Przejdź do treści

7 czynników pogarszających objawy alergii

7 czynników pogarszających objawy alergii Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Czy wiesz, że za kichaniem lub łzawieniem stać może seler czy zmywarka do naczyń?Nieoczywistych źródeł dodatkowych kłopotów z alergią jest więcej, między innymi: szkła kontaktowe, ćwiczenia na powietrzu, suszenie prania w pomieszczeniu lub basen.

Uczulenie na pyłki to jedna z najczęstszych postaci alergii. Według statystyk Polskiego Towarzystwa Alergologicznego w samej Europie Północnej i Wschodniej dotyka aż 39,8 proc. ludzi. Alergicy są przyzwyczajeni do kataru, łzawienia czy kichania. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie to, że czasami zmagają się z przykrymi dolegliwościami bez wyraźnej przyczyny. Wybraliśmy dla was kilka istotnych rzeczy i nawyków, które mogą potęgować objawy alergiczne.

Seler

Seler ma zdolność podszywania się pod wroga. Jak to robi? Ma w swoim składzie białka podobne do struktury białek znajdujących się w pyłkach brzozy. Kiedy więc alergik posila się selerem, to jego organizm może mylić go z pyłkami brzozy. I raczej trudno w tym wypadku liczyć na taryfę ulgową.

Naukowcy zaobserwowali, że aż u 91 proc. uczestników badania uczulonych na pyłki brzozy pojawiła się reakcja alergiczna po zjedzeniu selera. Pocieszające jest to, że po okresie pylenia można wrócić do bezkarnego jedzenia selerów. Nieco gorsza wiadomość – osoby uczulone na pyłki brzozy zazwyczaj nie mogą jeść też jabłek, owoców pestkowych, kiwi, a nawet surowej marchewki Dokładnie z tego samego powodu, co selera.

Szkła kontaktowe

Alergicy mogą nosić soczewki kontaktowe, jednak powinni pamiętać, że wiąże się to z pewnym ryzykiem. Soczewki przyciągają pyłki i kurze, więc oczy alergików są dodatkowo narażone na podrażnienie. Rzecz jasna problemów można by uniknąć, gdyby soczewki były naprawdę sumiennie i dokładnie czyszczone.

Jeśli natomiast wziąć pod uwagę, że według badań tylko 1 osoba na 50 dba o szkła kontaktowe zgodnie z zaleceniami, to łatwo zauważyć, że alergicy w okresie pylenia nie będą mieć łatwego życia. Swędzenie i pieczenie oczu mają niemal gwarantowane.

Ćwiczenia na powietrzu

Alergicy zdecydowanie powinni uważać. Niebezpieczne stężenie uczulających pyłków w powietrzu może tylko zaostrzać objawy alergii. Najlepszym wyjściem w tej sytuacji będzie codzienne sprawdzanie stężenia pyłków i dostosowanie aktywności do kalendarza pyleń.

kobieta czyta etykietę

Mycie naczyń w zmywarce

Czyżby zmywarki nie były na tyle dokładne, że znalazły się na liście rzeczy pogarszających objawy alergii? Nic bardziej mylnego. Chociaż ręcznie nie jesteśmy w stanie zmyć z naczyń wszystkich bakterii, to okazuje się, że jest to lepsze dla zdrowia. Tak twierdzą szwedzcy naukowcy, którzy dowiedli, że kontakt z drobnoustrojami w czasie wczesnego życia pobudza układ odpornościowy dziecka.

Jeśli więc dziecko styka się często z różnymi bakteriami, to jego organizm uczy się je zwalczać. Dzięki temu w domach, w których zmywa się ręcznie, alergie u dzieci rozwijają się zdecydowanie rzadziej. Sprawdza się zatem stare porzekadło, że co nas nie zabije, to nas wzmocni.

Chodzenie w domu w ubraniach i butach

Alergik nie musi chodzić w domu roznegliżowany, żeby czuć się dobrze. Jednak idealnie byłoby, gdyby po powrocie z dłuższego spaceru wykąpał się i zmienił ubranie, które miał na sobie na zewnątrz. To dlatego, że pyłki najpewniej zagościły na jego odzieniu, włosach i ciele. Jeśli nie jest to możliwe, dobrze pamiętać chociaż o zdjęciu butów czy bluzy, która była używana na dworze.

Korzystanie z basenu

Również kąpiel w chlorowanej wodzie może nasilać objawy alergii – drażnić skórę, oczy, a nawet drogi oddechowe. Badania belgijskich naukowców wykazały, że u nastolatków, którzy przebywali ponad 100 godzin w chlorowanej wodzie, zaobserwowano od trzech do siedmiu razy większe ryzyko zachorowania na katar sienny w porównaniu z pływakami, którzy kąpali się w basenach bez chloru. Dodatkowo dowiedziono, że dzieci regularnie pływające w chlorowanych basenach krytych były zdecydowanie bardziej narażone na zachorowanie na astmę.

Suszenie prania w pomieszczeniu

W okresie pylenia suszenie prania na powietrzu jest niekorzystne, bo grozi osadzaniem się szkodzących alergikom pyłków na ich czystych ubraniach. Sprawa wydawałaby się więc prosta – pozostaje suszenie ubrań w domu. Niestety i ta metoda może zawieść alergika. Suszenie ubrań w domu podnosi poziom wilgoci, a w efekcie stwarza warunki do rozwoju pleśni i innych grzybów.

Te z kolei potrafią, według szkockich naukowców, skomplikować życie osobom cierpiącym na astmę, katar sienny czy alergie. Bez osobnego pomieszczenia do suszenia prania może się więc nie obejść.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.