Przejdź do treści

Alicja Binkowska: „Rezygnowanie z psychoterapii na rzecz przyjmowania olejków CBD to bardzo niepokojący kierunek”

Alicja Binkowska
Alicja Binkowska / archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

CBD często postrzegane jest jako droga na skróty, jeśli chodzi o zdrowe życie i dobrostan – mówi Alicja Binkowska, psycholożka i doktorantka na Uniwersytecie SWPS. W rozmowie z HelloZdrowie wyjaśnia, dlaczego olejki CBD to nie magiczny preparat na życie w stresie i wyjaśnia, co mówią o nich badania naukowe.

 

Ewelina Kaczmarczyk: Olejki CBD ostatnio robią furorę w mediach społecznościowych. Z relacji influencerów dowiadujemy się, że mają pomagać na wiele problemów: lęki, bezsenność, stres… A co mówią o nich badania? Komu i na co są w stanie pomóc?

Alicja Binkowska: Nauka na pewno nie dogania trendów, które obserwujemy, ale się stara. Na przełomie 2019 i 2020 r., kiedy zaczął się największy boom na olejki CBD, sporo zaczęło dziać się również w nauce. W tej chwili mamy w toku około 300 badań klinicznych sprawdzających działanie, zastosowania i skuteczność kannabidiolu (CBD) – ponad 50 z nich dotyczy zaburzeń psychicznych. Ale na razie dostępne są tylko wstępne wyniki badań z udziałem ludzi i jest ich wciąż niewiele. Zdecydowanie za mało, by wyciągnąć jasne rekomendacje co do leczenia zaburzeń psychicznych za pomocą CBD. Co prawda wyniki są dość obiecujące, ale wiele naszych wniosków opiera się jeszcze na testach przeprowadzonych na zwierzętach.

Badania powodów sięgania po ogólnodostępne produkty CBD pokazują, że osoby interesują się olejkami CBD albo innymi produktami z kannabidiolem głównie w celu poradzenia sobie z lękiem, stresem, problemami ze snem albo poprawy ogólnego stanu zdrowia i samopoczucia (obecnie zatwierdzony jest tylko jeden lek z CBDEpidiolex, wskazany przy leczeniu ciężkich padaczek dziecięcych: zespołów Dravet i Lennoxa-Gastauta). Z ich obserwacji wynika, że kannabidiol im pomaga. Z tym że przy określaniu dawek kierują się jedynie domysłami, bo nie mamy określonego dawkowania, które będzie efektywne. Dużym problemem takich badań oczywiście jest też to, że nie mamy warunku placebo, czyli właściwie do niczego nie możemy porównać skuteczności, o której mówią badane osoby, i nie wiadomo, czy nie zadziałał sam efekt oczekiwań. Nie wiemy też, czy produkty, których osoby używały, zawierały rzeczywiście CBD oraz co poza CBD było w ich składzie — inne związki aktywne także mają znaczenie.

A co z badaniami na zwierzętach?

One dają ciekawe wyniki. Pokazują na przykład potencjał CBD w leczeniu zespołu stresu pourazowego (PTSD). Badania na szczurach pokazują również, że CBD może być dobrym kandydatem, jeśli chodzi o lek na depresję o szybkim działaniu. Problem z dostępnymi lekami, na przykład SSRI, jest taki, że na efekty musimy bardzo długo czekać — w wypadku CBD mogą się one pojawić znacznie szybciej. Ale nie ma jeszcze żadnych badań sprawdzających skuteczność w terapiach przeciwdepresyjnych na ludziach, więc trudno wyciągać jakiekolwiek jasne wnioski. Pojawia się tu jeszcze jeden problem: może być tak, że CBD będzie pomagało tylko części osób chorych na depresję. To, czy będzie ono skuteczne, czy nie, będzie zależało np. od tego, jakie przyczyny wywołały u nich depresję.

Jeśli chodzi o wpływ na sen, to wyniki są niejednoznaczne. Część badań pokazuje, że kannabidiol zwiększa czujność u gryzoni, a część — że zwiększa senność. Prawdopodobnie jest to zależne od dawki. Mniejsza może zwiększać aktywność, a większa — ją zmniejszać i uspokajać.

Narracja marketingowa wokół olejków CBD mocno odbiega od dostępnej wiedzy naukowej. I to nie podlega żadnej dyskusji. Naszą uwagę powinny przykuć na przykład komunikaty dotyczące wpływu CBD na sen, ponieważ na ten temat wiemy jeszcze stosunkowo niewiele

Podobnie może być u ludzi?

Z jednej strony ospałość jest często zgłaszanym skutkiem ubocznym przyjmowania CBD, z drugiej strony mamy tylko jedno badanie kliniczne wykorzystania CBD u pacjentów z bezsennością i to z 1981 roku! Osoby po zażyciu CBD oceniały, że czas ich snu był dłuższy i zapamiętały mniej snów, inne miary jakości snu nie pokazały różnic. Co ciekawe, efektywna okazała się tylko jedna z dawek CBD. Niestety było to badanie na bardzo małej próbie.

Jest także tylko jedno badanie eksperymentalne z placebo na osobach zdrowych, w którym części badanych podawano przed snem jedną dawkę CBD, a części placebo. Następnego dnia nie zaobserwowano żadnych różnic w jakości snu w dwóch badanych grupach. Zarówno nie wykazało ich badanie polimnosograficze, jak i ocena samych pacjentów. Jednak przyjmowali oni tak jak w większości tego typu badań, jednorazową, dużą dawkę CBD. Nie wiadomo, jakie byłyby skutki, gdyby CBD podawano przez dłuższy czas. Zdecydowanie potrzebujemy większej liczby badań, aby lepiej zrozumieć wpływ CBD na sen.

Na razie więc jest bardzo wiele niewiadomych, a hasła reklamowe producentów olejków CBD obiecują bardzo dużo. Przy jakich stwierdzeniach powinna zapalić nam się w głowie czerwona lampka?

Narracja marketingowa wokół olejków CBD ogólnie mocno odbiega od dostępnej wiedzy naukowej. I to nie podlega żadnej dyskusji. Przede wszystkim, opierając się na obecnym stanie wiedzy naukowej, byłabym bardzo daleka od tego, żeby zaufać wszelkim sformułowaniom, które zawierają słowo „na pewno”. Jeśli chodzi o konkretne hasła, to naszą uwagę powinny przykuć na przykład te dotyczące wpływu CBD na sen, ponieważ na ten temat wiemy jeszcze stosunkowo niewiele. Niech nie myli nas też bibliografia dorzucana do opisów produktów. To zabieg, który obecnie jest bardzo modny, bo sprawia, że hasła marketingowe są bardziej wiarygodne. Natomiast często bibliografia tylko częściowo potwierdza wnioski, a zupełnie pomijane są ograniczenia badań. Zdarza się też, że przywoływane są wnioski z testów na zwierzętach albo komórkach, a narracja marketingowa brzmi tak, jakby były one przeprowadzane na ludziach.

Weźmy może w takim razie na tapet kilka przykładowych haseł, które pokazują się w wyszukiwarce po wpisaniu „olejki CBD„. Pierwsze, co widzę, to: „Olejek CBD długofalowo i pozytywnie stymuluje układ nerwowy i regeneruje komórki, które ucierpiały przez wiele różnych substancji”. Tak jest rzeczywiście?

Praktycznie wszystko stymuluje nasz układ nerwowy… Jednak stwierdzenie „długofalowo i pozytywnie” jest zdecydowanie zbyt daleko idące. Tego jeszcze nie wiemy, nie mamy badań, które by to pokazały — a już na pewno nie na ludziach.

Co do regeneracji komórek nerwowych, które ucierpiały wskutek używania alkoholu, tytoniu czy amfetaminy, to ja nie słyszałam o żadnej substancji, która by tego dokonała. Mamy wstępne badania z udziałem ludzi dotyczące wykorzystania CBD w leczeniu uzależnień od konopi, nikotyny i opioidów, i są one obiecujące, ale zdecydowanie nie pokazują regeneracji komórek.

To idziemy dalej: „Olejki CBD mają działanie wspomagające w regulacji snu oraz czuwania, dzięki czemu mogą oddziaływać na głębszy i lepszy sen”.

Nie mamy jeszcze badań, które pozwalają na wyciągnięcie jasnych wniosków. Natomiast rzeczywiście już teraz są przesłanki, które przemawiają za tym, że CBD może wpływać korzystnie na sen.

„Olejek CBD równoważy lęk i depresję”…

Szczerze mówiąc, to nie do końca wiem, co to znaczy. Czy to jest tak, że jest po równo lęku i depresji? Zastanawiam się, czy to nie kwestia błędnego tłumaczenia z języka angielskiego. Wstępne badania pokazują, że lęk społeczny może być zredukowany dzięki CBD. Mamy dostępne dwa badania, które dotyczyły tylko podania jednorazowo CBD w sytuacji, która budziła lęk. W jednym z nich CBD było podawane przez 4 tygodnie, w wyniku czego poziom lęku istotnie się zmniejszył, a połowa grupy otrzymującej kannabidiol zgłosiła się na psychoterapię i klasyczne leczenie farmakologiczne.

Dopiero za jakiś czas dowiemy się, czy CBD rzeczywiście może okazać się pomocne w przypadku także innych zaburzeń lękowych — badania są w toku, a te dotyczące lęku społecznego wymagają potwierdzenia na większej grupie pacjentów. Jeśli chodzi o depresję, to jedyne, co mamy, to badania na myszach.

Badania pokazały, że w olejkach CBD były obecne na przykład: pleśń, pestycydy, metale ciężkie. Naukowcy udowodnili też, że w wielu z nich stężenie THC było wyższe niż dopuszczalne

Kolejny komunikat: „Spośród kilkuset substancji wykrytych w konopiach CBD ma najsilniejsze właściwości zdrowotne”. To prawda?

Na pewno CBD, obok THC, jest najlepiej przebadane ze wszystkich kannabinoidów. Ale ja bym powiedziała, że jeszcze dużo przed nami, jeśli chodzi o badania działania konopi i innych substancji w nich zawartych. Poza tym interakcja różnych składników ma duże znacznie w ich działaniu. Czy CBD rzeczywiście ma najsilniejsze właściwości zdrowotne? Zobaczymy.

A co ze składem olejków CBD? Bo chyba czasem to, co jest napisane na opakowaniu, znacznie odbiega od tego, co rzeczywiście zawiera produkt…

To prawda. Badania pokazały, że w olejkach CBD były obecne na przykład: pleśń, pestycydy, metale ciężkie. Naukowcy udowodnili też, że w wielu z nich stężenie THC było wyższe niż dopuszczalne. I tutaj pojawia się po pierwsze problem z legalnością takiego produktu, a po drugie, z innymi efektami niż oczekiwaliśmy. Jeśli ktoś pierwszy raz będzie miał styczność z większą dawką THC, może czuć się nieswojo, a nawet mogą pojawić się u niego stany lękowe.

Jak upewnić się, że olejki CBD, które wybraliśmy, są bezpieczne? Istnieją jakieś atesty, które to potwierdzają?

W Polsce nie ma takich atestów, natomiast wiem, że część firm do każdej partii swoich produktów dołącza aktualne wyniki badań laboratoryjnych. I na to warto zwracać uwagę. Można w nich na przykład sprawdzić, czy produkt, który chcemy kupić, został przebadany pod kątem zawartości określonych kannabinoidów oraz obecności pleśni czy metali ciężkich. Bardzo ważne jest też, żebyśmy skonsultowali się z lekarzem, zanim zdecydujemy się na zakup olejku CBD — szczególnie jeśli przyjmujemy na stałe jakieś leki, ponieważ CBD może wchodzić z nimi w interakcje.

Las jest miejscem, które koi Natalię

A jakie skutki uboczne mogą się pojawić?

W badaniach, które były prowadzone nad CBD, nawet bardzo duże dawki nie prowadziły do znaczących negatywnych efektów. Warto też podkreślić, że CBD nie uzależnia.

Skutkami ubocznymi, które zaobserwowali naukowcy, były najczęściej problemy żołądkowe i ospałość. Na razie nie wiemy, jak CBD wpływa na kobiety w ciąży i mamy karmiące piersią, bo nie ma badań na ten temat. Dlatego w tych grupach raczej odradza się ich przyjmowanie. Nie wiadomo też, jakie mogą być skutki w przypadku jednoczesnego przyjmowania antykoncepcji doustnej. W toku są pierwsze badania kliniczne, które mają to pokazać. Zdaniem jego autorów kannabidiol może wpływać na skuteczność albo efekty uboczne tabletek antykoncepcyjnych.

Według FDA (amerykańskiej Agencji Żywności i Leków) CBD może również powodować uszkodzenia wątroby. 

Wstępne badanie kliniczne w grupie zdrowych dorosłych pokazało przejściowy wzrost stężenia enzymów wątrobowych. Negatywny wpływ na wątrobę może być większy w przypadku osób równocześnie przyjmujących inne leki lub z chorą wątrobą.

W badaniach na zwierzętach obserwuje się negatywny wpływ na płodność u samców. Czy tak samo może być w przypadku ludzi?

Nie, niekoniecznie. Wyników badań na zwierzętach nie można przełożyć jeden do jednego na to, czego możemy spodziewać się u ludzi. Nie trafiłam na badania kliniczne na ten temat, informujące o ryzyku niepłodności u ludzi przy zażywaniu CBD. Natomiast zdecydowanie jest to temat, który wymaga dalszych badań, aby poznać odpowiedź.

Joanna Gutral, psychoterapeutka i autorka podcastu Zdrowa Głowa, zaobserwowała, że niektórzy mówią, że nie potrzebują psychiatry czy psychoterapeuty, bo przyjmują olejki CBD. Czy to według pani niepokojący kierunek?

Absolutnie, nawet bardzo niepokojący. CBD często postrzegane jest jako droga na skróty, jeśli chodzi o zdrowe życie i dobrostan. Jeśli czujemy, że dzieje się z nami coś niepokojącego, nie możemy sobie z czymś poradzić, powinniśmy skonsultować się ze specjalistą. Szczerze mówiąc, przyglądam się badaniom CBD z ogromnym zainteresowaniem i uważam, że ma ono wielki potencjał. Mam nadzieję, że już niedługo dowiemy się więcej i lepiej zrozumiemy, jak go wykorzystać.

 

Alicja Binkowska – psycholożka, doktorantka Uniwersytetu SWPS, kierowniczka DrugsTeam w Centrum Badań Neuropoznawczych Uniwersytetu SWPS. Interesuje się wpływem konopi na organizm i zachowanie człowieka. Obecnie jest kierowniczką zespołu R&D w firmie Predictwatch, gdzie prowadzi badania w obszarze uzależnień. Współpracuje z Polskim Towarzystwem Psychodelicznym.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.