieżąco w internecie. Tam znajdziemy aktualne dane dotyczące konkretnych miejsc w kraju –

Serwis alergologiczny Ośrodka Badań Alergenów Środowiskowych informuje, by osoby uczulone na alergeny pyłków roślin wybierały na miejsce wypoczynku regiony, w których pylenie uczulającej rośliny już się zakończyło lub jeszcze się nie rozpoczęło.

Kierunek: morze lub góry

Jeśli jeszcze nie zdecydowaliście, jaki region Polski wybrać na urlop, to polecamy kierować się albo nad morze, albo w wysokie góry. W obu tych miejscach odnotowuje się niższe stężenie pyłków. Nad morzem jest to zasługą wiejącego z północy wiatru, który wdmuchuje pyłki głęboko na ląd. W górach zaś mamy mniej uczulających drzew, bylicy i innych chwastów, traw. Macie ochotę wyruszyć gdzieś dalej?

– Najczęściej jesteśmy uczuleni na to, co jest u nas, na to, co znajduje się w powietrzu w Polsce. We Włoszech, w Grecji uczula oliwka, ambrozja… Więc Polak będzie się lepiej czuł nad Morzem Śródziemnym czy w Afryce – twierdzi dr Ślifirski.

Co więcej, kąpiele w słonej morskiej wodzie w połączeniu z niewielką ekspozycją słoneczną łagodzą atopowe zmiany skóry. Japońskie badania pokazały, że łagodzą podrażnienia i niwelują swędzenie.Wiele wskazuje na to, że jest to efekt zarówno usuwania roztoczy kurzu i bakterii ze skóry przez morską wodę, jak i umiarkowanego działania światła UV na skórę, a także korzystnego składu chemicznego wody morskiej.

Trzeba jednak dodać, że oprócz kontaktu z wodą morską niezbędna jest pielęgnacja skóry emolientami przed kąpielą i po niej. W japońskim eksperymencie badani spłukiwali ciała ciepłą wodą z mydłem, dlatego należy pamiętać, by właściciele wrażliwej skóry brali prysznic. Pozostawiona na skórze sól może zadziałać odwrotnie i zamiast łagodzić, podrażni dokuczliwe zmiany.

Zakwaterowanie przyjazne alergikom

Możemy jechać nad morze i czuć się świetnie, ale wszystko spali na panewce, jeśli wybierzemy złe zakwaterowanie. Co oznacza „złe” dla alergika? Zawilgocone, zagrzybione, zakurzone, z sierścią zwierząt (jeśli jesteśmy na nie uczuleni). Lepiej też unikać klimatyzacji – z jej czyszczeniem bywa różnie, a źle konserwowana jest idealnym domem dla grzybów i bakterii.

– W regionach nadmorskich sprawdzajmy, czy nie ma pleśni za szafą, pod wykładziną. Można znaleźć ją bardzo często w starszych ośrodkach. Dobrze, jeśli w pokojach jest pościel bez pierza, nie ma wykładzin oraz nie przebywały tam zwierzęta – zaleca dr Ślifirski i zwraca uwagę na to, że alergeny zwierzęce pozostają w pomieszczeniach nawet do dwóch lat.

Lepiej zrezygnować też z zakwaterowania w pobliżu rozległych pól, gdzie będziemy mieć styczność z pylącymi trawami i zbożami. Alergicy powinni w okresie wiosenno-letnim unikać gajów brzozowych, leszczyn. Jeśli ktoś jest uczulony np. na rzepak, to hotel otoczony jego uprawami zdecydowanie nie będzie służył spokojnemu wypoczynkowi. W jego pobliżu człowiek uczulony na pewno będzie miał silne objawy pyłkowicy.

Wakacje pod namiotem? Niekoniecznie. Kempingi i pola namiotowe zazwyczaj sąsiadują z wilgotnymi terenami. Agrowczasy zaś nie będą dobrym pomysłem na wypoczynek dla osoby wrażliwej na alergeny zwierzęce.

W Polsce znajdziemy miejsca oznaczone znakiem jakości Fundacji Europejskiego Centrum Badania Alergii – ECARF (ang. European Centre for Allergy Research Foundation), co oznacza, a raczej powinno oznaczać miejsce przyjazne osobom z alergiami. W hotelu z takim znakiem powinniśmy mieć do dyspozycji pokoje, w których pościel, pokrowce, materace są antyalergiczne, kosmetyki hipoalergiczne i bezzapachowe, nie ma wykładzin dywanowych, powinien obowiązywać również zakaz wprowadzania zwierząt.

Oczekiwać możemy także bezpiecznych farb na ścianach. Hotele ze znakiem ECARF oferują też m.in. oczyszczające powietrze jonizatory, wegańskie i ekologiczne jedzenie z certyfikatami, możliwość zamawiania indywidualnych posiłków z wyłączeniem uczulających składników. Warto przed rezerwacją noclegów w takim obiekcie zapytać właściciela o pełną ofertę dla alergika.

Kot

Apteczka alergika

Bez tego nie ma co jechać na urlop. Alergik musi mieć przy sobie niezbędne leki.

– To, jakie leki należy zabrać, zależy oczywiście od rodzaju alergii i jej nasilenia. Ważna jest informacja, czy mamy zwykle nieżyt nosa, czy mamy skłonność do silnych reakcji, np. na jad owadów, po zjedzeniu niektórych pokarmów, czy dochodziło do duszności, obrzęków. Na tej podstawie specjalista przepisze nam odpowiednie środki – mówi specjalista.

W apteczce alergika powinny się znaleźć z pewnością leki antyhistaminowe nowej generacji, np. z desloratadyną, które są dostępne bez recepty, przy astmie i występującej w przeszłości duszności – leki wziewne, glikokortykosteroidy, leki rozszerzające oskrzela, a na nieżyt nosa – steryd w sprayu. Jeśli natomiast przyszły urlopowicz ma skłonność do silnych reakcji alergicznych, do walizki powinien spakować zastrzyki z adrenaliny. To pierwsza pomoc podczas wstrząsu anafilaktycznego.

Alergia pokarmowa

Jeśli wybieramy się na egzotyczne wakacje, szczególnie powinniśmy uważać na to, co jemy. Często trudno się oprzeć nowym doznaniom smakowym, jednak jeśli mamy skłonności alergiczne, najlepiej unikać kulinarnych „pierwszych razy”. Osoby z nietolerancjami pokarmowymi powinny uważać na egzotyczne owoce, przyprawy, owoce morza…

Jak jeść na urlopie? To proste. Najlepiej znaleźć zakwaterowanie z własną kuchnią bądź aneksem lub zapytać gospodarza wcześniej, czy w jego pensjonacie lub hotelu istnieje możliwość samodzielnego przygotowywania posiłków, i gotować samemu. To najbezpieczniejsza forma jedzenia dla alergika. A zanim sami coś zjemy lub podamy dziecku, warto przed wyjazdem zasięgnąć informacji i poradzić się doświadczonego alergologa.

Wiele rzeczy może nas zaskoczyć. Zdarza się na przykład, że alergik jest tak samo uczulony na dwie pozornie inne substancje. Mówimy wtedy o alergii krzyżowej (np. około 10 proc. ludzi mających alergię na mleko krowie doświadcza też reakcji alergicznej na wołowinę. Ta wiedza może ustrzec alergika przed pomyłką. A tych w okresie wakacyjnym oby było jak najmniej! Przed problemami może ochronić również odczulanie.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.