Przejdź do treści

Dr Stefan W. Czarniecki: Z mężczyznami po 40. jest jak z autami. Co roku wymagana jest pieczątka ze stacji kontroli pojazdów

Tekst o konieczności regularnych wizyt urologicznych u mężczyzn. Na zdjęciu: Mężczyzna trzymający tablicę rejestracyjną z tyłu samochodu - HelloZdrowie
Dr Stefan W. Czarniecki /autor: Tomasz Sagan
Podoba Ci
się ten artykuł?

Trwa wąsopad, czyli miesiąc świadomości społecznej na temat problemów zdrowotnych mężczyzn, przede wszystkim raka prostaty. To właśnie teraz, w listopadzie, mężczyźni na całym świecie zapuszczają wąsy i głośno mówią: idź do urologa! Dlaczego to takie ważne? O tym w rozmowie z Hello Zdrowie mówi dr Stefan W. Czarniecki, urolog, ordynator Oddziału Urologii HIFU CLINIC w Carolina Medical Center w Warszawie.

 

Magdalena Bury, Hellozdrowie.pl: Z jakimi problemami należy przyjść do urologa?

Dr Stefan W. Czarniecki, urolog: Zacznijmy od tego, że dla każdego mężczyzny po 40. roku życia urolog powinien być lekarzem pierwszego kontaktu. Niepokojącymi objawami, które warto sprawdzić, jest np. pogorszenie strumienia moczu, pojawienie się krwi w moczu czy wystąpienia zakażenia układu moczowego. Wiele chorób urologicznych nie daje żadnych objawów, więc ta profilaktyczna kontrola urologiczna jest po prostu konieczna.

Najczęściej występującym nowotworem u mężczyzn jest nowotwór prostaty, który nie daje żadnych objawów. Wcześnie wykryty daje jednak szansę na leczenie i normalne życie. Właśnie dlatego regularne kontrole po 40-tce są drogą do długiego i szczęśliwego życia.

Równocześnie istnieją inne choroby układu moczowego i procesy, które zachodzą wraz z biegiem lat u mężczyzn i nie dają osobnych objawów. Najczęstszym takim objawem są kłopoty z oddawaniem moczu – czyli tak zwany problemy mikcyjne. Urolodzy klasyfikują je jako objawy ze strony dolnych dróg moczowych.

Nietrzymanie moczu to temat bardzo pomijany publicznie, a dotyka dużego odsetka kobiet i mężczyzn w różnych grupach wiekowych. Wiele osób nie wie również, że leczeniem wysiłkowego nietrzymania moczu zajmuje się nie tylko ginekolog, ale też urolog

Czyli problemy z prostatą?

Nie dla wszystkich to jest oczywiste, że prostata jest narządem, który posiadają tylko mężczyźni. Z badań ogólnoeuropejskich wynika, że 54 proc. mężczyzn uważa, że kobiety również mają prostatę. W tym temacie wiedza kobiet też pozostawia wiele do życzenia – aż 37 proc. badanych myśli, że prostata jest jednym z organów w ciele kobiety.

Mężczyzna w gabinecie, mówiąc „mam prostatę”, opisuje tak naprawdę objawy łagodnego rozrostu gruczołu krokowego. A to jest naturalny proces, który występuje u dużej części mężczyzn. Powoduje on częstsze oddawanie moczu, pilniejszą potrzebę oddawania moczu czy potrzebę korzystania z toalety w nocy. Nawet wielokrotnie. Charakterystyczne jest też osłabienie strumienia wydalanego moczu.

Na Netflixie dostępny jest serial komediowy „The Kominsky Method”, który jest najbardziej „urologiczny” ze wszystkich dotychczasowych produkcji. Można się z niego wiele nauczyć. Występują w nim w rolach głównych starzejący się mężczyźni – Michael Douglas i Alan Arkin. W jednej z wielu scen jeden drugiemu opisuje charakterystykę swojego strumienia moczu i tłumaczy, że oddaje mocz kodem Morse’a. Czyli, mamy do czynienia tu z opisem znacznie utrudnionego wypływu moczu z pęcherza – w przebiegu łagodnego rozrostu stercza.

Na takie oddawanie moczu kodem Morse’a urolog zawsze znajdzie dobre i skuteczne leki. Te objawy najczęściej bardzo łatwo udaje się zniwelować. Nie ma powodu akceptować, że chodzenie do toalety w nocy czy długie oddawanie moczu musi towarzyszyć starzejącemu się mężczyźnie po 50. czy 60. roku życia, bo mamy na to świetne rozwiązania.

Tekst o konieczności regularnych wizyt urologicznych u mężczyzn. Na zdjęciu: Mężczyzna patrzący na silnik samochodu - HelloZdrowie

Dr Stefan W. Czarniecki /autor: Tomasz Sagan

I tym sposobem obaliliśmy mit, że wszystkie problemy urologiczne u mężczyzn leczy się operacyjnie.

Mężczyźni, jak ognia, boją się lekarzy. To jest jakiś feler kulturowy, który funkcjonuje w Polsce. Prawdziwy polski mężczyzna mdleje na widok pobierania krwi i ucieka na widok białego fartucha (śmiech). Przyznaję, że pomimo wykonywanego zawodu, sam oddaję zawszę krew na leżąco w asyście całego sztabu pielęgniarek.

Większość pacjentów, którzy pojawiają się na pierwszej urologicznej wizycie kontrolnej po 40. czy 50. roku życia, przełamują tę barierę w sposób bardzo charakterystyczny. Umawiają się na wizytę, ponieważ żona czy partnerka ich o to poprosiła, ponieważ sama od lat wykonuje samobadanie piersi, bo od lat chodzi regularnie na cytologię, a jej mężczyzna nigdy nigdzie nie chodzi. I po tej namowie, gdy mężczyzna wchodzi do gabinetu, jest wystraszony, a wychodzi – z ulgą. I raportuje szybko SMS-em do prowokatorki spotkania (śmiech), że wszystko poszło dobrze i nic strasznego jednak się nie wydarzyło.

Kobiety też powinny chodzić do urologa?

Mężczyźni u urologa powinni pojawiać się systematycznie, kobiety natomiast na taką wizytę mogą przyjść tylko okazjonalnie, tylko w przypadku pojawienia się pewnych objawów, np. w przypadku pojawienia się krwi w moczu, nawracających infekcji układu moczowego bądź kamicy układu moczowego. I w takich przypadkach kontakt kobiety z urologiem jest konieczny.

Warto też dodać, że kobiety bagatelizują infekcje układu moczowego bądź objawy, które przypisują takim infekcjom. W rzeczywistości jednak mogą to być objawy nowotworów układu moczowego. Mało kto powszechnie wie, że palacze szczególnie zagrożeni są rakiem pęcherza moczowego, nie tylko rakiem płuc! Jeżeli pojawia się krew w moczu albo nawracają infekcje układu moczowego, których przyczyna jest niejasna, to jest to powód do wizyty u urologa.

Jak wygląda wizyta kontrolna?

Rozpoczyna się zebraniem wywiadu. Następnym krokiem jest badanie fizykalne, które nie jest czymś nie do przeżycia ani czymś, co się w jakikolwiek sposób źle wspomina. Trwa tyle co mycie zębów.

I nie ma krzesła podobnego do ginekologicznego?

Raz na zawsze obalmy ten mit: nie ma! Gabinet urologiczny wygląda zwyczajnie: znajdują się w nim dwa krzesła i biurko. Większość interakcji polega tutaj na konwersacji. I tak omawiamy np. historię rodzinną, czyli pacjent przytacza, czy w rodzinie wcześniej pojawiały się  nowotwory, jakie choroby występowały w rodzinie, jakie objawy obserwuje. Wszystko to, by ocenić, czy istnieje obciążenie genetyczne w kierunku raka prostaty z męskiej strony, ale też czy istnieje obciążenie raka prostaty, ale ze strony kobiet w rodzinie.

Tekst o konieczności regularnych wizyt urologicznych u mężczyzn. Na zdjęciu: Mężczyzna oparty o samochód - HelloZdrowie

Dr Stefan W. Czarniecki /autor: Tomasz Sagan

Na czym polega obciążenie ze strony kobiet?

Występowanie raka piersi w rodzinie mężczyzny może także być związane z podwyższonym ryzykiem raka prostaty, ponieważ za część z nich jest odpowiedzialna mutacja w genie BRCA. Te dwa nowotwory są ściśle ze sobą powiązane.

Wróćmy jednak do wizyty gabinecie. Na koniec kontrolnej konsultacji urologicznej wybieramy strategię postępowania na najbliższe lata. Już w trakcie pierwszej wizyty ustalamy więc, czy kolejna odbędzie się po roku, po dwóch czy nawet po ośmiu latach. W podejmowaniu się tego traige’u przydatny jest wynik badania PSA we krwi. Jeżeli nie ma żadnych objawów, a PSA jest poniżej określonego progu, możemy odraczać te wizyty w czasie.

Jeżeli jednak u mężczyzny manifestują się jakieś objawy, zaleca się badanie USG układu moczowego, które wykonuje się przed i po oddaniu moczu. Jest to badanie całkowicie nieinwazyjne. Zleca się także wcześniej wspomniane oznaczenie stężenia PSA we krwi.

Mężczyźni potrafią mówić o tym, co i gdzie ich boli?

Często mija niepotrzebnie wiele lat niedogodności związanych z funkcjonowaniem układu moczowego, zanim mężczyźni sięgają po pomoc. Często nie są w stanie nazwać problemu, dopóki jego nasilenie nie osiągnie wysokiego stopnia uciążliwości.

Gabinet urologa wygląda zwyczajnie: znajdują się w nim dwa krzesła i biurko. Większość interakcji polega tutaj na konwersacji

Mamy listopad, ważny miesiąc dla urologów.

Tak i każdy mężczyzna po 40. roku życia, pomimo panującej pandemii, powinien teraz podjąć się profilaktyki raka prostaty, ponieważ jest to nowotwór najczęściej rozpoznawany wśród europejskich mężczyzn. W Europie jest 450 tys. nowych rozpoznań tego nowotworu każdego roku. Żyje z nim na naszym kontynencie 2,5 mln mężczyzn. Jeden na siedmiu mężczyzn w trakcie swojego życia będzie miał rozpoznanego raka prostaty. Wystarczy więc wykonać badanie stężenie PSA we krwi i skonsultować ten wynik z urologiem.

Prostata to ważny organ w ciele mężczyzny. Tak ważny, że postanowił pan umieścić go na tablicy rejestracyjnej swojego samochodu…

Jeżdżę 31-letnim Saabem 900, który jest na tyle w dobrym stanie, że wiem, że zawsze odpali. Nawet, jeśli stoi w garażu przez weekend nieużytkowany! Ten samochód to metafora dbałości o męskie zdrowie. To urządzenie mechaniczne, które wymaga regularnych przeglądów, wymiany oleju, sprawdzania szczelności różnych układów czy drożności różnych przewodów. Na jego przykładzie pokazuję, że systematyczne dbanie o sprawność urządzenia mechanicznego zapewnia jego trwałość.

Analogicznie jest z mężczyzną. Przez pierwszych kilka lat, tak jak w samochodzie, nie jest wymagany przegląd techniczny. Przychodzi jednak pewien wiek, w którym musi on odbywać się co roku. I tak jest z autami, i tak jest z mężczyznami po 40. roku życia. Co roku pieczątka w stacji kontroli pojazdów…

Istnieją czynniki ryzyka, które zwiększają prawdopodobieństwo zachorowania na raka prostaty?

Istnieją trzy takie czynniki: wzrastający wiek, genetyka oraz pochodzenie etniczne. Pierwszy z nich dotyczy każdego mężczyzny, więc każdy mężczyzna musi się badać. Nie ma grupy społecznej, która jest wykluczona z tego zagrożenia. Genetyczne obciążenie obliguje do intensywniejszego nadzoru, analogicznie jest u osób pochodzących etnicznie z Afryki.

Zagrożenie tym nowotworem dotyczy każdego mężczyzny i nie ma żadnych dowodów na to, że dieta ani jakiekolwiek leki w sposób znamienny wpływały na występowanie ani przebieg raka prostaty.

W Polsce co roku diagnozuje się 16 tys. nowych zachorowań na ten rodzaj nowotworu. Oznacza to, że ok. 300 mężczyzn co tydzień dowiaduje się, że ma raka prostaty.

 


Dr Stefan W. Czarniecki jest Ordynatorem Oddziału Urologii HIFU CLINIC w Carolina Medical Center w Warszawie. Specjalizuje się w nowoczesnej diagnostyce i robotycznym leczeniu raka prostaty.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?