Przejdź do treści

Amerykanka była pewna, że przeszła zawał. Okazało się, że to… zespół złamanego serca

Amerykanka była pewna, że przeszła zawał. Okazało się, że to... zespół złamanego serca
Amerykanka była pewna, że przeszła zawał. Okazało się, że to... zespół złamanego serca / Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

71-letnia Patricia Harden zawsze była bardzo aktywna i nigdy nie miała problemów ze zdrowiem. Aż do pewnego upalnego popołudnia, kiedy dopadło ją nagłe zmęczenie. Początkowo myślała, że poczuła się źle przez wysoką temperaturę, jednak powód był całkiem inny. 

Zawał serca?

Patricia Harden mogła być wzorem dla innych osób w jej wieku – zawsze uwielbiała sport, regularnie ćwiczyła, a w jej diecie było dużo warzyw i owoców. Nigdy nie miała większych problemów zdrowotnych – aż do pewnego, zdawać się mogło, zwykłego popołudnia, kiedy ćwiczyła na siłowni.

W pewnej podczas ćwiczeń kobieta poczuła ogromne zmęczenie. Była przekonana, że to przez upał, bo tamtego dnia było naprawdę gorąco. Jak się jednak później okazało, powód był całkiem inny.

Gdy Patricia postanowiła zakończyć wcześniej trening i wyszła z siłowni, poczuła nagły ból w klatce piersiowej. Podejrzewała, że mógł on wiązać się z naciągnięciem mięśnia podczas ćwiczeń. Na wszelki wypadek jednak napisała do swojej trenerki, która poradziła jej, żeby przyjęła tabletkę przeciwbólową. Patricia, żeby ulżyć swoim zmęczonym mięśniom, postanowiła zrobić coś jeszcze – wzięła gorącą kąpiel. Jednak, jak się okazało, to wcale jej nie pomogło. Wręcz przeciwnie – jej stan się pogorszył. Czuła coraz mocniejsze ukłucia w klatce piersiowej. Amerykanka była przekonana, że ma zawał. 

Kobieta rozmawia przez telefon

„Nie zadzierajcie z czymś, co ma związek z sercem”

Badania jednak nie potwierdziły zawału. U kobiety stwierdzono kardiomiopatię takotsubo (inaczej: kardiomiopatia indukowana stresem), potocznie znaną jako zespół złamanego serca. Kobieta musiała spędzić tydzień w szpitalu, gdzie pod respiratorem dochodziła do siebie. Później, po powrocie do domu musiała jeszcze przez długi czas pozostawać pod opieką różnych specjalistów – pielęgniarki, fizjoterapeuty i terapeuty zajęciowego. Nosiła też specjalne urządzenie, które monitorowało pracę serca i przyjmowała leki.

Na szczęście po 6 tygodniach udało się przywrócić pracę jej serca do normy. Patricia na stałe zmieniła swój styl życia, postawiła na lżejsze treningi i unika ich w upalne dni. Teraz ostrzega innych, żeby nie ignorowali niepokojących objawów.

„Nie zadzierajcie z czymś, co ma związek z sercem” – podkreśla.

Zespół złamanego serca

Atak, określany potocznie jako zespół złamanego serca, polega na nagłym zaburzeniu funkcji skurczowej lewej komory tego narządu. Może być spowodowany silnym stresem albo przebyciem traumy. Nazwa „kardiomiopatia takotsubo” używana przez lekarzy wzięła się z tego, że silny stres uniemożliwia prawidłowe pompowanie krwi z lewej komory serca, w wyniku czego wypełnia się ono krwią. Przypomina wówczas kształt naczynia nazywanego „takotsubo”, które jest używane w Japonii jako pułapka na ośmiornicę. Syndrom ten najczęściej występuje u dojrzałych kobiet w wieku od 57 do 75 lat. Jego objawami są:

  • zimne poty,
  • podwyższone tętno,
  • blada skóra,
  • kłucie w klatce piersiowej.

W większości przypadków zespół złamanego serca przebiega dość łagodnie, zdarza się jednak, że w wyniku wystąpienia zespołu złamanego serca dochodzi do migotania komór, a nawet rozległego zawału serca. Bez względu na poziom zaawansowania syndromu, po jego przejściu u pacjentów widoczne są takie same zmiany, jakie obserwuje się po zawale. Dlatego często zespół złamanego serca jest z nim mylony.

Większości osób zmagającym się z syndromem złamanego serca udaje się wrócić do zdrowia, nawroty zaburzonej czynności serca zdarzają się bardzo rzadko.

Źródło: American Heart Association

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.