Przejdź do treści

Jak rozmawiać z dziećmi o strachu przed wojną? „Nie chrońmy ich w bańce 'nic się nie dzieje'”- radzi psycholożka

Jak rozmawiać z dziećmi o lęku przed wojną? Radzi psycholożka dziecięca Anita Janeczek-Romanowska
Jak rozmawiać z dziećmi o lęku przed wojną? Radzi psycholożka dziecięca Anita Janeczek-Romanowska / fot. GettyImages
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Obecna sytuacja w Ukrainie sprawia, że my, dorośli, odczuwamy strach – a co dopiero dzieci? Psycholożka dziecięca Anita Janeczek-Romanowska wyjaśnia, jak rozmawiać z nimi o lęku przed wojną. „Można przykleić uśmiech i zjeść pączka. I słuchajcie, to też jest ok, bo każdy reaguje, jak umie. Ale można też, i za chwilę przyjdzie to każdemu z nas, zmierzyć się z nazwaniem tego, co się dzieje” – podkreśla.

Bezradność i tęsknota za życiem bez lęku

W nocy z 23 na 24 lutego Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie „operacji specjalnej w Donbasie”, rozpoczynając tym samym atak na Ukrainę. Z relacji ukraińskich władz i mediów wynika, że rosyjskie siły zaczęły ostrzał ukraińskich miast także z innych kierunków. „W wielu miastach Ukrainy słychać było wybuchy, Rosja przeprowadziła ataki rakietowe na infrastrukturę i straż graniczną” – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

„Dzisiaj rano, po przeczytaniu wiadomości, zaczęłam płakać. Z bezradności i tęsknoty za życiem sprzed covidu, kiedy zbiorowy lęk nie był tak silny. Przynajmniej nie w tej części świata, tu mechanizmy obronne pomagały nam udawać, że 'to nie u nas’. Teraz jest u nas. Obok, ale u nas. Bo w naszych czasach, tych, o których ja naiwnie myślałam, że jest mnóstwo sposobów, żeby się porozumieć” – pisze na swoim profilu na Instagramie Anita Janeczek-Romanowska.

Jak zauważa, to naturalne, że pojawia się w nas lęk, gdy docierają do nas kolejne niepokojące informacje zza wschodniej granicy. Ważne, żeby go nie hamować, tylko dać mu dojść do głosu i oswajać go. Sposoby na to mogą być różne.

„Ja w napięciu działam, wiem to o sobie. Sprawczość pozwala mi się nie bać, a raczej oswajać lęk” – pisze Janeczek-Romanowska.

O ile my, dorośli, zdążyliśmy wypracować swoje mechanizmy radzenia sobie z lękiem, to dzieci potrzebują naszego wsparcia, żeby go zrozumieć i zaakceptować. Ale co powiedzieć dzieciom, które boją się wojny, w sytuacji, kiedy sami czujemy się zagubione i bezradne?

„O rany, szczerze, to nikt z nas do końca nie wie, bo przecież nie mówimy na co dzień o tym, że podczas gdy człowiek lata w kosmos na wycieczki, ten sam 'człowiek’ atakuje inny kraj. Ale coś tym dzieciom powiedzieć trzeba. Można przykleić uśmiech i zjeść pączka. I słuchajcie, to też jest ok, bo każdy reaguje jak umie. Ale można też, i za chwilę przyjdzie to każdemu z nas, zmierzyć się z nazwaniem tego, co się dzieje” – podkreśla psycholożka.

Czujesz lęk przed wojną? "Masz prawo się bać, nie jesteś dziecinna ani śmieszna" - podkreśla Mama Psychiatra

Jak rozmawiać z dziećmi o lęku przed wojną?

Anita Janeczek-Romanowska ma kilka rad dla rodziców i wszystkich innych dorosłych, którzy nie mają pojęcia, jak rozmawiać z dziećmi o wojnie i lęku przed nią. Po pierwsze, według niej nie powinniśmy się łudzić, że dzieci o niczym nie wiedzą.

„Każdemu z nich gdzieś obiły się słowa 'atak, wojna, zagrożenie’. Nienazwane napięcia dorosłych lubią w dzieciach pracować. Nie udawajmy, że nic się nie dzieje, ale też nie włączajmy alarmów najwyższego stopnia” – podkreśla psycholożka.

Po drugie, jak wyjaśnia Janeczek-Romanowska, dobrze jest pomóc nazwać dzieciom to, co dzieje się w nas – że czytamy wiadomości, że wymieniamy dyskusje, bo w Ukrainie zaczęła się wojna. Jednak, jak dodaje, wcale nie chodzi o to, żeby oglądać z nimi programy informacyjne czy pokazywać zdjęcia czołgów z satelity. Ekspertka tłumaczy, że rzecz nie w tym, żeby coś ukrywać, ale też żeby nie zapraszać dzieci do wspólnego śledzenia tej sytuacji poprzez treści, które mogą być za trudne.

„Jednym słowem: nie chronimy w bańce 'nic się nie dzieje’, ale też dozujmy treści, które nas miażdżą niepokojem” – zaznacza.

Dotrzeć do emocji ukrytych „pod spodem”

Ostatnia rada, ale równie ważna jak pozostałe wskazówki psycholożki, mówi o tym, żeby się nie bać szukać pomocy na zewnątrz, jeśli nam samym trudno sobie poradzić z obawami dziecka.

„Jeśli wasze dziecko coś przytłoczy albo lęk rozpanoszy się na dobre, szukajcie wsparcia. To truizm, ale COVID już pokazał nam, że kryzysy dzieciaki często odreagowują chęcią narzucenia kontroli, np. przez powtarzalność albo dużą liczbę pytań” – wyjaśnia Janeczek-Romanowska.

Dodaje, że jeśli widzimy, że dziecko dużo pyta, ale nasze odpowiedzi nic nie dają, może to być znak, że trzeba złapać komunikat „pod spodem” i się do niego odnieść. Możemy powiedzieć na przykład: „tyle pytasz, bo się martwisz?”.

„A potem wracamy do nazwania tego, że to normalne, że ludzie często się boją, że to uczucie, które do wielu z nas przychodzi w takich sytuacjach. Pobądźcie w tym uznaniu i dołączcie sprawczość (…) – nie po to, żeby dziecko zagadać, ale żeby pokazać jemu, że dorośli czuwają nad bezpieczeństwem dzieci” – zaznacza specjalistka, dodając, że obok troski o zdrowie psychiczne naszych dzieci warto również dbać o siebie – „niekoniecznie w spa i z maseczką na twarzy, ale w daniu sobie prawa do reagowania po swojemu i angażowania się po swojemu”.

Podpisujemy się pod tym obiema rękami! Bo jeśli nie zadbamy o swój dobrostan psychiczny, to kto zatroszczy się o dzieci?

Anita Janeczek-Romanowska

Anita Janeczek-Romanowska to psycholożka dziecięca i współautorka książki „Jak zapewnić swojemu dziecku najlepszy start”. Jej profil na Instagramie, na którym chętnie dzieli się swoją wiedzą, obserwuje ponad 26 tys. osób.

„Od ponad dwunastu lat poszerzam swoją wiedzę i umiejętności z zakresu pracy z małymi dziećmi (1-7 lat), ich rodzicami oraz opiekunami. W swojej pracy chcę wspierać dzieci i dorosłych w umacnianiu relacji między nimi. Mam głębokie przekonanie, że bezpieczna, bliska relacja między dzieckiem a dorosłym jest zasobem, który daje moc do zmiany i rozwoju”- tak pisze sama o sobie.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: