Przejdź do treści

Depresja w masce. Jak ją zdekonspirować i zadziałać skutecznie?

iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Na depresję maskowaną cierpi 15‒20 proc. Polaków. Jest dokuczliwym przeciwnikiem dla lekarzy i pacjentów. Trudna do diagnozy i niewdzięczna podczas leczenia. Jej bronią są maski ‒ objawy chorób somatycznych, pod którymi ukryty jest ból psychiczny.  Jak zatem ją leczyć?

Mierzyli się z nią ludzie różnych epok i kontynentów. Jej ofiarą padł m.in. Winston Churchill, który nadał jej przydomek „czarnego psa”. Trafił w punkt! Bo depresja to mroczny i wierny towarzysz, który nie opuści cię z własnej woli. Musisz podjąć z nim walkę. Stawka jest bowiem wysoka ‒ możesz stracić wiele, w tym… samego siebie.

W Polsce cierpi na nią 1,2‒1,5 mln osób. Każdego dnia z powodu depresji średnio 16 Polaków odbiera sobie życie. Osacza ludzi w różnym wieku i z różnych środowisk. Nie ma jednej reguły, prostego algorytmu, który sprawi, że na pewno na nią zachorujemy lub pozostaniemy zdrowi.

„Zwykła” depresja przejawia się wyraźną zmianą nastroju (najczęściej obniżeniem lub zobojętnieniem), utratą zainteresowań, brakiem radości i anhedonią, czyli niemożnością cieszenia się. Wysysa energię życiową i zwiększa tzw. męczliwość. Nic cię nie boli, a jednak cierpisz. Czujesz pustkę i wszechogarniającą niemoc.

Depresja maskowana jest większą zagadką. Zdominowana przez objawy nietypowe, przy braku lub bardzo małej ilości objawów typowych, jest trudna do zdiagnozowania. Wielu lekarzy pierwszego kontaktu, do których chorzy zgłaszają się w pierwszej kolejności, oceniają błędnie jako zaburzenia nerwicowe.

‒ Co trzecia osoba zgłaszająca się do lekarza rodzinnego lub internisty cierpi na dolegliwości psychogenne, czyli zależne od czynników psychicznych lub przez nie wywołane. Szacuje się, że na depresję maskowaną cierpi nawet 15‒20 proc. Polaków – mówi Joanna Popławska, psychiatra i psychoterapeutka z Laboratorium Psychoedukacji. Jak ją rozpoznać?

Odkryć maski

Joanna Popławska opisuje historię 34-letniego mężczyzny, który przez ponad dwa lata usiłował uporać się z szumami w uszach, bólami głowy i przyspieszonym biciem serca. Odwiedził wielu specjalistów, ale dopiero ostatni, neurolog, zalecił konsultację psychiatryczną. Leki przeciwdepresyjne i oswojenie lęku związanego z narodzinami jego pierwszego dziecka uwolniły go od objawów. Ustąpiły już po czterech tygodniach.

Depresję maskowaną może uruchomić zarówno jednorazowy, jaki i długotrwały stres, traumatyczne doświadczenia życiowe, np. utrata pracy, rozpad bliskiej relacji, a nawet zmiana miejsca zamieszkania

Agnieszka Urbaniak, psycholożka i psychoterapeutka z Laboratorium Psychoedukacji

Ukryta wśród dolegliwości ciała, z dnia na dzień wtrąca swą ofiarę w coraz głębszy dół psychiczny. Dotknięta nią osoba z pozoru działa tak jak dawniej. Wypełnia zadania życiowe, jest w miarę aktywna. Nie podejrzewa, że ogarnia ją depresja, bo doskwierają jej przede wszystkim objawy wegetatywne, związane z ciałem, a nie z psychiką.

Może ich być naprawdę sporo i mogą być bardzo różne. Zaburzenia snu, bezsenność, skrócenie snu, wczesne wybudzanie się i niemożność zaśnięcia, ale także przeciwnie: nadmierna senność. Mogą pojawić się bóle głowy, szyi, pleców, brzucha. Kolejny częsty objaw to lęk – paniczny ‒ lub ciągłe uczucie niepokoju. Przejawia się w zaburzeniach układu oddychania ‒ uczucie duszności, kłucie w klatce piersiowej, zaburzenia krążenia (objawy podobne do zawału serca). Często manifestuje się także w dysfunkcji przewodu pokarmowego, czemu mogą towarzyszyć biegunki, zespół jelita drażliwego, choroba Crohna.

Joanna Popławska wspomina pacjentkę z atopowym zapaleniem skóry, której terapia dermatologiczna zabrała wiele czasu i pieniędzy. Kiedy nic już nie pomagało, zbawienne okazały się leki antydepresyjne i pomoc psychoterapeuty.

Chorzy z depresją maskowaną są podatni także na uzależnienia od narkotyków i alkoholu – to tzw. zapijanie smutku i niepokoju. Charakterystyczne są również zespoły natręctw – uporczywe myśli czy zachowania, nad którymi trudno zapanować. Chorobie bardzo często towarzyszy także znaczny ubytek masy ciała.

depresja smutna dziewczyna

Trudna diagnoza

Większość chorujących na depresję maskowaną kieruje się w pierwszej kolejności do lekarzy odpowiednich specjalności, od których otrzymują pomoc objawową. Długotrwała, czasami wielomiesięczna kuracja przynosi niewielką lub krótkotrwałą poprawę. Zdarza się, że objawy zmieniają swoją postać i wtedy chory zgłasza się do następnego specjalisty. Rozpoczyna się kolejne śledztwo medyczne, niestety prześladowca nadal nie pozwala się namierzyć.

 

Ciągłe diagnozy, zmiana medykamentów, ich krzyżowanie niosą ze sobą ryzyko uzależnienia od leków przeciwlękowych, przeciwbólowych czy nasennych. Dlatego dla uzyskania pełnego obrazu choroby niezbędna jest konsultacja z psychiatrą lub psychoterapeutą

Psycholożka i psychoterapeutka Agnieszka Urbaniak

Co zatem robić? Działać możliwie szybko i kompleksowo, radzą lekarze, bo nieleczona depresja maskowana może się przerodzić w utrwalony zespół nerwicowy, a nawet w depresję pełnoobjawową.

Najskuteczniejsze efekty zapewnia połączenie terapii farmakologicznej (leki przeciwdepresyjne) z psychoterapią. ‒ Kuracja zajmuje zwykle minimum sześć miesięcy do roku ‒ dodaje Joanna Popławska.

Jak widać, nie łatwo jest się rozprawić z tą chorobą. Depresja maskowana to trudny przeciwnik, bo pacjenci bardzo późno docierają do psychiatrów i często nie chcą uwierzyć, że ich problem leży po stronie psychiki, a nie ciała. Odkrycie jej prawdziwej natury bywa trudne, ale tylko specjalistyczna pomoc przyniesie ukojenie i zwróci zabrany przez chorobę uśmiech.

 

Joanna Popławska, psychiatra i psychoterapeutka z Laboratorium Psychoedukacji, kierownik warszawskiej Poradni Zdrowia Psychicznego.

Agnieszka Urbaniak, psycholog i psychoterapeutka współpracująca z Laboratorium Psychoedukacji. 

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.