7 czynników pogarszających objawy alergii
Czy wiesz, że za kichaniem lub łzawieniem stać może seler czy zmywarka do naczyń?Nieoczywistych źródeł dodatkowych kłopotów z alergią jest więcej, między innymi: szkła kontaktowe, ćwiczenia na powietrzu, suszenie prania w pomieszczeniu lub basen.
Uczulenie na pyłki to jedna z najczęstszych postaci alergii. Według statystyk Polskiego Towarzystwa Alergologicznego w samej Europie Północnej i Wschodniej dotyka aż 39,8 proc. ludzi. Alergicy są przyzwyczajeni do kataru, łzawienia czy kichania. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie to, że czasami zmagają się z przykrymi dolegliwościami bez wyraźnej przyczyny. Wybraliśmy dla was kilka istotnych rzeczy i nawyków, które mogą potęgować objawy alergiczne.
Seler
Seler ma zdolność podszywania się pod wroga. Jak to robi? Ma w swoim składzie białka podobne do struktury białek znajdujących się w pyłkach brzozy. Kiedy więc alergik posila się selerem, to jego organizm może mylić go z pyłkami brzozy. I raczej trudno w tym wypadku liczyć na taryfę ulgową.
Naukowcy zaobserwowali, że aż u 91 proc. uczestników badania uczulonych na pyłki brzozy pojawiła się reakcja alergiczna po zjedzeniu selera. Pocieszające jest to, że po okresie pylenia można wrócić do bezkarnego jedzenia selerów. Nieco gorsza wiadomość – osoby uczulone na pyłki brzozy zazwyczaj nie mogą jeść też jabłek, owoców pestkowych, kiwi, a nawet surowej marchewki… Dokładnie z tego samego powodu, co selera.
Szkła kontaktowe
Alergicy mogą nosić soczewki kontaktowe, jednak powinni pamiętać, że wiąże się to z pewnym ryzykiem. Soczewki przyciągają pyłki i kurze, więc oczy alergików są dodatkowo narażone na podrażnienie. Rzecz jasna problemów można by uniknąć, gdyby soczewki były naprawdę sumiennie i dokładnie czyszczone.
Jeśli natomiast wziąć pod uwagę, że według badań tylko 1 osoba na 50 dba o szkła kontaktowe zgodnie z zaleceniami, to łatwo zauważyć, że alergicy w okresie pylenia nie będą mieć łatwego życia. Swędzenie i pieczenie oczu mają niemal gwarantowane.
Ćwiczenia na powietrzu
Alergicy zdecydowanie powinni uważać. Niebezpieczne stężenie uczulających pyłków w powietrzu może tylko zaostrzać objawy alergii. Najlepszym wyjściem w tej sytuacji będzie codzienne sprawdzanie stężenia pyłków i dostosowanie aktywności do kalendarza pyleń.
Mycie naczyń w zmywarce
Czyżby zmywarki nie były na tyle dokładne, że znalazły się na liście rzeczy pogarszających objawy alergii? Nic bardziej mylnego. Chociaż ręcznie nie jesteśmy w stanie zmyć z naczyń wszystkich bakterii, to okazuje się, że jest to lepsze dla zdrowia. Tak twierdzą szwedzcy naukowcy, którzy dowiedli, że kontakt z drobnoustrojami w czasie wczesnego życia pobudza układ odpornościowy dziecka.
Jeśli więc dziecko styka się często z różnymi bakteriami, to jego organizm uczy się je zwalczać. Dzięki temu w domach, w których zmywa się ręcznie, alergie u dzieci rozwijają się zdecydowanie rzadziej. Sprawdza się zatem stare porzekadło, że co nas nie zabije, to nas wzmocni.
Chodzenie w domu w ubraniach i butach
Alergik nie musi chodzić w domu roznegliżowany, żeby czuć się dobrze. Jednak idealnie byłoby, gdyby po powrocie z dłuższego spaceru wykąpał się i zmienił ubranie, które miał na sobie na zewnątrz. To dlatego, że pyłki najpewniej zagościły na jego odzieniu, włosach i ciele. Jeśli nie jest to możliwe, dobrze pamiętać chociaż o zdjęciu butów czy bluzy, która była używana na dworze.
Korzystanie z basenu
Również kąpiel w chlorowanej wodzie może nasilać objawy alergii – drażnić skórę, oczy, a nawet drogi oddechowe. Badania belgijskich naukowców wykazały, że u nastolatków, którzy przebywali ponad 100 godzin w chlorowanej wodzie, zaobserwowano od trzech do siedmiu razy większe ryzyko zachorowania na katar sienny w porównaniu z pływakami, którzy kąpali się w basenach bez chloru. Dodatkowo dowiedziono, że dzieci regularnie pływające w chlorowanych basenach krytych były zdecydowanie bardziej narażone na zachorowanie na astmę.
Suszenie prania w pomieszczeniu
W okresie pylenia suszenie prania na powietrzu jest niekorzystne, bo grozi osadzaniem się szkodzących alergikom pyłków na ich czystych ubraniach. Sprawa wydawałaby się więc prosta – pozostaje suszenie ubrań w domu. Niestety i ta metoda może zawieść alergika. Suszenie ubrań w domu podnosi poziom wilgoci, a w efekcie stwarza warunki do rozwoju pleśni i innych grzybów.
Te z kolei potrafią, według szkockich naukowców, skomplikować życie osobom cierpiącym na astmę, katar sienny czy alergie. Bez osobnego pomieszczenia do suszenia prania może się więc nie obejść.
Polecamy
Atopowe zapalenie skóry – jakie mamy możliwości skutecznego leczenia?
Co to są alergeny i jakie są ich rodzaje? Poznaj wielką ósemkę
Dlaczego kichamy? Poznaj mniej i bardziej znane przyczyny kichania
Polacy radzą sobie z alergiami na własną rękę. „To prosta droga do astmy i przewlekłego zapalenia zatok” – ostrzega alergolog
się ten artykuł?