4 min.
Trądzik, infekcja, wysypka. Mogą cię spotkać, jeśli po powrocie do domu popełniasz jeden błąd

Nie kładź się spać w ubraniach! / Fot. Unsplash
14.08.2022
Przenieś grę wstępną na inny poziom. 8 miejsc erogennych, których być może jeszcze nie odkryłaś, a warto
14.08.2022
Przez żołądek do… łóżka. 8 naturalnych afrodyzjaków idealnych na pobudzającą kolację
14.08.2022
Kobiecy mózg – jaki jest naprawdę?
14.08.2022
Chcesz pozbyć się „oponki” z brzucha? Wprowadź te pięć zmian, a będzie ci łatwiej osiągnąć cel
14.08.2022
10 rzeczy, za które podziękują ci twoje oczy
Wracasz zmęczona z pracy i jedyne, o czym marzysz to drzemka. Zrzucasz z siebie kurtkę, torebkę rzucasz w kąt i w ubraniach lądujesz w sypialni. Okazuje się, że taki scenariusz może być powodem przynajmniej kilku zdrowotnych problemów. Dlaczego?
Choć nie do końca zdajesz sobie z tego sprawę, to z pracy często wracasz z pasażerami na gapę. Okazuje się bowiem, że wraz z ubraniami możesz przynieść do domu bakterie, wirusy i grzyby, będące pamiątką po miejscach i osobach, w których i z którymi spędziłaś ostatnie godziny. Niektóre mikroorganizmy żyją kilka sekund czy dni, a inne nawet kilka miesięcy.
Bakterie przylegają do ciała jak klej
Zastanów się więc przez chwilę i przypomnij sobie, czego dotykały twoje ubrania, zanim ucięłaś sobie w nich krótką drzemkę. W metrze zwolniło się miejsce, więc od razu je zajęłaś? Na marginesie tylko dodamy, że przed tobą siedziało na nim setki osób z bardzo różnym podejściem do higieny osobistej. Później opierałaś się o ściany windy w biurowcu, ocierałaś o stolik, który jest świetnym siedliskiem roztoczy i kurzu? W przerwie poszłaś na lunch do pobliskiej restauracji i tam też usiadłaś na miejscu, które już niejednej osobie posłużyło? I teraz wyobraź sobie, że te wszystkie osoby, których nawet nie widziałaś, a w zasadzie ich bakterie poszły z tobą na krótką drzemkę i rozgościły się w twojej pościeli. Niech zgadniemy, wzdrygasz się na samą myśl? I słusznie.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Na zwykłej koszuli, którą miałaś w pracy, egzystuje nie tylko mnóstwo twoich mikroorganizmów, ponieważ nieustannie zrzucasz z siebie łuszczący się naskórek (dziennie zrzucamy około pół miliona fragmentów, a także wydzielamy około litra potu!), ale również tych, które znajdowały się w pomieszczeniach, w których przebywałaś i tych, które nieoczekiwanie zmieniły właściciela (nie informując cię o tym). Kładąc się spać w tejże koszuli, przeniosłaś wszystkie bakterie i wirusy na swoją pościel. Wieczorna toaleta nie uchroni cię przed niebezpieczeństwem zakażenia, ponieważ cały brud, który sądziłaś, że z siebie zmyłaś, pozostał w łóżku. Każda drobna ranka lub otarcie może stać się źródłem infekcji i spowodować, że zalegające bakterie i wirusy przedostaną się do organizmu. Co z kolei może doprowadzić do różnego rodzaju infekcji, wysypek czy trądziku.
Równie niehigieniczne co ucięcie sobie drzemki w ubraniach, jest pójście spać w noszonej cały dzień bieliźnie. Zawiera ona najwięcej zarazków, a wśród nich drożdżaki, pozostałości kału, wydzieliny z pochwy czy pleśniawki po przebytych infekcjach narządów płciowych.
Bakterie na ubraniach – jak się ich pozbyć?
Na kontakt z bakteriami jesteśmy narażone codziennie, nie da się ich w całości wyeliminować z naszego życia, ale można zminimalizować skutki uboczne ich namnażania się. Philip Tierno, dyrektor ds. Mikrobiologii i Immunologii na Uniwersytecie w Nowym Jorku zaleca, by w tym celu zmieniać codzienne całą garderobę wierzchnią i bezwzględnie nie kłaść się w niej do łóżka. Ekspert radzi również, by pamiętać o codziennej zmianie bielizny.
Zasadę ograniczonego zaufania stosuj również wobec nowych ubrań. Mimo iż dopiero co kupiony T-shirt wygląda bardzo ładnie i (o dziwo!) przyjemnie pachnie, to bardzo często jest siedliskiem groźnych bakterii. By się ich pozbyć, przede wszystkim powinnaś uprać koszulkę w odpowiedniej temperaturze i z dodatkiem właściwych detergentów. Ustawiając temperaturę prania zazwyczaj sugerujemy się informacją zawartą na metce. Tymczasem pranie w temperaturze 40°Celsjusza zabija jedynie 14 proc. bakterii.
Pokusa, aby uciąć sobie 15-minutową drzemkę po pracy, jest duża, coś na ten temat wiemy, ale – jeśli nie chcesz kąpać się i przebierać w piżamę – lepiej połóż się w salonie pod kocem, niż w sypialni w pościeli.
Poleć artykuł koleżance
Zobacz także
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

12.08.2022
Katarina Hellstrom: „Obecnie modne jest posiadanie twardego, wciągniętego i płaskiego brzucha. Przepraszam za mocne słowa, ale to powolne samobójstwo”

11.08.2022
„Jeśli kobieta opowiada koleżankom, że jej partner dochodzi wyłącznie, kiedy się masturbuje, zwykle nie kojarzy tego z przemocą. A powinna” – mówi Anna Jastrzębska

10.08.2022
Miażdżące wyniki monitoringu gabinetów ginekologicznych. „W Polsce lekarze zdają się mieć bardzo dużą władzę nad kobietami” – alarmuje Aleksandra Magryta z Fundacji FEDERA

09.08.2022