Przejdź do treści

Jak wygląda człowiek po porażeniu piorunem? Co zrobić, by mu pomóc?

Instagram @siostrabozenna
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Kiedy ktoś zostaje porażony piorunem, jest narażony na poważne niebezpieczeństwo a nawet utratę życia. Wtedy wszystko zależy od osób postronnych, czyli od nas. Trzeba wtedy działać szybko i sprawnie, dlatego pierwszą pomoc w takiej sytuacji najlepiej mieć w małym palcu. Siostra Bożenna na swoim profilu na Instagramie podpowiada, co zrobić.

Siostra Bożenna to profil na Instagramie, na którym pielęgniarka opisuje – najczęściej w żartobliwy – sposób swoją pracę w szpitalu. Czasem jednak dzieli się też wiedzą medyczną, co postanowiła zrobić i tym razem. Opublikowała zdjęcie człowieka, który wygląda niczym wyjęty z horroru. Zadała też pytanie swoim obserwatorom, jak myślą, czego są to efekty. Internauci bardzo szybko odgadli zagadkę. Człowiek na zdjęciu przedstawia osobę, która została porażona piorunem. Choć w tym przypadku jest to jedynie charakteryzacja, to pielęgniarka postanowiła napisać, co zrobić, by uniknąć trafienia piorunem oraz jak wygląda pierwsza pomoc poszkodowanemu.

„Uderzenie piorunem jest bardzo niebezpieczne. Trafienie piorunem może się skończyć nawet śmiercią. Dlatego warto wiedzieć, co robić, a czego nie robić w czasie burzy, by uniknąć porażenia piorunem, a także jak wygląda pierwsza pomoc, gdy już dojdzie do porażenia. Warto także znać objawy i skutki porażenia piorunem” – pisze na swoim profilu Siostra Bożenna.

Porażenie piorunem – gdzie jesteśmy najbardziej narażeni?

Jak pisze Siostra Bożenna najbardziej narażeni na porażenie pioruna jesteśmy w górach i na wodzie. Dodaje także, że „porażenie piorunem w mieście jest mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe”. Dlatego warto uważać na siebie w trakcie burzy, nawet jeśli wydaje nam się, że pomiędzy miejskimi zabudowaniami nic nam się nie stanie.

Nie należy przebywać w miejscach na otwartym terenie i przede wszystkim chować się pod drzewami. Najlepiej znaleźć schronienie w zabudowanym pomieszczeniu, ewentualnie w samochodzie. Warto także poznać zasadę „30-30”, która polega na wyliczeniu w jakiej odległości od nas znajduje się burza. Jeśli po błyskawicy słychać grzmot w odstępie krótszym niż 30 sekund, należy jak najszybciej udać się w bezpieczne miejsce. Pamiętajmy też, że pioruny mogą wyprzedzać burzę nawet o kilkanaście kilometrów i uderzyć, kiedy na niebie nie ma jeszcze chmur.

Porażenie piorunem – pierwsza pomoc

Jeśli będziemy świadkami porażenia piorunem, powinniśmy działać jak najszybciej. Podczas takiego uderzenia ciało poszkodowanego przez bardzo krótki czas zostaje poddane działaniu prądu stałego o ogromnym napięciu. Przeciętny piorun zawiera w sobie 500 mJ energii, która mogłaby zagotować nawet tysiąc litrów wody. W wyniku uderzenia takiego pioruna w człowieka, zwiększa się temperatura ciała a efekt jaki wywiera to na serce, w najcięższym przypadku może doprowadzić do zatrzymania krążenia. Wtedy najważniejszy jest czas rozpoczęcia pierwszej pomocy.

Porażenie (uderzenie, trafienie) piorunem – pierwsza pomoc

1. Zadzwoń po pogotowie
2. Jeśli poszkodowany jest nieprzytomny, należy sprawdzić, czy oddycha. Jeśli nie, należy wykonać resuscytację. Poszkodowany powinien leżeć na wznak ze względu na prawdopodobieństwo uszkodzenia kręgosłupa szyjnego.

Osoby porażonej przez piorun nie wolno dotykać?

FAŁSZ. Niektórzy boją się, że po dotknięciu ofiary pioruna, sami zostaną porażeni. To nieprawda a szybka pomoc może mu uratować życie!

3. Jeżeli na ciele są ślady oparzenia, to należy – o ile to możliwe – schłodzić je zimną wodą (przez 5 min) i przyłożyć jałową gazą.
4. W przypadku złamań należy unieruchomić uszkodzoną kończyn

– jak wymienia @siostrabozenna

W komentarzach pod postem wypowiedziała się także lekarka Róża Hajkuś, która dodała bardzo ważną rzecz związaną z pierwszą pomocą:

„Dodam: niech nas nie zniechęca to, że resuscytacja się wydaje nieskuteczna (poszkodowany nadal nieprzytomny), tylko warto do przyjazdu ZRM uciskać nieprzerwanie (zresztą jak zawsze), bo mogą być porażone mięśnie oddechowe i stąd brak możliwości oddychania samodzielnie, a człowiek nadal ma szansę przeżyć, jeśli będziemy to robić za niego, aż się mięśnie „ogarną””

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Siostra Bożenna (@siostrabozenna)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.