Przejdź do treści

„Mój oprawca nie dał za wygraną, a wręcz przeciwnie – zaatakował ze zdwojoną siłą”. Monika już raz pokonała raka. Dziś potrzebuje naszej pomocy

Monika chce cieszyć się życiem i macierzyństwem \ źródło: zrzutka.pl/
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Złośliwy rak piersi zaatakował Monikę sześć lat temu. Z tego starcia wyszła zwycięsko i postanowiła czerpać z życia pełnymi garściami. Dziś, kiedy jest szczęśliwą mamą 2,5-letniej Neli, jej wróg zaatakował ze zdwojoną siłą. Przerzuty nowotworu pojawiły się na mózgu i płucach. „Nie poddam się, moja córeczka by mi tego nie wybaczyła, mam dla kogo żyć” – podkreśla. Każdy i każda z nas może jej pomóc!

Pomóż wygrać Monice drugą rundę!

Pochodzącą z podwarszawskiego Raszyna Monika ma 34 lata. Kocha życie. Jak czytamy w opisie zrzutki, jej oprawca to nowotwór złośliwy. Pierwszy raz poznała go sześć lat temu: przeszła hospitalizację, chemię czerwoną i białą oraz radioterapię. Wtedy też,  jako jedna z pierwszych uczestniczek, pomagała nam w HelloZdrowie w stworzeniu Krótkiej Instrukcji Obsługi Raka Piersi. Otwarcie i z odwagą dzieliła  się z nami swoim doświadczeniem, za co niezmiennie jesteśmy jej ogromnie wdzięczne.

I te kilka lat temu Monice się udało. „Gdy uciekłam śmierci spod kosy, zdałam sobie sprawę, że nie mam na co czekać, bo życie jest za krótkie” – czytamy. Wraz z mężem zdecydowali się na dziecko.

Wydawało się już, że to historia z happy endem. Monice zaczęły odrastać włosy, które utraciła w czasie chemioterapii, odzyskała lepsze samopoczucie, zniwelowała wywołany chorobą stres. Powoli zapominała o nowotworze. Ale…

„Mój oprawca nie dał za wygraną, a wręcz przeciwnie: zaatakował ze zdwojoną siłą” – czytamy.

U Moniki pojawiły się przerzuty nowotworu na mózgu i płucach. A co za tym idzie – silne dolegliwości uniemożliwiające normalne funkcjonowanie.

Liczne guzy uciskają mózg, tracę świadomość, orientację – czuję się strasznie. Okropne bóle głowy, wymioty, brak poczucia czasu, nie radzę sobie z najprostszymi rzeczami. Krótko mówiąc, mój stan jest bardzo ciężki, jestem hospitalizowana” – opisuje młoda mama.

Lekarze nie mają dla niej dobrych wiadomości: kobietę czeka długie leczenie.

„Jednak nie poddam się, moja córeczka by mi tego nie wybaczyła, mam dla kogo żyć. Chcę ponownie się uśmiechać i czerpać radość z życia” – pisze 34-latka.

Siostra Moniki założyła zbiórkę, której celem jest zebranie potrzebnej kwoty na leczenie. Każdy i każda z nas może pomóc Monice wygrać drugą rundę!

Badajmy swoje piersi!

Czy wiesz, że aż 40 proc. przypadków raka piersi zostaje wykrytych przez kobiety, które same wyczuły zmiany? To powinno każdą z nas zachęcić do regularnego interesowania się swoimi piersiami. Samodzielne badanie, które we własnym domu i we własnym zakresie jest w stanie zrobić każda z nas, to podstawa. Nawet jeśli regularnie wykonujesz USG i/lub mammografię, to raz w miesiącu powinnaś sama zbadać swoje piersi. Niech to ci wejdzie w nawyk.

Samobadanie piersi. Kiedy należy je wykonywać?
Badanie piersi wykonuj najlepiej kilka dni po miesiączce – lekarze podpowiadają, by robić je między 6. a 9. dniem cyklu.

Samobadanie piersi. Jak je wykonywać?
Możesz to zrobić przed lustrem lub pod prysznicem. Stań nago i unieś obie ręce do góry. Uważnie przyjrzyj się swoim piersiom – czy widzisz jakieś zmiany w ich kształcie, czy skóra jest napięta, czy nie pojawiły się jakieś zaczerwienienia? Na tej samej zasadzie obejrzyj piersi, trzymając ręce na biodrach. Następnie umieść lewą rękę za głową i prawą dłonią zbadaj lewą pierś. Lekko naciskając trzema środkowymi palcami, zataczaj kółka wzdłuż piersi – z góry na dół i z powrotem. Na koniec ściśnij brodawkę i zobacz, czy nie wydobywa się z niej żaden płyn. To samo zrób z drugą piersią. Nie zapomnij też o zbadaniu węzłów chłonnych pod pachami – zrób to podobnie trzema placami, jak badałaś piersi.

Jeśli wyczułaś jakieś zgrubienie, guzek czy cokolwiek, czego do tej pory nie czułaś, a cię niepokoi, zgłoś się do lekarza.
Nie wpadaj od razu w panikę – tylko 20 proc. zmian podczas samobadania w domu okazuje się nowotworami. Zwykle mamy do czynienia z niegroźnymi włókniakami.

źródło: zrzutka.pl

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.