Czy kobiety chorujące na endometriozę są w grupie większego ryzyka zakażenia koronawirusem? Wyjaśnia dr Dawid Serafin, ginekolog
„Czy któraś z was ma wiedzę, czy kobiety chorujące na endometriozę są również w grupie większego ryzyka zakażenia koronawirusem?” – takie pytanie padło niedawno w jednej z największych kobiecych grup na Facebooku. Postanowiłam to sprawdzić. Czy kobiety z endometriozą są bardziej narażone na zakażenie COVID-19? Specjalnie dla Hello Zdrowie wyjaśnia to dr Dawid Serafin, ginekolog z „Serafin Clinic”.
Endometrioza – co to za choroba?
Endometrioza jest przewlekłą chorobą hormonalno-immunologiczną. Endometrium, czyli tkanka wyściełająca macicę, podczas cyklu miesiączkowego, narasta, złuszcza się, a potem wraz z krwią miesiączkową opuszcza organizm kobiety. Tak dzieje się u kobiety zdrowej.
U kobiety chorej na endometriozę komórki endometrium wędrują poza jamę macicy, tworząc tam guzy, nacieki, narośla oraz wszczepy. Komórki te mogą znaleźć się w jajnikach, jamie otrzewnej, jajowodach, jelitach, moczowodach, ścianie pęcherza, a nawet w wątrobie, żołądku, mózgu czy w płucach.
Endometrioza w klatce piersiowej
Endometrioza może znaleźć się również w klatce piersiowej. Właśnie dlatego, pacjentki, u których zdiagnozowano ją poprzez endoskopię lub laparoskopię, powinny podjąć dodatkowe środki ostrożności, aby zminimalizować ryzyko narażenia na COVID-19.
Jak tłumaczy doktor Tamer Seckin dla endofound.org, pacjentki z endometriozą, które przeszły resekcję płuc, mogą mieć na nich blizny, co w konsekwencji często prowadzi do zwłóknień i stanu zapalnego, powodując zmiany w ich anatomii. Teoretycznie więc to właśnie te pacjentki są bardziej podatne na wszelkie infekcje i mogą być bardziej narażone na zakażenie koronawirusem.
A co z innymi kobietami zmagającymi się z endometriozą?
Endometrioza a koronawirus
Jak tłumaczy dr Dawid Serafin, endometrioza to choroba kobiecych narządów płciowych, charakteryzująca się obecnością komórek błony śluzowej trzonu macicy (endometrium) poza jamą macicy.
– Kobiety zmagające się z tym schorzeniem nie są szczególnie narażone na zakażenie obecnie panującym koronawirusem SARS-CoV-2. Endometrioza określana jest również mianem gruczolistości zewnętrznej i ma charakter nowotworu niezłośliwego. Nie cechuje się obniżeniem wydajności układu immunologicznego.
Z informacji jakie są aktualnie dostępne, wnioskując z wielu przeprowadzonych badań klinicznych na całym świecie, przebieg choroby COVID-19 jest podobny do zespołu ostrej niewydolności oddechowej (SARS) – wyjaśnia lekarz.
I dodaje, że wszyscy powinniśmy w tym trudnym czasie funkcjonować w sposób maksymalnie ograniczający możliwość zakażenia.
– Jak wiemy, wirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową, przez co zarazić można się zarówno przez kontakt z osobą chorą, jak i przez transfer wirusa w okolice oczu, ust oraz nosa z zabrudzonych powierzchni.
W grupie podwyższonego ryzyka zachorowalności na COVID-19 są osoby starsze, z obniżoną odpornością oraz z innymi chorobami współistniejącymi.
Kobiety zmagające się z endometriozą powinny zachować szczególną ostrożność jak każdy z nas, lecz nie powinny się obawiać podwyższonego ryzyka zakażenia – wyjaśnia dr Serafin.
Tego samego zdania jest lekarka Karli Goldstein, która w rozmowie dla endofound.org, przestrzega, by endometriozy w kontekście koronawirusa nie traktować tak samo jak cukrzycy czy chorób układu krążenia.
„Cukrzyca obciąża wiele narządów i często towarzyszy jej niewydolność nerek, wysokie ciśnienie krwi lub choroby serca, które mogą zwiększać ryzyko wystąpienia koronawirusa. Samo zapalenie (tak jak jest w przypadku endometriozy) nie powoduje większego ryzyka zarażenia się lub wystąpienia powikłań ze strony koronawirusa” – tłumaczy dr Goldstein.
Bibliografia
Nasze teksty zawsze konsultujemy z najlepszymi specjalistami
”Dawid Serafin”
Zobacz także
„Jestem jedną z setek tysięcy kobiet cierpiących na tę chorobę. Nasze życie to permanentny fizyczny i psychiczny ból” – blogerka opowiada o swojej walce z endometriozą
„Do roboty, pasożyty, i zarobić sobie na co chcecie”. Akcja Menstruacja o naśmiewaniu się z ubóstwa menstruacyjnego
„Badania tzw. piątki tarczycowej, które są dostępne w laboratoriach, to naciąganie ludzi na niepotrzebne wydatki” – mówi dr n. med. Katarzyna Skórzewska
Polecamy
Ciężkie infekcje COVID-19 mają zaskakujący wpływ na rozwój raka
Nowe szczepionki przeciw COVID-19 będą dostępne od 25 października. Ekspert: „to musztarda po obiedzie”
Ponad 1,6 mln uratowanych istnień! WHO w nowym raporcie ujawnia efekty szczepień na COVID-19
FDA zatwierdziła nową szczepionkę na COVID-19. Kiedy preparaty na koronawirusa SARS-CoV-2 pojawią się w Polsce?
się ten artykuł?