Ślepota śnieżna – gdy po długiej wspinaczce na szczyt góry, nie możesz podziwiać widoków
Tomasz Mackiewicz, Elisabeth Revol, a nawet Wojciech Jaruzelski – wszyscy oni doświadczyli ślepoty śnieżnej o różnym nasileniu. Łagodny stan zapalny spojówki i rogówki można wyleczyć w ciągu kilku dni. Jeśli jednak uszkodzenia są poważne – przywrócenie prawidłowych funkcji widzenia może nie być już nigdy możliwe. Właśnie dlatego tak ważne jest noszenie okularów z filtrem UV po ośnieżonych terenach. Podczas wyprawy w wyższe partie gór jest to niezbędny element wyposażenia.
Co to jest ślepota śnieżna?
Śnieżna ślepota, choroba śnieżna czy ślepota lodowcowa – nazwy te odnoszą się do tej samej choroby. Utarło się mylne przekonanie, że jest to zaburzenie, z którym zmagają się wyłącznie amatorzy wspinaczek wysokogórskich. Nic bardziej mylnego. Również po całodziennym spacerze w ośnieżonej scenerii czy nawet długotrwałym plażowaniu w okresie upalnego lata promieniowanie UV może doprowadzić do poważanych dla oczu konsekwencji.
Czym zatem jest ta choroba? Ślepota śnieżna to nic innego jak oparzenie gałki ocznej. Rozwijający się wówczas ostry stan zapalny spojówki i nabłonka rogówki to efekt nadmierne ekspozycji oczu na działanie promieniowania ultrafioletowego.
Dlaczego jednak choroba ta nazywana jest górską ślepotą? W istocie najbardziej narażeni na jej wystąpienie są alpiniści. Dzieje się tak, ponieważ im większa wysokość, tym bardziej rozrzedza się atmosfera i wzrasta intensywność promieniowania UV. Po pokonaniu każdych 300 m wysokości intensywność działania ultrafioletu zwiększa się o 4 proc. Ponadto należy wziąć pod uwagę obecność śniegu w wyższych partiach gór. Promienie UVB odpowiedzialne za poparzenia spojówki i rogówki odbijają się od jego powierzchni w 75–85 proc. i bardziej intensywnie oddziałują na oko. To właśnie obecność śniegu i zdolność fali UV do dobijania się od jego powierzchni stwarza ryzyko rozwoju ślepoty śnieżnej także na nizinach i w niskich partiach górskich.
Ślepota śnieżna – objawy
Efekty poparzenia spojówki i rogówki nie są odczuwane natychmiast tak, jak to ma miejsce np. przy poparzeniu wrzątkiem czy ogniem. Jest to efekt działania promieniowania UV, dlatego podobnie jak przy zbyt długim opalaniu, symptomy uszkodzenia tkanek są zauważalne z opóźnieniem tj. po czterech a niekiedy nawet dwunastu godzinach.
Wyraźne stają się wówczas:
- ból oczu,
- wrażenie piaski pod powiekami,
- ból głowy,
- światłowstręt,
- zaczerwienienie i łzawienie oczu,
- opuchnięcie powiek.
Objawom tym towarzyszy także przejściowa utrata zdolności widzenia, a niekiedy nawet owrzodzenie rogówki. Wbrew bardzo groźnie brzmiącej nazwie choroby, nie jest ona jednak typową ślepotą. Nie oznacza stałej utraty wzroku. Wraz z wyleczeniem stanu zapalnego spojówki i rogówki, czynności narządu wzroku powracają.
Ślepota śnieżna – jak jej uniknąć?
Promieniowanie ultrafioletowe, które dociera do powierzchni ziemi wraz ze światłem słonecznym, nie znika magicznie w okresie zimy, by latem znowu się pojawić. Tymczasem tak jak latem na twarzach wielu osób można zaobserwować okulary przeciwsłoneczne, tak w okresie zimy są to sporadyczne przypadki. To błąd, ponieważ stanowiące zagrożenie dla spojówki i rogówki fale UVB przez cały rok przenikają przez warstwę ozonową atmosfery ziemskiej. Gdy spadnie śnieg, mają one dodatkową zdolność do odbijania się od jego powierzchni (w aż 75–85 proc.), co stwarza jeszcze większe zagrożenie dla nieosłoniętych oczu.
Nie chodzi bynajmniej o to, aby stosować tzw. ciemne okulary kupione przy okazji w supermarkecie. Najczęściej nie są one wyposażone w filtr UV. To bardzo niebezpieczne. Źrenice po założenie takich okularów rozszerzają się (ponieważ zostają zacienione), przez co promienie UV z większą łatwością przenikają w głąb oka. Okulary z filtrem UV wcale nie muszą być ciemne, a mimo to zapewniają oczom ochronę.
Wybierając się na wycieczkę w wyższe partie gór, konieczne jest zaopatrzenie się w okulary wyposażone w osłonki w części skroniowej, które będą chroniły oczy przed przenikaniem promieniowania UV także z boku. Planując dłuższy pobyt w górach, konieczne jest posiadanie dwóch par okularów, aby w razie zgubienia jednych, nie narażać się na ryzyko poparzenia spojówki i rogówki.
Ślepota śnieżna – leczenie
Leczenie ślepoty śnieżnej nie jest procesem długotrwałym. Zlikwidowanie stanów zapalnych i przywrócenie prawidłowego widzenia następuje zwykle w ciągu od dwóch do trzech dób. Postawą rekonwalescencji jest odpoczynek i przebywanie w warunkach zapewniających oczom ochronę. Najlepiej, aby był to ciemny pokój albo namiot. Warto również założyć na oczy opatrunki, aby zapobiec przenikaniu jakiegokolwiek światła (także sztucznego). W razie zaobserwowania symptomów choroby konieczne jest zakończenie przebywania w ośnieżonych warunkach, aby nie pogłębiać zmian i nie doprowadzić do trwałych uszkodzeń.
W razie dokuczliwego bólu oczu lekarz może zalecić środki przeciwbólowe i rozszerzające źrenice. Dodatkowo ważne jest wdrożenie profilaktyki przeciwdrobnoustrojowej, aby uniknąć rozwoju infekcji. Warto też regularnie przemywać oczy czystą wodą i nakładać chłodzące kompresy.
Źródła:
- B. Piotrowska, K. Majchrzak, Zagrożenia zdrowotne związane z uprawianiem turystyki wysokogórskiej, „Turystyka i Rozwój Regionalny” 2014, nr 1, s. 89–99.
- R. Szymczak R., Ślepota śnieżna, „Góry” 2009, nr 6 (181), s. 77–79.
- T. Janus, J. Piechocki, Wybrane stany zagrożenia zdrowia i życia, związane z przebywaniem na dużej wysokości, „Anestezjologia i Ratownictwo” 2016, nr 10, s. 103–111.
- K. Korzeniewski, Problemy zdrowotne w warunkach wysokogórskich, „Polski Merkuriusz Lekarski” 2008, nr 146, s. 161–165.
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Elton John w dramatycznym wyznaniu: „Nie mogę nagrywać, oglądać ani czytać. Nic nie widzę”
11 potencjalnych przyczyn bólu głowy i oczu. Czy warto się martwić?
Czym jest migrena hemiplegiczna? Jak się ją leczy?
„Mamo, zobacz, Elza!”. O tym, jak to jest być albinoską, opowiada Alicja Bazan
się ten artykuł?