Przejdź do treści

Czy kleszcza wyjętego z ciała zawsze należy badać? Odpowiedź może cię zaskoczyć

pexels.com
pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Zostałaś ugryziona przez kleszcza? Na pewno zastanawiałaś się, czy oddać go do laboratorium, by sprawdzić czy jest zarażony boreliozą. A może jesteś właśnie po takim badaniu? Wyjaśniamy, czy warto. 

Czy badać kleszcza na boreliozę? To pytanie zadała w swoim ostatnim poście lekarka Monika Działowska, pediatra w trakcie specjalizacji. Ekspertka jest znana w mediach społecznościowych. Prowadzi konto „Pediatra na zdrowie” na Instagramie oraz bloga o tej samej nazwie.

barbara pasek

Jak to jest więc z badaniem kleszcza?

Chociaż wiele laboratoriów proponuje teraz pakiet badań pozwalających na sprawdzenie, czy kleszcz był nosicielem boreliozy bądź innej poważnej choroby, wielu specjalistów uważa, że jest to strata pieniędzy.

Pamiętasz, jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu, jako małe dziecko wracałaś do domu z lasu? Mama po powrocie rozbierała cię i dokładnie oglądała ze wszystkich stron. Czasem zdarzało się, że na naszym ciele znajdywała kleszcza. Wyciągała go wtedy delikatnie pęsetką, miejsce ukąszenia przemywała spirytusem salicylowym i… już mogłaś wracać do zabawy. Nikt nie myślał, by wyciągniętego kleszcza zabierać na badanie czy jechać szybko na SOR.

Jak jest dzisiaj? Kleszcz na ciele wywołuje przerażenie. Mógł być przecież zarażony boreliozą. Właśnie dlatego badania kleszcza są coraz bardziej popularne.

To dobrze. Eksperci jasno mówią, że boreliozę najlepiej leczyć we wczesnym stadium. Nieleczona przez lata może bowiem wywołać wiele niepożądanych zmian w organizmie. Zapalenie mózgu to tylko jeden z przykładów.

 

 

Badanie kleszcza znacznie ułatwiłoby diagnostykę i wczesne rozpoczęcie leczenia. Wystarczyłoby tylko zapłacić ok. 100-400 zł, by pacjent mógł przestać się przejmować. Badanie wykonywane metodą PCR na obecność w kleszczu DNA bakterii Borrelia jest szybkie, a wynik otrzymujemy po kilku dniach.

Okazuje się jednak, że badanie kleszcza na boreliozę nie jest wiarygodne. Badanie PCR nie jest odpowiednio czułe. To nic, że oferują go certyfikowane laboratoria, a jego przeprowadzenie reklamuje Stowarzyszenie chorych na boreliozę ILADS. Klinicznie ta metoda badania nigdy nie została potwierdzona.

Badania kleszczy nie uznają żadne towarzystwa naukowe. Dodatkowo wielu ekspertów wskazuje na fakt, że tego typu badanie może przynieść więcej szkody niż pożytku.

To, że badanie wykryje u kogoś boreliozę, nie jest jednoznaczne z tym, że osoba jest zakażona. Dlaczego? Ryzyko boreliozy zależy od czasu, jaki kleszcz przebywał w ciele. Jeżeli trwało to krótko, borelioza nie miała szans przenieść się do organizmu.

Badanie wykrywa także resztki martwych bakterii boreliozy, które nie są szkodliwe dla człowieka. Leczenie nie jest tu wymagane. Pacjent pomimo to będzie musiał jednak przyjmował antybiotyk.

Istnieje także ryzyko ujemnie fałszywego wyniku. Efektem będzie bagatelizowanie objawów i rozwój boreliozy w organizmie.

Jak sprawdzić, czy mam boreliozę?

Jak sprawdzić, czy kleszcz był zarażony? Boreliozę rozpoznaje się na podstawie charakterystycznych objawów klinicznych potwierdzonych badaniami serologicznymi. To zgodne ze standardami Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.