Przejdź do treści
Artykuł sponsorowany przez Health Labs Care

Boisz się ciągłych infekcji u twojego dziecka? Tak możesz wesprzeć jego odporność

Boisz się nawrotu ciągłych infekcji u twojego dziecka z początkiem roku szkolnego? Tak możesz wesprzeć jego odporność Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Wszyscy znamy ten scenariusz – kilka dni w szkole, a potem kolejnych kilka w domu. Niedoleczone infekcje bakteryjne i wirusowe często kończą się powikłaniami lub nawrotami chorób, a antybiotykoterapie skutecznie obniżają odporność. To zamknięte koło, z którego trudno się wydostać, chyba że wcześniej zadba się o profilaktykę. 

 

Widmo maratonu infekcji może przytłaczać. Nic dziwnego – cierpi i dziecko, i rodzice. Praca i nauka „w kratkę”, zamknięcie w czterech ścianach, nierzadko trudności z uzyskaniem urlopu, by zająć się dzieckiem oraz zorganizowanie opieki potrafią skutecznie obniżyć jakość życia.

Na szczęście jako rodzice nie jesteśmy bezradni i niekoniecznie chodzi o działanie, kiedy dziecko już zachoruje. Budowanie odporności u dziecka powinno trwać cały rok i składać się nie tylko z dobrej diety, ale dbałości o różne inne czynniki, które również mają ogromny wpływ na zdrowie dziecka. Podpowiadamy, na co położyć największy nacisk. 

Odpuść presję

Człowiek jest całością, więc nie ma możliwości, by to, co dzieje się na poziomie emocjonalnym, nie wpływało na naszą kondycję fizyczną. Szczególnie dotyczy to dzieci, ponieważ ich układy nerwowy i odpornościowy dopiero się kształtują. Początek roku szkolnego to dla wielu dzieciaków stres. Znów dyscyplina, sprawdziany, oceny…

W rozmaitych badaniach naukowych dowiedziono, że stres obniża odporność i zwiększa ryzyko zachorowania na wiele chorób oraz zaostrza ich przebiegi. Kiedy żyjemy w napięciu, możemy intensywniej odczuwać skutki alergii, chorób autoimmunologicznych czy dermatoz. Wydzielany kortyzol, zwany hormonem stresu, wpływa bezpośrednio na funkcjonowanie układu pokarmowego. Ilość kwasów żołądkowych zwiększa się, co z kolei oddziałuje na florę bakteryjną jelit, która odgrywa kluczową rolę dla odporności. Co więcej, życie w chronicznym stresie skutkuje zmniejszeniem liczby limfocytów NK (Natural Killers) i przeciwciał, czyli naszych komórek odpornościowych.

Choć nie wyeliminujemy stresu z życia naszych dzieci, warto zadbać, by było go jak najmniej. Zamiast budować presję i straszyć obowiązkami, warto „wejść w buty” dziecka i okazać mu wsparcie. Szkoła funduje wystarczająco dużo wyzwań, dlatego dokładanie naszych oczekiwań do tej puli może skończyć się chronicznym stresem i niską odpornością. 

Artykuł sponsorowany
Dziewczynka w zimowym ubraniu /fot. Unsplash

Zadbaj o posiłki

Zbilansowana dieta to podstawowy składnik wysokiej odporności. To, co buduje mikroflorę jelitową, dostarczamy organizmowi w pożywieniu, dlatego najważniejsza jest różnorodność. Dieta na odporność u dziecka powinna obfitować w warzywa, nabiał, pełne ziarno, wodę, dobre tłuszcze, np. z ryb morskich i orzechów. Niewskazane są za to cukry proste oraz żywność wysoko przetworzona (słodycze, fast foody, słone przekąski, takie jak czipsy czy paluszki).

Szczególnie ważnym składnikiem diety na odporność są kwasy Omega-3. Mają one działanie przeciwzapalne i immunomodulujące – ograniczają syntezę mediatorów zapalnych, czyli cytokin. Pomagają również zwalczyć rozwinięte już infekcje, zmniejszając stany zapalne w organizmie. Źródłem kwasów omega-3 są orzechy włoskie, tłuste ryby, takie jak łosoś, makrela, czy śledź, a także oleje, w tym lniany czy rzepakowy, które należy spożywać na zimno, np. jako dodatek do sałatek czy owsianki.

Nie ma odporności bez witamin! Kluczową rolę odgrywają witaminy A, D3 i C. Witamina A wspiera funkcjonowanie układu odpornościowego oraz odpowiedzialna jest za ciągłość błon śluzowych przewodu pokarmowego, oddechowego i moczowo-płciowego, dzięki czemu bakterie mają utrudnioną drogę do wnętrza organizmu. Nawet niewielkie niedobory witaminy A mogą sprawić, że nabłonek będzie w słabszej kondycji i „wpuści” intruzów, wywołując stan zapalny. Źródłem witaminy A są jajka, masło, mleko i inne wyroby mleczarskie, owoce i warzywa, m.in. bataty, dynia, jarmuż, a także niektóre morskie ryby.

Witamina D3 i witamina C również mają niebagatelne znaczenie w budowaniu odporności – modulują działanie układu immunologicznego, a sama witamina C występuje w białych krwinkach, które biorą udział w walce z patogenami – neutralizują wolne rodniki uszkadzające komórki. Dobrym źródłem witaminy C są owoce i warzywa, najwięcej jest jej w porzeczkach, aronii, cytrusach, natce pietruszki czy czerwonej papryce. Z kolei witaminę D3 znajdziemy w tłustych rybach morskich i… słońcu. Ponieważ w Polsce mamy go zdecydowanie za mało, witaminę D3 należy suplementować cały rok.

Dobrym pomysłem na połączenie przyjemnego z pożytecznym są suplementy diety w postaci żelków. Smaczne, zdrowe i atrakcyjne dla dzieci sprawią, że dbanie o odporność stanie się miłym dodatkiem w codziennym jadłospisie i słodką niespodzianką w śniadaniówce. MyKids Vitamin D3 w żelkach to wegańska propozycja dla dzieci od 3. roku życia. W jednej żelce jest aż  1000 IU witaminy D, nie ma za to cukru i żelatyny. Żelki mają lubiany przez dzieci jabłkowy smak. 

Dobrym wsparciem dla małego organizmu może być też MyKids Protect od Health Labs Care – preparat, który zawiera składniki od lat znane i stosowane przez mamy i babcie. Preparat łączy w sobie laktoferynę, cholinę i cynk, które wspierają odporność oraz ekstrakty z owoców czarnego bzu, aronii, żurawiny, a także dzikiej róży, aceroli i Camu Camu, które są źródłem witaminy C. Suplement diety MyKids Protect jest dostępny w wygodnych saszetkach. Rozpuszczalna w wodzie forma ułatwia podanie produktu dziecku i lepiej się wchłania.

MyKids Protect /fot. materiały prasowe

MyKids Protect /fot. materiały prasowe

Pozwól się wyspać

Sen, choć jest podstawową potrzebą fizjologiczną każdego człowieka, nadal bywa niedoceniany w kontekście budowania odporności. Tymczasem wielokrotnie dowiedziono, że odpowiednia ilość snu dobrej jakości ma zbawienne działanie na organizm. Sen to czas regeneracji dla każdego z układów w naszym organizmie. Kiedy sen jest za krótki, wspomniane już komórki NK mogą gorzej funkcjonować, poziom kortyzolu jest podwyższony, co sprawia, że układ odpornościowy dostaje w kość. Efekty widać już po jednej nieprzespanej nocy, a ciągłe niewyspanie może prowadzić do depresji, cukrzycy, nadciśnienia czy chorób serca.

Ile powinny spać dzieci? Dziecko w wieku od 1. do 3. roku życia powinno spać 12-14 godzin na dobę, starszaki do 6. roku życia powinny spać od 11 do 13 godzin. Dzieci w wieku wczesnoszkolnym do 12. roku życia powinny spać między 10 a 11 godzin na dobę, a nastolatki od 8. do 9. godzin, choć w okresie dojrzewania potrzebna snu może być zwiększona. Nie ma też nic dziwnego w tym, że nastolatki chodzą spać późno, a potem śpią do południa. Ich rytm snu i czuwania jest przesunięty o 2 godziny do przodu względem rytmu osoby dorosłej.

Artykuł sponsorowany

Wyjdźcie na dwór

Nie bez powodu aktywność fizyczna stanowi podstawę piramidy żywienia WHO, a jak najdłuższe przebywanie na powietrzu nazywamy hartowaniem. W wielu krajach przykłada się do tego ogromną wagę, choćby w Skandynawii, gdzie przedszkolaki leżakują pod gołym niebem mimo śniegu wokół. Z kolei umiarkowany wysiłek fizyczny na świeżym powietrzu ma bardzo istotny wpływ na mikroflorę jelitową – poprawia perystaltykę jelit, wpływa na ukrwienie błony śluzowej układu pokarmowego, poprawia również funkcje bariery jelitowej, która działa selektywnie – hamuje wchłanianie szkodliwych dla zdrowia substancji.

Co więcej, aktywne przebywanie na świeżym powietrzu wcale nie musi mieć określonej formy. Zabawa na placu zabaw, spacer, przejażdżka na rowerze, czy zwykłe bieganie po podwórku zaowocuje lepszą odpornością. Ważne, by dziecko przebywało na świeżym powietrzu o każdej porze roku i w każdą pogodę, pod warunkiem, że jest do tego odpowiednio przygotowane. Nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie!

Spotykajcie się z dziećmi

Dzieci chorują nie tylko dlatego, że pogoda służy rozmnażaniu się wirusów i bakterii, ale również z powodu spotkań w dużych grupach w czterech ścianach. Nie oznacza to jednak, że spotkań należy unikać. Wręcz przeciwnie – w ramach profilaktyki infekcji dzieci powinny mieć kontakt ze zdrowymi rówieśnikami, gdy same również są zdrowe, ponieważ mogą wówczas na bezpiecznym gruncie „spotkać” inną florę bakteryjną niż ich własna. Z tego samego powodu nawet niemowlaka nie należy wychowywać w sterylnych warunkach.

Jeśli ograniczymy dziecku kontakt z patogenami, jego układ odpornościowy nie będzie potrafił z nimi walczyć. Każdy organizm musi nauczyć się rozpoznawać zagrożenia, nadmierne chronienie dziecka przed kontaktem z zarazkami, które są wokół nas, sprawi, że układ immunologiczny nie zareaguje prawidłowo, gdy bakterie czy wirusy zaatakują organizm dziecka.

Produkty Health Labs Care, które będą wspierać odporność Twojego dziecka, znajdziesz na www.healthlabs.care.


Źródła:

  1. Paśnik J., Profilaktyka zakażeń wirusowych u dzieci w okresie wczesnodziecięcym i przedszkolnym, Medycyna Biologiczna, wrzesień-grudzień 2016, zeszyt 3
  2. Kościej A., Skotnicka-Graca U., Ozga I., Rola wybranych czynników żywieniowych w kształtowaniu odporności dzieci, Probl Hig Epidemiol 2017, 98(2): 110-117 [dostęp: 30.08.2023 r.]
  3. Chlebna-Sokół D., Karalus J., Łupińska A., Znaczenie witamin w profilaktyce infekcji jesienno-zimowych, Prz Pediatr 2012, 42(1): 15-20 [dostęp: 30.08.2023 r.]

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.