Przejdź do treści

Sen dusiciel. O podstępnym bezdechu sennym rozmawiamy z drem Wojciechem Kukwą

dr hab. Wojciech Kukwa z Kliniki Otorynolaryngologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
dr hab. Wojciech Kukwa z Kliniki Otorynolaryngologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego / archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Kawa już nie pobudza, zmęczenie dopada tuż po wstaniu z łóżka, partner kupił stopery do uszy? Przyczyną tych wszystkich – i kilku innych – problemów może być bezdech senny.  Czym on jest, jak go rozpoznać i co z nim zrobić, opowiada dr hab. Wojciech Kukwa z Kliniki Otorynolaryngologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 

 

Mariusz Borowy: Panie doktorze, gdy ostatnio poskarżyłem się lekarzowi na ciągłe zmęczenie, ten po kilku pytaniach skierował mnie na badanie bezdechu sennego. Zaskoczyło mnie to, bo chwilę wcześniej sam mu powiedziałem, że sypiam doskonale, a może nawet za dobrze, regularnie łapię drzemki w ciągu dnia. Czym więc jest ten cały bezdech i skąd pomysł, że ja mogę go mieć?

Dr Wojciech Kukwa: Myślę, że właśnie te drzemki mogły nakierować pana lekarza. Jednym z objawów bezdechu sennego jest niska jakość snu, której towarzyszy zwiększona senność w ciągu dnia.

No dobrze, a czym jest bezdech senny?

To następujące po sobie krótkotrwale przerwy w oddychaniu. Wyróżniamy dwa jego rodzaje. Bezdech centralny (CBS) i obturacyjny (OBS). U podłoża tego pierwszego leży zwykle ciężka niewydolność serca, uszkodzenia układu nerwowego i inne tego rodzaju czynniki. To jednak co istotne, to fakt, że CBS stanowi zaledwie 1 do 5 proc. przypadków bezdechu w zależności od grupy populacyjnej. Reszta, czyli 95-99 proc. to bezdech obturacyjny.

Na czym on polega i skąd się bierze?

Bezpośrednią przyczyną zatrzymania oddechu są niedrożne drogi oddechowe. Zapada się poziom gardła i w rezultacie pacjent chce nabrać powietrza, ale nie może. Podczas gdy kilkadziesiąt lat temu podstawową przyczyną tej dolegliwości były nieprawidłowości anatomiczne, takie jak zbyt duże migdałki, wady zgryzu, przerost języka czy problemy z przegrodą nosową, to dziś za absolutną większość przypadków odpowiada otyłość. I wraz z jej epidemią lawinowo rośnie liczba przypadków tej choroby.

W jaki sposób otyłość powiązana jest z problemami oddechowymi?

To bardzo proste – gdy tyjemy, objętość tkanki tłuszczowej rośnie się nie tylko w miejscach najbardziej widocznych, jak brzuch czy biodra, ale też w innych organach. Również w języku, podniebieniu czy gardle. I choć nie są to tak duże ilości jak gdzie indziej, to wystarczające, by mocno zwęzić drogi oddechowe i sprawić, że w niektórych przypadkach mięśnie mają problem z utrzymaniem ich światła.

Jednocześnie osoby otyłe prowadzą zwykle siedzący, mało wymagający fizycznie tryb życia, co przekłada się na małą wydolność ich aparatu oddechowego. W rezultacie tego osłabienia mięśnie te okazują się za słabe, by przecisnąć kolejną porcję powietrza przez zapadnięte drogi oddechowe. Tak dochodzi do bezdechu, który przełamuje dopiero awaryjnie wzmożona praca organizmu.

Kobieta leży na łące

Rozumiem więc, że bezdechem zagrożone są głównie osoby otyłe. A czy wśród nich można wyszczególnić jakieś grupy szczególnego ryzyka?

Przede wszystkim istnieje liniowa zależność między BMI a ryzykiem pojawienia się bezdechu obturacyjnego. Inaczej mówiąc, im bardziej otyły pacjent, tym pewniejszy bezdech. Choroba częściej dotyka mężczyzn niż kobiety, ale tylko do wieku menopauzalnego, potem rozkład się wyrównuje.

Dodatkowymi czynnikami ryzyka są też nadciśnienie, choroba niedokrwienna serca i kilka innych schorzeń.

Jakie mogą być konsekwencje bezdechu sennego? Odrobina porannego zmęczenia i większa senność w ciągu dnia nie wydają się szczególnie groźne…

Bezdech senny to jedna z tych podstępnych chorób, które nie przynoszą bólu czy innych intensywnych dolegliwości, ale w dłuższym okresie mogą być groźne dla organizmu. Związane z nim niedotlenienie prowadzi np. do stopniowego uszkadzania serca i naczyń krwionośnych. Bezdech senny może być też przyczyną nadciśnienia, choroby niedokrwiennej serca i wielu innych schorzeń.

Nie lekceważyłbym też obniżonej jakości snu. Bezdech powoduje tzw. mikrowybudzenia, które sprawiają, że sen jest płytki i nie niesie za sobą dostatecznego wypoczynku. W rezultacie osoby cierpiące na bezdech senny często odczuwają zmęczenie i senność w ciągu dnia. A to w dzisiejszych czasach, gdy niemal wszyscy jesteśmy kierowcami, jest już naprawdę groźne.

Warto też zaznaczyć, że osoby cierpiące na bezdech senny mają po prostu niższą jakość życia. Dotyka je złe samopoczucie, zmęczenie, senność, dla których nie potrafią znaleźć logicznego uzasadnienia.

No właśnie, w jaki sposób samemu można zorientować się, że cierpimy na bezdech senny?

Jest to dość trudne, bo w końcu dotyka on nas w czasie snu. Ale obserwując objawy, takie jak wspomniane zmęczenie, senność czy poranne bóle głowy, można wysnuć wnioski, które ewentualnie zaprowadzą nas do gabinetu lekarskiego. Dobrym sposobem jest też przeprowadzenie samooceny za pomocą łatwo dostępnej w internecie skali senności Epworth. Jej wyniki zazwyczaj korelują z bezdechem sennym.

A jak rozpoznać bezdech u partnera lub partnerki?

Głównym i najważniejszym objawem jest nasilone chrapanie, od którego zresztą bezdech trudno czasem odróżnić. Jeśli więc towarzyszą mu inne objawy zgłaszane przez partnera lub choruje on na nadciśnienie czy zaburzenia rytmu serca, należy niezwłocznie przeprowadzić dokładną diagnostykę.

Poduszki z gryką – recepta na zdrowie?, fot. Unsplash

Jak ona wygląda?

To tzw. badanie nocne. Pacjent proszony jest o spędzenie nocy w specjalnie przygotowanej pracowni snu, gdzie mierzone są jego parametry oddechowe, natlenienie krwi itp. Wyniki ocenia lekarz, który może podjąć decyzję o dalszym leczeniu.

A jakie są tu opcje?

Jest ich całkiem sporo. Pacjentom oferowane jest np. skorzystanie z aparatu CPAP. To urządzenie składające się z niewielkiej, cichej pompy, która tłoczy powietrze pod nieco wyższym ciśnieniem do specjalnej maski otaczającej nos i usta. Dzięki temu może ono niejako rozepchnąć zapadnięte drogi oddechowe i zapobiega występowaniu bezdechów.

Istnieją też aparaty, nieco podobne do ortodontycznych, wysuwające żuchwę lub podtrzymujące język. Ich zadaniem jest zwiększenie światła dróg oddechowych, a dodatkowo aktywizacja mięśni odpowiadających za utrzymanie ich drożności. W razie konieczności lekarz może też zaproponować przeprowadzenie odpowiedniego zabiegu chirurgicznego.

Praktycznie za każdym razem, bez względu na rodzaj podjętego leczenia, pacjent usłyszy też wezwanie do redukcji masy ciała i wprowadzenia ćwiczeń aerobowych do rozkładu dnia.  Bo w przypadku bezdechu sennego, tak jak przy wielu innych chorobach, najlepszym sposobem na wyleczenie jest usunięcie czynnika chorobotwórczego. A tym jest często nadmiar tkanki tłuszczowej.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.