Przejdź do treści

Jakiego leczenia lepiej unikać? Wyjaśnia Anna Kuśnierczak, czyli „Stomatolog Dobra Rada”

Leczenie stomatologiczne / pexels
Leczenie stomatologiczne / pexels
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Zatruwanie zębów, leczenie bez koferdamu czy zakładanie aparatu ortodontycznego bez diagnostyki nie powinny mieć miejsca w gabinetach stomatologicznych. O tym, jakich metod leczenia w stomatologii jeszcze warto unikać, pisze na profilu na Instagramie lek. dent. Anna Kuśnierczak, czyli „Stomatolog Dobra Rada”.  „Nie są one zabronionymi metodami, po prostu badania czy praktyka pokazują, że takie postępowanie nie jest korzystne dla pacjenta” – wyjaśnia ekspertka. 

Leczenie, którego należy unikać

„Post pewnie wywoła trochę kontrowersji…” – tak zaczyna swój wpis Anna Kuśnierczak, czyli „Stomatolog Dobra Rada”, na swoim profilu na Instagramie. I dodaje, że będzie tak dlatego, ponieważ opisuje w nim metody do dzisiaj praktykowane.

„Nie są one zabronionymi metodami, po prostu badania czy praktyka pokazuje, że takie postępowanie nie jest korzystne dla pacjenta. Jedynie mając wiedzę w tym temacie, jako świadomi pacjenci, możecie po prostu wybrać dla siebie tego dentystę, który korzysta z metod leczenia, które wam odpowiadają” – pisze stomatolożka. ⁣

O jakie metody chodzi?

Zatruwanie zębów

„Kiedyś praktycznie jedyna metoda pozwalająca na przeprowadzenie leczenia kanałowego, gdyż nie było tak skutecznych znieczuleń jak obecnie. Trzeba było bolący ząb 'uśmiercić’, aby móc go wyleczyć. Profesjonalnie nazywa się to dewitalizacją, czyli do zakażonej miazgi zęba podaje się substancję powodującą jej martwicę. Ten proces jest niekontrolowany, często pomimo jego podania nie cała miazga ulega martwicy, tym samym i tak pacjent odczuwa ból podczas leczenia.

Inna sprawa jest taka, że środki te mogą doprowadzić do martwicy czy stanu zapalnego kości wokół wierzchołka korzenia. Dodatkowo zakładane opatrunki często były nieszczelne i 'trucizna’ mogła przedostawać się do jamy ustnej czy do kieszonki dziąsłowej. Dzisiaj, kiedy mamy 100 proc. skuteczne środki znieczulające, zatruwanie zębów jest zbędną procedurą” – wyjaśnia stomatolożka w swoim wpisie.

Uśmiechnięta kobieta

Leczenie bez koferdamu

„Koferdam (potocznie ślinochron – przyp. red.) ma bezsprzeczne zalety” – pisze dalej ekspertka.

Przede wszystkim zapewnia bezpieczeństwo pacjenta – zabezpiecza przed połknięciem płynów, których używamy przy leczeniu, czy narzędzi wkładanych do buzi. Z drugiej strony izoluje ząb od bakterii z jamy ustnej, a pacjenta od bakterii z zęba.

„Pozwala na utrzymanie suchego pola zabiegowego, a materiały światłoutwardzalne do wypełnień nie mogą być zakładane w wilgoci (od razu wypełnienie jest nieszczelne). Koferdam zakładamy do każdego leczenia kanałowego i leczenia próchnicy!” – wyjaśnia stomatolożka.

Aparat bez diagnostyki

„Jeśli chcesz założyć aparat na zęby (bez znaczenia jaki) i przejść leczenie ortodontyczne, koniecznie wybierz lekarza, który zanim go tobie założy, wykona zdjęcia RTG (panoramiczne i cefalometryczne) oraz modele twoich zębów (wyciski lub skan 3D)” – tłumaczy Anna Kuśnierczak.

Dopiero mając te informacje, ortodonta jest w stanie precyzyjnie i w sposób przemyślany zaplanować twoje leczenie. Będzie wiedział, co może ewentualnie je utrudnić.

„Widziałam wiele leczeń ortodontycznych przeprowadzonych bez wykonania jakiegokolwiek zdjęcia. Skutki często są opłakane” – dodaje ekspertka.

lek. dent. Romana Markiewicz-Piotrowska

Wypełnienia z amalgamatu

Kolejnym leczeniem, którego należy unikać w gabinecie stomatologicznym, są wypełnienia z amalgamatu.

„Niestety, amalgamat nadal jest materiałem refundowanym przez NFZ, więc pewnie jeszcze długo będzie on w użyciu. Takie wypełnienia, szczególnie jak są duże, doprowadzają do pęknięć zębów. Rozszczelniają się i szybko prowadzą do próchnicy wtórnej, której nie widać ze względu na ich ciemny kolor. Amalgamat jest metalem, więc prowadzi do powstania mikroprądów w jamie ustnej. Duża ilość wypełnień amalgamatowych jest toksyczna dla pacjenta. Także, jak widać, nie chodzi tylko o to, że są nieestetyczne” – wyjaśnia stomatolożka.

Tymczasowe opatrunki

„Zęby z próchnicą u dorosłych powinny być z niej oczyszczone na jednej wizycie i na niej też odbudowane materiałem. Zakładanie takich szybkich, tymczasowych plomb czy tlenku cynku niestety nie sprawdza się. Takie wypełnienia szybko się rozszczelniają, pacjenci często zapominają na czas je wymienić i w zębie dalej rozwija się próchnica. Nie mówiąc już o czasie i kosztach, kiedy po to, aby wyleczyć jeden ząb, pacjent przychodzi kilka razy i płaci kilka razy. Jedynie prawidłowe założenie wypełnienia kompozytowego na wyczyszczony z próchnicy ząb, szczelnie go odbudowuje i nie pozwala na rozwój wtórnej próchnicy” – tłumaczy Anna Kuśnierczak.

Implanty bez tomografii

Stomatolożka apeluje również, by nie zgadzać się na implanty bez wcześniejszego wykonania tomografii komputerowej.

„Implanty wkręcamy w kość pacjenta, mają nam służyć jako taki 'sztuczny’ korzeń dla nowego zęba (korony). Kość nie jest płaska, tylko trójwymiarowa. Dlatego przed wkręceniem w nią implantu, trzeba ocenić jej wymiary. Pozwala na to wykonanie tomografii komputerowej. Bez niej bardzo łatwo źle wkręcić implant, np. do zatoki pacjenta, uszkadzając nerw, do dna jamy nosowej. Wokół szczęk jest wiele struktur anatomicznych, które można uszkodzić podczas wkręcania implantu. Badanie tomograficzne pozwala nam wiedzieć, gdzie one dokładnie są i gdzie bezpiecznie można umieścić implant” – wyjaśnia Anna Kuśnierczak.

Stomatolog Dobra Rada

Za profilem w mediach społecznościowych „Stomatolog Dobra Rada” kryje się dentystka Anna Kuśnierczak. Specjalistka na co dzień pracuje w klinikach w Poznaniu, Luboniu, Wolsztynie i Słupsku. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 28 tys. internautów.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.