Przejdź do treści

Nocne światło psuje nam zdrowie. Dlaczego potrzebujemy ciemności?

Kobieta przy laptopie
Nocne światło psuje nam zdrowie. Dlaczego potrzebujemy ciemności?/iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Uważajcie na ekrany komputerów, tabletów i telefonów komórkowych. Nocą stają się waszymi wrogami. Dlaczego? „Nawet krótkie włączenie takich urządzeń przestawia zegar biologiczny z trybu nocnego w dzienny, uruchamiając lawinową reakcję w organizmie”.

Nie do końca uwolniliśmy się od natury

Kochamy światło elektryczne. I nie wyobrażamy sobie bez niego życia. Naszym przodkom rytm wyznaczały wschody i zachody słońca, ale my dzięki elektryczności wyzwoliliśmy się spod władzy natury. Pokonaliśmy ciemności.

To zwycięstwo ma jednak pewne skutki uboczne: zaburzenia rytmu czuwania i snu, zbędną aktywność hormonów i temu podobne „drobiazgi”.

„Dziś oczywiście możemy ignorować mrok. Gdy mamy na to ochotę, możemy włączyć sobie komputer lub tablet nawet w środku nocy. Kłopot w tym, że nasz organizm na takie ekscesy ochoty nie ma” – mówi Richard Stevens, epidemiolog chorób nowotworowych z Uniwersytetu Connecticut. „Cóż, nie do końca uwolniliśmy się jednak od natury. Ta jej część, która wciąż tkwi w nas, nie potrafi się przystosować do nowej sytuacji” – dodaje.

Stevens od ćwierć wieku prowadzi badania nad skutkami chronicznych zaburzeń rytmu okołodobowego, czyli naszego zegara biologicznego. Tym zegarem steruje grupa tak zwanych neuronów SCN usytuowanych nad skrzyżowaniem nerwów wzrokowych. Neurony SCN wykazują rytmiczne zmiany aktywności. Od ich prawidłowej pracy zależy bezawaryjny przebieg wielu procesów fizjologicznych i biochemicznych w naszym ciele. Intensywność wielu z nich zmienia się w zależności od tego, czy znajdujemy się w stanie snu, czy też czuwania.

„Wadliwe działanie tego mechanizmu przez długi czas może prowadzić do poważnych kłopotów zdrowotnych, w tym depresji, otyłości, cukrzycy oraz nowotworów – twierdzi Stevens.

Badacz na łamach czasopisma naukowego „Philosophical Transactions or the Royal Society” dokonał przeglądu badań dotyczących zdrowotnych konsekwencji uzależnienia od sztucznego światła. Tak, uzależnienia, albowiem, jak – twierdzi naukowiec – nawyk włączania wieczorami komputerów i tabletów stał się w krajach wysoko rozwinięty tak powszechny, że właściwie można już mówić o epidemii.

Organizm zdezorientowany

Korelacja pomiędzy długim i częstym przesiadywaniem po nocach z włączonym laptopem a większą częstością depresji, otyłości i niektórych nowotworów, nie oznacza jeszcze, że pierwsze jest bezpośrednią przyczyną drugiego. Richard Stevens dowodzi raczej, że ekrany urządzeń elektronicznych, zakłócając pracę zegara biologicznego, utrudniają organizmowi zsynchronizowanie wszystkich procesów życiowych – od trawienia, przez termoregulację, po naprawę komórek i aktywność układu odpornościowego. Wszystkie one działają w 24-godzinnym rytmie dnia i nocy.

„Każda komórka naszego ciała ma taki wewnętrzny zegar nadzorowany przez neurony SCN. One z kolei odbierają sygnały od siatkówki oka”  – wyjaśnia badacz.

Kolejność zdarzeń jest więc taka: sztuczne światło pobudza siatkówkę, ta podrywa do działania neurony SCN, które sygnał o alarmie wysyłają do wszystkich komórek i w efekcie faza odpoczynku zostaje przerwana.

„Oczywiście negatywne konsekwencje pojawią się dopiero wtedy, gdy taka sytuacja powtarza się często. Rzecz w tym, że w tę właśnie stronę podążają zmiany cywilizacyjne” – podkreśla naukowiec.

Na dodatek urządzenia korzystające z diod LED, a także świetlówki kompaktowe, emitują światło o właściwościach mniej korzystnych dla naszego zegara biologicznego, w porównaniu z tradycyjnymi żarówkami.  Dlaczego? Ponieważ spory udział w widmie LED-owego światła ma barwa niebieska, na którą nasz zegar biologiczny jest wyczulony, ponieważ jest to barwa docierająca do nas za dnia ze wszystkich stron nieba.

„To oznacza, że nawet krótkie włączenie takich urządzeń przestawia zegar biologiczny z trybu nocnego w dzienny, uruchamiając lawinową reakcję w organizmie, w tym rozregulowanie rytmu wydzielania ważnych hormonów” – mówi Stevens, przytaczając wyniki niedawnego eksperymentu z myszami, podczas którego gryzoniom zaburzano zegar biologiczny, co skończyło się tym, że u wszystkich rozwinęła się cukrzyca.

Nie walczmy więc z ciemnością.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?