Przejdź do treści

Od rozdrażnienia po furię. Psycholożka o tym, co chce nam powiedzieć złość i jak sobie z nią radzić

Złość jest niezbędna do życia, ale warto też umieć odpuszczać\ źródło:pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Emocja ta jest ważnym sygnałem, że nasze potrzeby zostały naruszone, że zagrożone jest nasze dobre samopoczucie, że coś albo ktoś przekroczył nasze granice. Dlatego złość jest tak potrzebna: bo dzięki niej wiemy, że coś jest nie tak” – przekonuje @psycholog_na_insta, czyli Katarzyna Kucewicz. I podpowiada co zrobić, żeby jednak złość nie zdominowała nam życia. 

„Złość jest emocją ważną, wartą uwagi, ale nie wartą silnej eskalacji”

W jednym z najnowszych wpisów na Instagramie Katarzyna Kucewicz, autorka profilu @psycholog_na_insta przypomina, że złość jest jedną z podstawowych, naturalnych emocji człowieka. I nie da się przejść przez życie, nie złoszcząc się na innych, siebie czy okoliczności. Mało tego, złość często chce nam coś powiedzieć.

„Emocja ta jest ważnym sygnałem, że nasze potrzeby zostały naruszone, że zagrożone jest nasze dobre samopoczucie, że coś albo ktoś przekroczył nasze granice. Dlatego złość jest tak potrzebna: bo dzięki niej wiemy, że coś jest nie tak” – wyjaśnia.

I dodaje:

„Problem pojawia się jednak, kiedy tę emocję wyrażamy agresją, furią, przemocą, bezradnością albo innymi zrachowaniami, które sieją spustoszenie w naszym wnętrzu albo w naszych relacjach”.

Psycholożka wymienia tutaj zachowania napastliwe, do których możemy zaliczyć m.in. krzyk, szturchanie, bicie, zastraszanie, upokarzanie, wyszydzanie, pretensje, wyzwiska, niszczenie przedmiotów, okaleczanie oraz zachowania bierno-agresywne: obrażanie się, ignorowanie, drobne złośliwości, przerzucanie odpowiedzialności na drugą stronę, ośmieszanie w towarzystwie, milczenie, złośliwości rzucane niby w przestrzeń, manipulacja, wzbudzanie poczucia winy, pouczanie, strofowanie, zrzucanie winy na karb naszego braku poczucia humoru.

„W czasach kryzysu stres może manifestować się także złością. Dlatego być może nawet jeśli kiedyś się specjalnie nie złościliście – teraz się złościcie. Albo odwrotnie: wydaje się, że nic Was nie złości, a tak naprawdę często odczuwacie rozdygotanie, jest Wam słabo albo macie tendencje do spóźnienia się na spotkania z ludźmi, których niezbyt lubicie. Uwaga: To też może być złość” – wyjaśnia.

Proponuje, żeby sprawdzić, jak dużo jest w nas złości, i w co dobrego można ją przekłuć.

Bo złość jest emocją ważną, wartą uwagi, ale nie wartą silnej eskalacji” – zaznacza.

Przyznaje, że sama coraz częściej odpuszcza złoszczenie się i świadome schodzenie komuś z drogi niż wchodzenie w konflikt.

„Oczywiście to jest tylko możliwe przy uważnym sprawdzaniu: czego potrzebuję? co będzie dobre dla moich granic i mojego zdrowia?” – zaznacza.

Z jej wpisu możemy dowiedzieć się także, jak poza gniewem manifestuje się złość. Okazuje się, że może przybierać maski, poprzez takie symptomy jak np. brak apetytu, kłopoty ze snem czy też brak energii życiowej. Psycholożka w swoim wpisie prezentuje także dynamikę odczuwania złości, zawierającą pięciostopniową skalę: od rozdrażnienia aż po furię. Dwie ostatnie emocje na skali są niszczące i niezdrowe (szczegóły we wpisie na Instagramie).

 

Kobieta i mężczyzna

Katarzyna Kucewicz – kim jest?

Katarzyna Kucewicz jest psycholożką, pedagożką, psychoterapeutką i terapeutką zaburzeń seksualnych. Współtwórczynią Ośrodka Psychoterapii i Coachingu INNER GARDEN w Warszawie. Propagatorka psychologii i psychoterapii. Na Instagramie prowadzi swój cykl rozmów „Nocne Rozmowy Terapeutów”. Współautorka książki „Pięknie odmienni”. Prowadzi profil @psycholog_na_insta, na którym dzieli się wiedzą. Obserwuje ją ponad 22 tys. osób.

 

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?