Przejdź do treści

Stosujesz antykoncepcję? Uważaj na infekcje intymne

kobieta je jogurt
Stosujesz antykoncepcję? Uważaj na infekcje Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Jeśli stosujesz antykoncepcję hormonalną, jesteś narażona na częstsze i nawracające infekcje intymne, zwłaszcza grzybice pochwy i sromu. To nic wstydliwego! Warto wiedzieć, dlaczego tak się dzieje i jak uniknąć tych uciążliwych dolegliwości.

Wpływ antykoncepcji hormonalnej na zdrowie intymne

Antykoncepcja hormonalna, podobnie jak antybiotykoterapia czy np. cukrzyca, jest czynnikiem zwiększającym ryzyko zachorowania na grzybicę okolic intymnych (zwaną też kandydozą lub drożdżycą). Uciążliwe, wiemy… Dlaczego tak się dzieje? W czasie stosowania antykoncepcji hormonalnej, zwłaszcza tabletek, które zawierają najwyższe dawki estradiolu, zmniejsza się liczba pałeczek kwasu mlekowego z rodzaju Lactobacillus zasiedlających pochwę i odpowiedzialnych za utrzymanie tam kwaśnego pH oraz chroniących miejsca intymne przed infekcją.

Podobnie dzieje się w trakcie miesiączki i u kobiet przechodzących menopauzę. Zmiana odczynu środowiska pochwy w kierunku bardziej zasadowego stwarza dogodne warunki do kolonizacji, rozwoju i namnażania się grzybów. A to oznacza pojawienie się szeregu nieprzyjemnych dolegliwości, takich jak pieczenie, świąd, upławy, ból podczas stosunku seksualnego i w czasie oddawania moczu. Podczas badania ginekologicznego lekarz stwierdza także rumień, pęknięcia i mikroowrzodzenia śluzówki pochwy, a niekiedy również obrzęk sromu.

Kobieta z blistrem tabletek antykoncepcyjnych

Infekcje intymne – jak zapobiegać i leczyć?

Aby zminimalizować ryzyko pojawienia się grzybicy pochwy podczas stosowania antykoncepcji hormonalnej, trzeba wyjątkowo dbać o higienę i ograniczyć cukry proste w diecie, czyli, mówiąc krótko – unikać słodyczy. Cukier to idealna pożywka dla grzybów. Codzienny jadłospis warto natomiast wzbogacić o produkty zawierające naturalne probiotyki, czyli jogurty, kefiry, maślankę, kapustę lub ogórki kiszone.

Naturalną florę bakteryjną narządów rodnych można wspomagać, stosując probiotyki ginekologiczne w postaci dopochwowej lub doustnej. Na rynku aptecznym mamy ich obecnie naprawdę szeroki wybór. A preparaty te nie tylko przywracają prawidłową równowagę mikrobiologiczną w obrębie pochwy i sromu, ale także wpływają korzystnie na odporność całego organizmu.

Jeśli jednak dojdzie do infekcji intymnej, należy zasięgnąć porady ginekologa, który zleci odpowiednie leczenie. Ważne jest, aby leczeniu poddał się także partner kobiety, w przeciwnym razie będzie on stanowił źródło ponownego zakażenia. Leczenie, podobnie jak profilaktykę, warto wspomagać poprzez stosowanie probiotyków ginekologicznych.

małgorzata ponikowska

Nie tylko hormony

Na zwiększone ryzyko infekcji intymnych narażone są także kobiety stosujące chemiczne środki antykoncepcyjne, czyli globulki, żele czy pianki zawierające związki plemnikobójcze, najczęściej nonoksynol-9. Związek ten unieruchamia plemniki, przez co stają się niezdolne do zapłodnienia, ale niestety także podrażnia i uszkadza błonę śluzową pochwy. A nawet niewielkie ubytki w śluzówce pochwy stają się wrotami, przez które wnika szereg chorobotwórczych drobnoustrojów, zarówno bakterii, jak i grzybów. Z tego względu kobietom mającym wielu partnerów seksualnych i regularnie stosującym chemiczne środki antykoncepcyjne zaleca się stosowanie dodatkowo także prezerwatywy, która zabezpiecza sfery intymne przez inwazją mikroorganizmów.

Antykoncepcja to jedno, jednak infekcjom intymnym sprzyja wiele różnych czynników, jak: nieodpowiednia lub nadmierna higiena, zabiegi ginekologiczne, wszelkie zmiany osłabiające naturalną florę bakteryjną, osłabienie, a także stres. Dlatego dobrze pamiętać, że nawet odstawienie środków hormonalnych nie zagwarantuje wyeliminowania nawracających zakażeń. Warto się obserwować i regularnie odwiedzać ginekologa.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: