Przejdź do treści

Co może się stać, jeśli nie przestrzegasz zaleceń lekarzy?

Co może się stać, jeśli nie przestrzegasz zaleceń lekarzy? Zdj: rawpixel
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Średnio co drugi chory nie przestrzega prawidłowo zaleceń terapeutycznych – szacuje Światowa Organizacja Zdrowia. Tymczasem dobra współpraca pomiędzy lekarzem a pacjentem to bardzo ważny element leczenia i ma szczególnie znaczenie w przypadku chorób przewlekłych. Jakie konsekwencje może mieć zlekceważenie zaleceń?

Kiedy w 2019 roku Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował raport dotyczący leczenia nadciśnienia tętniczego w Polsce, okazało się, że mniej niż 50 proc. pacjentów borykających się ze zbyt wysokim ciśnieniem, którzy przyjmują leki samodzielnie, zgłasza się po pół roku po kolejną porcję lekarstw. Tymczasem by osiągnąć założone cele terapeutyczne chory powinien przestrzegać zaleceń lekarskich minimum w 80 proc. (czyli powinien przyjąć co najmniej 80 proc. zalecanych dawek leków). Analiza NFZ-u wykazała, że 29 proc. polskich pacjentów trzyma się zaleceń terapeutycznych w mniej niż 40 proc. Co więcej, 30 proc. chorych nie wykupuje nawet recepty. Oznacza to, że wielu pacjentów nie leczy się prawidłowo – z narażeniem zdrowia, a nawet życia!

Wielu pacjentów nie leczy się prawidłowo

Według ekspertów przyczyny tego zjawiska leżą zarówno po stronie pacjentów, jak i lekarzy. Nieprawidłowa komunikacja ze specjalistą, nieangażowanie chorego w ustalanie planu terapii, stan psychiczny pacjenta, jego osobowość czy sytuacja materialno-ekonomiczna – to niektóre przyczyny prowadzące do nieprzestrzegania zaleceń. Pogorszenie funkcji poznawczych u starszych pacjentów powoduje, że osoby w podeszłym wieku, które mają problemy z pamięcią, pomijają niekiedy ustalone dawki leków. Co więcej, mogą mieć także problem ze zrozumieniem informacji przekazywanych przez lekarza na temat choroby oraz leczenia.

istockphoto.com

Sęk w tym, że lekarze często nie wiedzą, że pacjenci lekceważą – świadomie bądź nie – zalecenia terapeutyczne. „Idealny model współpracy pacjenta z lekarzem jest bardzo prosty – pacjent źle się czuje, więc idzie do lekarza, który go bada, diagnozuje i wybiera odpowiednią terapię, do której chory w pełni się stosuje i po odpowiednim czasie zdrowieje. Zyskują obie strony, bo pacjent powraca do zdrowia, a lekarz ma satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. Czy jednak taki wzorcowy model funkcjonuje w rzeczywistości? W niektórych przypadkach na pewno tak, ale wiele badań wskazuje, że na co dzień relacja lekarz–pacjent jest dużo bardziej skomplikowana” – piszą autorzy publikacji „Jak poprawić stopień przestrzegania zaleceń terapeutycznych i jakość współpracy lekarz–pacjent?”.

Powikłania mogą być groźniejsze niż choroba

Chociaż nieprzestrzeganie zaleceń terapeutycznych zwykle kojarzy się z pomijaniem dawek leków, zdarza się, że pacjenci przyjmują zbyt duże dawki. Robią tak, bo liczą na szybszy i wyraźniejszy efekt leczenia. Nie zdając sobie sprawy, czym może grozić nieprzestrzeganie zaleceń. Wielu lekceważy choćby takie zalecenia jak to, by zostać w łóżku, wypoczywać, nie pracować. – To niestety bardzo częsty i poważny błąd, jaki popełniają chorzy. Szczególnie w pozornie niegroźnych infekcjach górnych dróg oddechowych, nieżycie nosa czy grypie o lekkim przebiegu – wymienia dr n.med. Michał Chudzik, internista, kardiolog, Medicover Polska. – Takie nierozważne postępowanie może skutkować tym, że powikłania po tych chorobach będą groźniejsze niż sama choroba.

Dr Michał Chudzik tłumaczy, że każda infekcja, nawet o lekkim przebiegu, to ogromna mobilizacja dla całego układu odpornościowego. – Nie zdajemy sobie sprawy, ile uruchamia się wtedy komórek, enzymów, a nawet całych układów do walki z jedną „małą” grypą. To właśnie infekcje wirusowe, czyli grypy i nieżyty nosa mobilizują praktycznie każdy element układu immunologicznego. Do tego potrzebne są liczne mikroelementy oraz bardzo dużo energii. Jeżeli w tym czasie będziemy pracować, uprawiać sport – co jest bardzo niebezpieczne i bezwzględnie przeciwwskazane! – ta energia będzie zabrana od naszego układu odpornościowego do realizowania codziennych czynności – wyjaśnia ekspert.

Jak dodaje dr Chudzik, trzeba również pamiętać, że w tym czasie organizm celowo się broni i stara się rezerwy energetyczne przekazywać dla obrony przed infekcją, więc każda nasza aktywność, praca, stres powodują łatwiejsze męczenie i dłuższą regenerację niż w okresie zdrowia. Jeżeli jednak będziemy „płynąć pod prąd” i wykonywać aktywności pomimo większego osłabienia i zmęczenia, bardzo szybko zabierzemy możliwość obrony naszego organizmu przed rozszerzeniem infekcji. A to może doprowadzić do zakażenia innych organów – np. serca!

Nie odstawiaj leków na własną rękę

„Im słabiej pacjent współpracuje, tym mniejsza skuteczność leczenia” – zwracają uwagę autorzy pracy „Jak poprawić stopień przestrzegania zaleceń terapeutycznych i jakość współpracy lekarz–pacjent?”. „Pacjent postępujący niezgodnie z planem terapeutycznym naraża się na pogorszenie stanu zdrowia, co zależnie od danej sytuacji medycznej może mieć różne konsekwencje. Najpoważniejszym i najbardziej tragicznym skutkiem może być przedwczesny zgon. Oczywiście w większości przypadków nie jest to rezultat natychmiastowy, jednak w badaniach potwierdzono, że wraz ze spadkiem poziomu przestrzegania zaleceń wzrasta prawdopodobieństwo śmierci chorego”.

Szczególnie groźne jest wcześniejsze odstawienie leków, zwłaszcza antybiotyków. Często zdarza się bowiem, że objawy choroby ustąpią zanim zakończymy stosowanie leków według wskazań lekarza.

– Antybiotyki to substancje wytwarzane przez mikroorganizmy, które hamują wzrost i podziały innych mikroorganizmów. Stosuje się je w leczeniu wszelkiego rodzaju zakażeń bakteryjnych. Aby w pełni skutecznie spełniały swoje zadania, muszą być stosowane: w odpowiedniej dawce, o określonej godzinie lub w ustalonych przedziałach czasowych, przez cały zlecony przez lekarza czas. Ten ostatni punkt jest niezwykle istotny, ale bardzo często nieprzestrzegany przez pacjenta. Po wstępnym okresie leczenia obniża się liczba bakterii chorobotwórczych, co bardzo często zmniejsza objawy choroby. Chory ma poczucie, że już jest wyleczony i przestaje przyjmować antybiotyk. Niestety, wiele bakterii chorobotwórczych wciąż pozostało w organizmie. Mogą one w czasie np. kolejnego osłabienia organizmu uaktywnić się i spowodować nawrót choroby – wyjaśnia dr Michał Chudzik.

 

slonce

Jak dodaje internista, po drugie (i może jeszcze groźniejsze) bakterie, które pozostały w organizmie, mogą zbudować odporność na dany antybiotyk. Co oznacza, że przy nawrocie choroby trzeba będzie stosować silniejszy antybiotyk, a to często oznacza również więcej działań niepożądanych – mówi dr Chudzik.

Powodzenie procesu terapeutycznego, jak czytamy we wspomnianej wcześniej publikacji, w dużym stopniu zależy od motywacji pacjenta do postępowania według planu terapii. Leczenie bowiem – szczególnie chorób przewlekłych – bardzo często wiąże się nie tylko z przyjmowaniem leków, ale również ze zmianą stylu życia i rezygnacją z negatywnych nawyków.

Bibliografia

https://journals.viamedica.pl/choroby_serca_i_naczyn/article/view/45491/37756.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.