Przejdź do treści

Trzustka choruje po cichu. „Jeśli ktoś nie ma szczęścia, to nawet jeden grill z piwem może skończyć się ostrym zapaleniem” – mówi prof. Maciej Kielar

Prof. Maciej Kielar
Prof. Maciej Kielar/ Archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?

Królowa, która odpowiada za metabolizm węglowodanów oraz tłuszczów, jest tylko jedna: to trzustka. Jak o nią dbać? – Przede wszystkim mieć nad sobą litość. Często człowiek 40-letni z przyzwyczajenia chciałby jeść tak samo jak wtedy, gdy miał 20 lat. Ale jego narządy już 20 lat nie mają. Gdy jest grzech, to musi być kara. Organizm nie wybacza błędów – przestrzega chirurg i bariatra dr hab. n. med. prof. nadzw. UJK Maciej Kielar.

 

Ewa Podsiadły-Natorska: Mam wrażenie, że o trzustce – my, potencjalni pacjenci – wciąż wiemy za mało.

Prof. dr hab. n. med. Maciej Kielar: Faktycznie tak jest. Większość z nas ma świadomość, że jest taki narząd, ale nie do końca wiemy, gdzie leży i do czego służy. Szczególną cechą trzustki jest to, że są to dwa narządy w jednym. Trzustka jest organem zarówno egzokrynnym (wydzielania zewnętrznego), jak i endokrynnym (wydzielania wewnętrznego). Produkuje różnego rodzaju substancje hormonalnie i biologicznie czynne, bez których niemożliwe staje się trawienie większości pokarmów – szczególnie tłuszczów. Drugim narządem wewnątrz trzustki są tzw. wyspy Langerhansa, które produkują insulinę. Ten narząd odpowiada za całą gospodarkę węglowodanową. Gdy ta część narządu przestaje być sprawna, rozwija się cukrzyca, jeden z najistotniejszych zabójców w dzisiejszych czasach.

Cukrzyca którego typu?

Jeśli w narządzie nie ma wystarczającej produkcji insuliny, mamy cukrzycę typu 1, natomiast gdy mamy wystarczającą czy nawet wzmożoną produkcję insuliny, ale tkanki utraciły zdolność odbierania sygnałów insulinowych, mamy do czynienia z cukrzycą typu 2. W przypadku trzustki mówimy więc o narządzie, który odpowiada za bardzo dużą część naszego metabolizmu: zarówno za trawienie, jak i wchłanianie węglowodanów, oraz za metabolizm tłuszczów, czyli dwóch podstawowych substancji energetycznych odpowiedzialnych za to, że w ogóle jesteśmy w stanie funkcjonować.

Co jeszcze „robi” trzustka?

Anatomicznie jest ona połączona zarówno z przewodem pokarmowym, jak i z układem hormonalnym. Oddziałuje na nią szereg substancji, więc trzustka, po wątrobie, stanowi drugi wielki narząd wydzielniczy przewodu pokarmowego. Co więcej, z racji swojej budowy i położenia trzustka jest wrażliwa na różnego rodzaju bodźce – również te niekorzystne, wśród których największym zagrożeniem jest alkohol. Ostre zapalenie trzustki (OZT) to przypadłość, która bardzo często dotyczy osób nadużywających alkoholu. Ale jeśli ktoś nie ma szczęścia, to nawet jeden grill z piwem może skończyć się ostrym zapaleniem. OZT to choroba ciężka, czasem bardzo, potencjalnie śmiertelna. Niektóre postacie OZT, szczególnie krwotoczna, są obarczone blisko 50-procentową śmiertelnością.

Jest wiele rzeczy, bez których można funkcjonować. Czasem mówi się, że niektórzy są bez serca. (śmiech) Natomiast prawdą jest, że bez trzustki też można żyć. Niestety nie jest tak, że skoro trzustka insuliny nie produkuje, to wystarczy ją wstrzyknąć i będzie tak samo jak przed operacją. Po usunięciu trzustki insulinę podaje się 'na oko'. Dochodzi do wahań poziomu cukru, a wahania te wywołują szereg kolejnych chorób

Bardzo dużo.

Dramatycznie. Poza tym sam proces leczenia potrafi być rozciągnięty w czasie. Jeden pacjent może być operowany wielokrotnie, ponieważ musimy usuwać części trzustki, które rozpadają się i są zmienione martwiczo. Takich operacji pacjent potrafi mieć kilka czy nawet kilkanaście w niezbyt długich odstępach czasu, więc OZT to choroba ciężka i podstępna, bo nawet gdy teoretycznie uda nam się pacjenta wyleczyć, ten narząd jest u niego stracony. W efekcie u pacjenta mamy wygenerowaną ciężką cukrzycę oraz ciężkie zaburzenia wchłaniania tłuszczów, bo gdy nie ma trzustki, to ani insulina, ani enzymy trzustkowe nie są produkowane.

OZT daje objawy?

I tu pojawia się problem, ponieważ objawy ze strony trzustki są niespecyficzne. W przypadku OZT są to głównie mniej lub bardziej nasilone bóle brzucha, czyli coś, co zwykle uważane jest za niestrawność. Często pojawiają się nudności i wymioty. Nikt z tym nie biegnie od razu do lekarza. Dopiero kiedy objawy nie ustępują, nasilają się, bóle stają się coraz silniejsze, pacjent idzie po poradę. Tomografia komputerowa to dla oceny stanu trzustki badanie numer jeden. Wykonuje się szereg badań biochemicznych, w tym badanie poziomu enzymów trzustkowych w osoczu. OZT może również być wywołane kamicą dróg żółciowych.

W jaki sposób?

Kamień może wydostać się z pęcherzyka, płynąć dalej drogami żółciowymi i utknąć w najwęższym miejscu. To miejsce to tzw. brodawka Vatera, gdzie drogi żółciowe łączą się z drogami trzustkowymi. Jest to o tyle niefortunnie skonstruowane, że gdy ciśnienie w drogach żółciowych jest wyższe niż w drogach żółciowych, to wtedy żółć przedostaje się do przewodów trzustkowych. Następuje aktywacja enzymów trzustkowych wewnątrz organu i dochodzi do sytuacji, w której trzustka zaczyna trawić samą siebie. Wtedy najważniejsze jest szybkie rozpoznanie. Bo jeśli w ujściu dróg żółciowych tkwi kamień, to musi zostać jak najszybciej usunięty. Można to zrobić metodami endoskopowymi.

Często mówi się, że trzustka choruje „po cichu”.

Choroby trzustki można podzielić na dwie grupy: ostre, które przebiegają burzliwie, więc postawienie diagnozy odbywa się dość szybko, bo pacjent ma wiele objawów, oraz przewlekłe, które są skąpoobjawowe. W tym drugim przypadku chodzi o cukrzycę albo przewlekłe zapalenie trzustki związane z niekorzystnym rozwojem ostrego zapalenia. Jest to sytuacja, kiedy objawy ostrego zapalenia wygaszają się, a proces zapalny przechodzi w stan permanentny. To jak pogorzelisko po pożarze, gdy ogień wciąż się tli. Permanentny stan zapalny prowadzi do powolnego zanikania miąższu trzustki.

Przewlekłe zapalenie trzustki jest niebezpieczną chorobą, bo dochodzi do jej zwłóknienia, co ostatecznie kończy się wyłączeniem funkcji tego narządu, zarówno zewnątrz- jak i wewnątrzywdzielniczej. A ponieważ przewlekłe zapalenie trzustki nie jest ostroobjawowe, to pacjenci różnie do niego podchodzą. Np. podstawą leczenia jest reżim dietetyczny, a pacjenci niechętnie poddają się restrykcjom.

„Cichy” jest również nowotwór trzustki, który przez długi czas przebiega w sposób całkowicie bezobjawowy. Efekty leczenia nowotworów trzustki, szczególnie chirurgicznego, są najlepsze wtedy, gdy guz ma średnicę poniżej 1 cm. Niestety małe zmiany guzowate nie dają żadnych objawów, więc jedynym sposobem znalezienia rozwijającej się choroby są kontrolne badania USG, np. wykonywane raz do roku. Tylko że jeśli nie ma żadnej diagnostyki, bo pacjent czuje się dobrze – i wychodzi z założenia, że skoro czuje się dobrze, to nie chodzi po lekarzach – o chorobie dowiaduje się dopiero wtedy, gdy ma już ona wysoki stopień zaawansowania.

Mało komu przychodzi do głowy, żeby zrobić sobie USG trzustki, zwłaszcza jeśli w rodzinie nie było podobnych zachorowań.

To trudny temat. Jak ktoś ma samochód, to raz do roku jeździ na przegląd, prawda? Natomiast poruszając się we własnym ciele, z przeglądów nie korzystamy. Czekamy dopiero na sytuację, w której musi przyjechać pomoc drogowa. W efekcie w Polsce mamy bardzo niską rozpoznawalność mnóstwa chorób. Kobiety nie robią cytologii, mężczyźni nie robią PSA (marker przerostu prostaty oznaczany we krwi – przyp. red.). Prawie nikt nie bada poziomu cukru we krwi, ostrości wzroku, trzustki. Z drugiej strony nasz system ochrony zdrowia nie promuje zachowań prozdrowotnych. Tymczasem badań, które są nieskomplikowane, a które można zrobić, by sprawdzić stan swojej trzustki, jest sporo – ale się ich nie robi. Do tego dochodzi kwestia świadomości, co nam służy, a co nie. Nie dbając o dietę, cały przewód pokarmowy wystawiamy na poważny szwank; trzustka, która musi „przyjąć” wszystkie spożyte przez nas pokarmy, jest ogromnie obciążona i dlatego w pewnym momencie zaczyna chorować.

Rzadko mówi się o stłuszczeniu trzustki. Co to za choroba?

Stłuszczenie trzustki dość często towarzyszy stłuszczeniu wątroby. Narząd, który jest nadmiernie eksploatowany, ulega zniszczeniu. I również trzustka, która jest zmuszana do zbyt aktywnej pracy z powodu złej diety, tzn. nadmiaru węglowodanów, tłuszczów i innych substancji, ulega powolnej degeneracji tłuszczowej. Tkanka aktywna wydzielniczo zaczyna przechodzić w tkankę tłuszczową wydzielniczo nieaktywną. Zwykle jest to skutek przebytego OZT lub istniejącego przewlekłego zapalenia trzustki.

Można żyć bez trzustki?

Jest wiele rzeczy, bez których można funkcjonować. Czasem mówi się, że niektórzy są bez serca. (śmiech) Natomiast prawdą jest, że bez trzustki też można żyć. Do chirurgicznego usunięcia tego narządu dochodzi przy chirurgicznym leczeniu jego nowotworów albo gdy pacjent z ostrym zapaleniem doznaje martwicy trzustki. Taki pacjent jest skazany na dożywotnie przyjmowanie insuliny. Tylko tutaj niestety nie jest tak, że skoro trzustka insuliny nie produkuje, to wystarczy ją wstrzyknąć i będzie tak samo jak przed operacją. Nie będzie.

Jak ktoś ma samochód, to raz do roku jeździ na przegląd. Natomiast poruszając się we własnym ciele, z przeglądów nie korzystamy. Czekamy dopiero na sytuację, w której musi przyjechać pomoc drogowa

Produkcja insuliny w trzustce to zegarmistrzowska konstrukcja; narząd ten reaguje na minimalne zmiany stężenia glukozy, wskutek czego produkowana jest odpowiednia ilość insuliny. Natomiast po usunięciu trzustki insulinę podaje się „na oko”. Dochodzi do wahań; pacjent nagle ma bardzo wysoki poziom cukru, więc podaje sobie insulinę i cukier gwałtownie spada. Te wahania wywołują szereg kolejnych chorób – mikroangiopatię, nefropatię. Zaczynają chorować kolejne narządy, ponieważ są atakowane dramatycznie wysokim poziomem glukozy. Albo bardzo niskim. Natomiast nasza trzustka dawkuje insulinę zależnie od potrzeb. Podobnie rzecz ma się w części zewnątrzwydzielniczej trzustki związanej z trawieniem. Jest szereg enzymów trzustkowych przyjmowanych doustnie po jej usunięciu, które mają zastąpić to, co trzustka produkuje w sposób naturalny. To również nie jest idealne rozwiązanie, ale często pewna konieczność.

Jak dbać o trzustkę?

Przede wszystkim mieć nad sobą litość. Na tyle, na ile to możliwe należy stosować właściwy sposób żywienia: ograniczyć spożycie tłuszczów, szczególnie wysokoprzetworzonych, uwodornionych. Unikać szoku glikemicznego, czyli przyjmowania monstrualnych ilości słodyczy, pamiętając, że cukier jest w wielu produktach spożywczych. Nie maltretujmy trzustki cukrem; jeśli lubimy słodkie, sięgnijmy po miód lub ksylitol. Podstawą jest umiar, czyli ograniczenie zarówno ilości spożywanych pokarmów, jak i zastanowienie się, co właściwie jemy. Każdy z nas powie, że się śpieszy i nie ma czasu na przygotowywanie zdrowych posiłków, ale to prawda, że jesteś tym, co jesz. Zatem dieta, profilaktyka oraz ruch w celu utrzymania prawidłowej masy ciała to podstawa sprawnie działającej trzustki.

Trzustka zużywa się wraz z upływem czasu?

Oczywiście. Każdy, kto przekroczy kolejną dziesiątkę życia, zauważa, że nie ma już takiego apetytu jak kiedyś, nie musi jeść dużo, więc zadbajmy o to, by w przypadku diety iść w kierunku jakości, a nie ilości. Często człowiek 40-letni z przyzwyczajenia chciałby jeść tak samo jak wtedy, gdy miał 20 lat. Ale jego narządy już 20 lat nie mają. Gdy jest grzech, to musi być kara. Organizm nie wybacza błędów.


Prof. nadzw. dr hab. n med. Maciej Kielar – specjalista chirurgii ogólnej i naczyniowej. Kierownik Kliniki Chirurgii Szpitala Medicover. Wykładowca akademicki. Autor licznych publikacji naukowych i popularnych z zakresu chirurgii.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?