Przejdź do treści

Rzecznik Praw Pacjenta o wlewach witaminowych: „W żaden sposób nie gwarantują wyleczenia i narażają pacjenta na ryzyko”

Na zdjęciu pacjent w trakcie przyjmowania wlewu witaminowego\ HelloZdrowie
"Wlewy witaminowe w żaden sposób nie gwarantują wyleczenia" przekonuje RPP AdobeStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Wlewy witaminowe w ostatnich latach zyskały ogromną popularność. Placówki oferujące tego typu usługi zapewniają, że wlewy poprawiają kondycję organizmu, dodają energii i pomagają w regeneracji. Rzecznik Praw Pacjenta natomiast określa ich przepisywanie jako niezgodne z aktualną wiedzą medyczną i naruszające zbiorowe prawa pacjenta. „Wprowadzają pacjenta w błąd, dając złudną nadzieję wyleczenia czy poprawy stanu zdrowia” – czytamy w wydanym właśnie komunikacie.

Wlewy bez uzasadnienia medycznego

Rzecznik Praw Pacjenta wydał komunikat w sprawie terapii oferowanych przez podmioty lecznicze, które są niezgodne z aktualną wiedzą medyczną, mają charakter eksperymentalny i są niepotwierdzone naukowo. Do tego typu praktyk zalicza się witaminowe wlewy dożylne, które przedstawiane są jako panaceum na wiele schorzeń. Wykorzystywane są zarówno w leczeniu,  jak i w profilaktyce. Rzecznik Praw Pacjenta interweniuje, wszczynając postępowanie wyjaśniające w sprawie naruszenia zbiorowych praw pacjenta.

Jak czytamy w komunikacie, Rzecznik Praw Pacjenta w latach w latach 2020-2023 wydał 36 decyzji uznających stosowanie praktyk naruszających zbiorowe prawo pacjentów do świadczeń zdrowotnych, które dotyczyły stosowania produktów leczniczych (leków, wlewów witaminowych) niezgodnie z aktualną wiedzą medyczną.

„Te przypadki dotyczyły m.in.: stosowania wlewów EDTA i preparatów witaminowych (tzw. terapii chelatowej) w profilaktyce i leczeniu chorób sercowo-naczyniowych na tle miażdżycy, tj. chorób niedokrwiennych serca, miażdżyc tętnic obwodowych, miażdżyc tętnic szyjnych, miażdżyc tętnic mózgowych, stanów po udarze mózgu oraz u pacjentów w leczeniu zatruć metalami ciężkim, stosowania u pacjentów wlewów dożylnych z perhydrolu oraz dimetylosulfotlenku (’DMSO’)” – czytamy w komunikacie opublikowanym na www.gov.pl. 

Rzecznik w dalszej części komunikatu odniósł się także do stosowania wlewów witaminowych bez uzasadnienia medycznego – bez wykonania wcześniejszych badań, ustaleń oraz bez kontroli stanu zdrowia pacjenta po podaniu wlewu.

Rzecznik Praw Pacjenta zainterweniował również w sprawie stosowania witaminy C w profilaktyce przy odtruciu alkoholowym oraz u pacjentów z chorobą Alzheimera oraz z zaburzeniami poznawczymi (u osób starszych); witaminy B w celu łagodzenia stanów napięcia nerwowego pacjentów, regulacji gospodarki hormonalnej, poprawy nastroju i samopoczucia, z zaburzeniami nerwicowo-depresyjnymi, jak również poprawy wyglądu skóry u pacjentów z zespołem autoregresji; koenzymu Q10 oraz żeńszenia w stanach depresyjno-lękowych.

Nie ma też zgody RPP na to, żeby stosować tego typu praktyki w leczeniu m.in. schorzeń wątroby, stwardnienia rozsianego oraz w celu obniżenia poziomu cholesterolu. Podkreśla on także, że stosowanie leków zawierających amantadynę w związku z COVID-19 nie zostało potwierdzone naukowo.

Wlewy witaminowe sposobem na kaca? "Promowanie ich jest szkodliwe społecznie" - podkreśla dietetyczka Aneta Pisarek

„Narażają pacjenta na niepotrzebne ryzyko wystąpienia działań niepożądanych”

Dlaczego tego typu terapie są niebezpieczne dla pacjentów? Rzecznik wymienił powody:

  • w żaden sposób nie gwarantują wyleczenia;

  • mogą opóźnić wdrożenie skutecznego i bezpiecznego leczenia konwencjonalnego i w konsekwencji doprowadzić do pogorszenia stanu zdrowia lub zagrożenia życia pacjenta;

  • narażają pacjenta na niepotrzebne ryzyko wystąpienia działań niepożądanych (które mogą wystąpić po podaniu każdego leku, dlatego bezpodstawnie nie można pacjenta narażać na ryzyko wystąpienia takiego działania);

  • wprowadzają pacjenta w błąd, dając złudną nadzieję wyleczenia czy poprawy stanu zdrowia;

  • generują po stronie pacjenta znaczne koszty finansowe.

Rzecznik Praw Pacjenta nakazuje zaniechania praktyk niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną . Za niewykonanie tego nakazu grozi kara do wysokości 500 tys. zł. Rzecznik Praw Pacjenta zawiadamia także organy odpowiedzialności zawodowej, np. rzecznika odpowiedzialności zawodowej przy okręgowej izbie lekarskiej.

W komunikacie podkreśla, że szczególnie niebezpieczne wydają się przypadki, gdy terapie niezgodne z aktualną wiedzą medyczną oferują osoby bez wykształcenia medycznego oraz podmioty, które nie wykonują działalności leczniczej.

„Rozpoznawanie chorób oraz ich leczenie bez uprawnień, z jednoczesnym wprowadzaniem w błąd co do ich posiadania, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, jest przestępstwem” – przypomina.

W takich sprawach Rzecznik Praw Pacjenta składa zawiadomienia do organów ścigania. W komunikacie przypomina inne tego typu praktyki, np. działalność pseudomedyczną prowadzoną przez Jerzego Z., czy też zawiadomienie z 2023 r., które dotyczyło oferowania przez osobę bez wykształcenia medycznego – w ramach tzw. „Holistycznego Programu Organizmu” – leczenia objawów i usuwania przyczyn zaburzeń metabolicznych.

źródło: www.gov.pl

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.