Przejdź do treści

„Antybiotyki to nie cukierki” – przypomina Magdalena Jutrzenka. „Ani przeziębienia, ani grypy, ani COVID-19 nie leczy się antybiotykami”

Antybiotyki to nie cukierki
„Antybiotyki to nie cukierki” – przypomina Magdalena Jutrzenka / Pexels
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Chorób wywołanych przez wirusy nie należy leczyć antybiotykami. Dlaczego? Bo antybiotyki działają wyłącznie na bakterie, w związku z czym na choroby wirusowe (ani przeziębienia) nie pomagają. Problem ten porusza na Instagramie „Lekarka na roślinach”, która przyznaje, że przez zamiłowanie Polaków do antybiotyków zrezygnowała z pracy w nocnej i świątecznej pomocy doraźnej. „Miałam dość gróźb, że napiszą na mnie skargę, bo nie przepisałam antybiotyku na życzenie” – przyznaje.

Dlaczego rośnie lekooporność bakterii?

Magdalena Jutrzenka, instagramowa „Lekarka na roślinach” z okazji obchodzonego wczoraj Europejskiego Dnia Wiedzy o Antybiotykach, postanowiła zaapelować do swoich fanów o rozsądek w stosowaniu antybiotyków oraz niewymuszanie na lekarzach recepty na antybiotyk, kiedy nie jest on wskazany w chorobie. Jak przyznaje, dwa lata pracy w nocnej i świątecznej pomocy doraźnej pokazały jej, że „wiele osób traktuje antybiotyki jak cukierki”.

„Uważają, że każdą infekcję, przeziębienie, grypę i inne choroby wywołane przez wirusy leczy się za pomocą antybiotyków” – pisze Jutrzenka. I zaznacza: „Otóż nie, ani przeziębienia, ani grypy ani COVID-19 nie leczy się antybiotykami. To zamiłowanie pacjentów do antybiotyków było jednym z powodów, przez które przestałam pracować w ‘wieczorynce’, bo miałam dosyć tłumaczenia, że antybiotyk nie pomoże, słuchania tekstów ‘na mnie działa tylko antybiotyk’ (antybiotyk generalnie działa na bakterie, nie na ludzi), a także gróźb, że napiszą na mnie skargę, bo nie przepisałam antybiotyku na życzenie”.

Jednocześnie lekarka zwraca uwagę, że nadużywanie antybiotyków to nie jest problem wyłącznie problem ochrony zdrowia. Za uodparnianie się bakterii na antybiotyki jest odpowiedzialna w dużej mierze hodowla przemysłowa!

„Szacuje się, że w zależności od regionu świata 45-75 proc. wszystkich antybiotyków wykorzystuje się w hodowli przemysłowej zwierząt. Zdrowe zwierzęta otrzymują niewielkie dawki antybiotyków w celu profilaktyki chorób, o które na takich fermach nietrudno oraz w celu przyspieszenia wzrostu”.

Te praktyki – przypomina Magdalena Jutrzenka – przyczyniają się do wzrostu odporności bakterii na antybiotyki. Niestety także na antybiotyki ostatniej szansy, które są podawane chorym w najbardziej krytycznym stanie.

„Warto zauważyć, że dzielimy ze światem zwierząt ok. 60 proc. patogenów, a więc mówiąc najprościej ich bakterie to też nasze bakterie, ich oporność to też nasza oporność” – zwraca uwagę lekarka. A żeby nie być gołosłowną, przytacza statystyki: „Z raportu NIK z 2018 wynika, że 80 proc. kurczaków i indyków na fermach jest faszerowana antybiotykami”.

Między innymi także z tego powodu powinniśmy dążyć do zakazu hodowli zwierząt na skalę przemysłową – tłumaczy Jutrzenka. Rozwiązaniem na teraz jest stosowanie diety roślinnej lub ograniczającej produkty pochodzenia zwierzęcego. Nadzieją na przyszłość jest tzw.”mięso z probówki”.

„Musimy działać, bo szacuje się, że w samej Unii Europejskiej rocznie 250 tys. pacjentów ginie z powodu lekooporności bakterii i braku skutecznych antybiotyków” – podsumowuje „Lekarka na roślinach”.

Lekarka na roślinach

Twórczynią instagramowego profilu „Lekarka na roślinach jest Magdalena Jutrzenka, rezydentka onkologii i hematologii dziecięcej i autorka bloga „Hello Morning”, promującego kuchnię roślinną.

Na profilu, poza mnóstwem wiedzy na temat rozmaitych zagadnień dotyczących zdrowia oraz wpływu diety wegetariańskiej i wegańskiej na zdrowie, można obserwować również postępy w terapii Alexa – synka Magdaleny, cierpiącego na rdzeniowy zanik mięśni SMA typu 1.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.