2 min.
Na boreliozę nie ma szczepionki, ale naukowcy mają inne rozwiązanie. Skuteczne?

Na boreliozę nie ma szczepionki, ale naukowcy mają inne rozwiązanie. Skuteczne? Daniel Dvorsky/Unsplash
Borelioza jest to najczęstsza choroba przenoszona przez kleszcze w Stanach Zjednoczonych. Szacuje się, że w USA rocznie zapada na nią około 300 000 osób. Objawy boreliozy to między innymi zapalenie stawów, problemy sercowe i neurologiczne. Naukowcy od lat szukają rozwiązania, które skutecznie powstrzyma tę chorobę.
Była szczepionka, nie ma szczepionki
W 1998 roku Amerykańska Administracja Jedzenia i Leków dopuściła na rynek szczepionkę na boreliozę. Składała się z antygenów białkowych z powierzchni bakterii boreliozy – Borrelia burgdorferi. Przeciwciała są stosowane do zapobiegania i leczenia chorób od ponad wieku, jednak w przypadku boreliozy, by zapobiec infekcji, organizm może potrzebować wielu miesięcy na zbudowanie odpowiedniego poziomu odporności. Oznaczało to, że szczepionkę trzeba było podawać w wielu zastrzykach przez około rok, a pacjent był narażony na wiele niepożądanych efektów ubocznych – mówiło się między innymi o tym, że może ona powodować zapalenie stawów. Kontrowersje spowodowały, że preparat stawał się coraz mniej popularny i wreszcie po trzech latach został wycofany z rynku.
A może zastrzyk?
Powstał inny sposób na boreliozę – coroczny zastrzyk. Zamiast stymulować układ odpornościowy pacjenta do tworzenia wielu własnych przeciwciał, jak robi to szczepionka, dostarcza on organizmowi gotowe przeciwciało. Ma ono zabić bakterię w jelitach kleszcza, gdy ten jeszcze pije krew. To zapobiega z kolei przedostaniu się bakterii do ludzkiego krwiobiegu.
Co ciekawe, rewolucyjny zastrzyk w pewnym sensie powstał dzięki wycofanej z rynku szczepionce. Badania wykazały bowiem, że po jej wstrzyknięciu tylko jedno z wytwarzanych przez ludzkie ciało przeciwciał, bezpośrednio zapobiegało chorobie. Zidentyfikowano je oraz przebadano na zwierzętach, co potwierdziło wcześniejsze przypuszczenia.
Dużą zaletą zastrzyku jest to, że działa natychmiast. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, badania kliniczne fazy pierwszej zostaną zakończone w 2021 r. Następnie rozpocznie się badanie fazy drugiej, w celu sprawdzenia bezpieczeństwa i skuteczności na małej grupie ochotników, a następnie badanie fazy trzeciej – w celu przetestowania skuteczności u wielu ochotników. Zakończenie badań planowane jest pod koniec 2022 lub 2023 r.
Źródło: sciencealert
Poleć ten artykuł koleżankom
Zobacz także
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

29.05.2023
„20 proc. pacjentek, niejednokrotnie nawet z zaawansowaną endometriozą, nie ma żadnych dolegliwości bólowych” – mówi dr Jan Olek

27.05.2023
Uważano, że kobietom papierosy szkodzą szczególnie, niszcząc nie tyle ich zdrowie, co moralność. Jak kiedyś leczono tytoniem

25.05.2023
„Perspektywa psychoterapeuty nie ogranicza się do spojrzenia na indywidualne cierpienie. Sięga do tego, co się dzieje między światem a człowiekiem” – mówi Bogdan de Barbaro

23.05.2023