Melanie Gaydos: Nigdy nie przeszkadzało mi, jak wyglądam. Nie ma to ze mną związku
„Nigdy nie rozumiałam, dlaczego ktoś miałby traktować mnie inaczej z powodu mojej choroby. To dosłownie moje DNA” – tłumaczy Melanie Gaydos, modelka z dysplazją ektodermalną. Jej choroba upośledza budowę zębów, włosów, skóry, paznokci i kości.
Dysplazja ektodermalna jest skutkiem zmian genetycznych na poziomie podziałów zarodkowych i częściej dotyka chłopców. Dzieci z tą chorobą rodzą się ze zniekształconymi zawiązkami zębowymi, albo bez nich, mają upośledzoną budowę mieszków włosowych, paznokci, zazwyczaj nie mają też gruczołów potowych, łzowych, ślinowych. Kiedy Melanie była mała, rzęsy tak podrapały jej gałki oczne, że doprowadziło to do znacznej utraty wzroku. „Wiedziałam, że jest większy powód, dla którego trafiłam na świat. Inaczej by mnie nie było. Ten proces był bardzo trudny, ale doprowadził mnie do sztuki, która pomogła mi przejść większą część mojego życia” – mówi dziennikarzom.
31-letnia dziś Melanie Gaydos pracuje dla największych pism poświęconych modzie i współpracuje z fotografami najwyższej rangi, takimi jak Eugenio Recuenco, ale zaznacza, przeszła przez długą drogę. Przez większą część życia stykała się z ludźmi, którzy traktowali ją jak osobę chorą zakaźnie. W szkole podstawowej była ofiarą innych dzieci a jako nastolatka walczyła z myślami samobójczymi. Jak mówi, uratowała ją kreatywność, która “pozwoliła jej uczyć się być sobą”.
W dzieciństwie i młodości Melanie miała ponad 30 operacji. Z tego powodu ominęła ją znaczna część zajęć w szkole. Dużo rysowała i robiła własne lalki, słuchała muzyki punkowej i rockowej. „To było bardzo uzdrawiające. Po dzieciństwie, kiedy nie rozumiałam, dlaczego byłam traktowana w taki a nie inny sposób, muzyka i sztuka dały mi siłę na przetrwanie” – ocenia.
”Wiedziałam, że jest większy powód, dla którego trafiłam na świat. Inaczej by mnie nie było. Ten proces był bardzo trudny, ale doprowadził mnie do sztuki, która pomogła mi przejść większą część mojego życia”
Na studia trafiła do instytutu Pratta w Nowym Jorku, gdzie zajęła się sztukami wizualnymi. Jako 26-latka wzięła udział w programie reality show „The Doctors”, gdzie otrzymała implanty dentystyczne, ale szybko przestała ich używać. W wywiadzie dla „The Independent” przyznała, że był to długi, skomplikowany proces medyczny, fizyczny i psychiczny: „W moim wieku naprawdę znacznie lepiej czuję się, jedząc po swojemu – możecie mi wierzyć, jem bardzo dużo! Dużo bardziej komfortowo czuję się ze sobą taka, jaka jestem, bez żadnych polepszaczy”– tłumaczy decyzję o odrzuceniu implantów.
„Może niektórzy myślą, że jestem niekompletna, ale to tylko dlatego, że nie mam zębów, a oni nie mogą sobie wyobrazić, jak to jest. Wcale mi ich nie brakuje. Nie miałam ich wcale za dużo od samego początku” – śmieje się modelka.
Drzwi do modelingu otworzyło jej ogłoszenie skierowane do „ludzi o unikatowym wyglądzie”. Zajmowała się wtedy robieniem autoportretów: „Przyszło mi do głowy, że mogłabym dużo więcej zrobić jako modelka. Wiem, że jestem unikalna, jeśli chodzi o wygląd. Byłam jedyną osobą z moją własną wizją i spojrzeniem na świat i tym, jak chciałabym się zaprezentować” – wspomina.
Twierdzi, że nie znosiła swoich zdjęć, ale chłopak, z którym się wtedy umawiała, ostatecznie przekonał ją do udziału w teledysku metalowego zespołu Rammstein reżyserowanego przez Recuenco. „Kręciliśmy na tydzień przed świętami, w środku berlińskiej zimy, w opuszczonym sanatorium (…) Byłam fanką zespołu Rammstein od szkoły średniej, kiedy pierwszy raz wyjechałam z domu. To był mój pierwszy lot samolotem, pierwsza wycieczka do Europy, byłam całkiem sama. To było niesamowite doświadczenie” – wspomina.
Jak mówi, otrzymała wtedy tyle samo negatywnych, co pozytywnych komentarzy: „Ludzie w większości nie wiedzieli, co powiedzieć”– wspomina. Tak jest do dzisiaj, bo, jak uważa Melanie, „po prostu nie ma wystarczająco dużo osób o 'innym’ wyglądzie. Kiedy jestem na Fashion Week, widać po ludziach, co o mnie myślą, w jaki sposób ze mną rozmawiają. Nigdy nie przeszkadzało mi, jak wyglądam. Nie ma to ze mną związku”.
”Często jest tak, że redakcja jakiegoś magazynu robi mi zdjęcia, a potem ci ludzie twierdzą, że nie wiedzą, co z nimi zrobić. Boją się je opublikować”
Modelka nie korzysta z usług agencji, chociaż oferty spływają do niej regularnie. Na początku swojej kariery wystąpiła w letniej edycji „i-D”, „Galore” i „Love”. Później kilkakrotnie trafiła na New York Fashion Week i współpracowała m.in. z Kat Von D oraz zespołem Behemot. Jest także znana z filmów takich jak „Naznaczony: ostatni klucz”, „Wszyscy bogowie w niebie” oraz „The Third Sister” (produkcja nie miała polskiej dystrybucji). „Często jest tak, że redakcja jakiegoś magazynu robi mi zdjęcia, a potem ci ludzie twierdzą, że nie wiedzą, co z nimi zrobić. Boją się je opublikować” – przyznaje modelka.
Jak tłumaczy, bardzo nie lubi, kiedy ktoś mówi jej, że nie może czegoś zrobić. A słyszy to całą swoją karierę. Cały czas to przepracowuje: „Jestem coraz pewniejsza siebie. Przestałam nosić peruki, kiedy zaczęłam pozować do zdjęć. Musiałam się zmuszać do nauki samej sobie, żeby czuć się komfortowo w moim naturalnym stanie” – przyznaje.
„Wszyscy mają swoje własne kompleksy. To bardzo ograniczające, przejmować się tym, co inni o nas myślą. Nie rozumiem, czemu nie możemy cieszyć się sobą nawzajem i szczęściem innych ludzi” – tłumaczy Gaydos.
Polecamy
Sydney Sweeney o braku kobiecej solidarności: „Nie wiem, dlaczego zamiast podnosić się wzajemnie, ściągamy się w dół”
Magdalena Popławska o samodzielnym macierzyństwie: „Chcę żyć na własnych zasadach. Nie mieć wyrzutów, że nie spełniam oczekiwań innych”
Ashley Graham o swoim debiucie na pokazie Victoria’s Secret: „Wahałam się, bo ich wizja piękna wydawała się wąska”
Hanna Turnau oburzona zachowaniem mężczyzny w saunie. „Mam dosyć przyzwolenia na takie teksty”
się ten artykuł?