Przejdź do treści

Co może boleć ze stresu? Sprawdź, zanim sięgniesz po leki przeciwbólowe

Kobieta
Co może boleć ze stresu? Sprawdź, zanim sięgniesz po leki przeciwbólowe Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Ból jest nieznośnym uczuciem, które szybko chcemy zlikwidować. Jeśli jednak odczuwamy go chronicznie, a leki przeciwbólowe pomagają na krótko, nie oddziałując na przyczynę, warto się zastanowić, czy prawdziwym źródłem bólu nie jest przypadkiem stres.

Bóle głowy

Pobudzony układ nerwowy i adrenalina wywołująca skurcze mięśni prowadzą do napięciowego bólu głowy. To najczęściej występujący ból głowy – narasta powoli i z reguły pojawia się wieczorem po stresującym dniu, jest obustronny, zlokalizowany w skroniach, z tyłu głowy lub obejmujący całą głowę. Często towarzyszy mu uczucie ucisku na szyję. Leki przeciwbólowe łagodzą te objawy chwilowo, ale skuteczne leczenie musi objąć pracę nad ciałem i psychiką.

Ściskanie w gardle

Znasz to uczucie, jakby w twoim gardle pojawiła się piłeczka pingpongowa tudzież nie do końca przełknięta pyza? To skutek napięcia mięśni krtani i gardła. Pojawia się nie tylko w chwili stresu, ale może trwać nawet wtedy, kiedy przyczyny napięcia miną. To tzw. globus histericus – inaczej nerwowa kula w gardle. Gdy odczuwamy coś podobnego, skłonni jesteśmy podejrzewać wszystko: infekcję gardła, refluks, co bardziej histeryczne osoby nawet raka krtani. Ale do głowy nam nie przyjdzie, że to pokłosie stresu.

Ból pleców

Podczas stresu organizm natychmiast wydziela kortyzol i adrenalinę. Pierwotnie te substancje miały nas wspomóc w sytuacji zagrożenia zgodnie z zasadą „walcz albo uciekaj”. Mięśnie się napinają, ramiona unoszą, głowa pochyla. Kręgi szyjne i piersiowe są wygięte. Zagrożenia w postaci wilka zbliżającego się do jaskini co prawda już nie ma, ale w napiętej postawie potrafimy trwać godzinami! Prawdopodobnie teraz, czytając ten tekst, masz przykurczone palce dłoni, uniesione ramiona, napiętą twarz, zaciśnięte zęby – nie kontrolujemy tego! O ile zmarszczone czoło to gwarancja zmarszczki jeszcze przed trzydziestką, o tyle skulone barki skończą się bólem nie do zniesienia.

Bóle w klatce piersiowej

Kojarzy się z zawałem. I faktycznie – długotrwały stres jest jednym z czynników odpowiedzialnych za choroby serca i układu krążenia. Kortyzol w parze z adrenaliną przyczyniają się do przyspieszenia bicia serca nawet trzykrotnie! To prosta droga do nadciśnienia, palpitacji, arytmii, zawału albo wylewu. Przy zawale serca ból w klatce piersiowej jest nagły i silny, zaczyna się za mostkiem i promieniuje do lewego barku, nawet do pleców, szyi i żuchwy. Trwa kilka minut. W tym czasie pojawia się uczucie duszności, nagłe osłabienie i zawroty głowy. W przypadku nerwobóli ból może mieć różne nasilenie, najczęściej jest to uczucie kłucia, któremu nie towarzyszą inne objawy. To typowy ból o charakterze psychosomatycznym – powstaje na tle lękowym i jest reakcją organizmu na przewlekły stres. Osoby, które funkcjonują w chronicznym stresie, oddychają w sposób obronny – napięcie ciała powoduje, że oddychamy klatką piersiową, a nie przeponą. Czyli podczas oddychania bardziej unosi się klatka piersiowa niż brzuch. Wiąże się to z nienaturalnym obciążeniem mięśni, ale również oddech często nie jest pełny. Te niewielkie niedotlenienia pogłębiają problem, bo zwiększają uczucie niepokoju.

Kobieta siedzi na podłodze w salonie między kanapą a stolikiem

Ból brzucha

Zbyt wysoki i utrzymujący się przez dłuższy czas poziom adrenaliny upośledza prawidłowe funkcjonowanie dwunastnicy i żołądka. Utrudniony jest dopływ krwi do błon śluzowych tych narządów, co wpływa na upośledzenie regeneracji komórek nabłonkowych. To prosta droga do zapalenia śluzówki, rozwoju nadżerki i wrzodów. Napięcie emocjonalne zaburza również pracę układu nerwowego i tym samym wpływa na rozregulowanie pracy układu pokarmowego. Pojawiają się wzdęcia, burczenie, bóle, biegunki lub zaparcia, zgaga.

Ból jest bardzo wyraźnym sygnałem wysyłanym przez nasz organizm. Zanim zaczniemy łagodzić go na oślep, przyjrzyjmy mu się uważnie – może się okazać, że rozwiązanie naszego problemu tkwi w zupełnie innym miejscu. Wszechobecny w naszym życiu stres jest potężnym destruktorem. Zanim doprowadzi nasz organizm do wycieńczenia, spróbujmy wdrożyć działania ratunkowe. Może warto pójść na jogę? Kurs relaksującego oddychania? Czemu nie! Powrót z pracy spacerem? Wyjdź z autobusu lub metra stację wcześniej. Zastanów się, co w twoim otoczeniu jest źródłem stresu, i staraj się to ograniczać. Dbaj o swój dobrostan. Niby łatwe rady, ale dobrze wiemy, jak trudno wprowadzić je w życie. Może małymi krokami?

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.