Przejdź do treści

Alfabet intymny – punkty i punkciki w kobiecym ciele

Alfabet intymny – punkty i punkciki w kobiecym ciele Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

Czym są te punkty w ciele kobiety, określane literkami, owiane legendami i przez większość – wyśmiewane? Gdzie jest położone nasze G? O co chodzi z U?

Na samym początku chciałabym umieścić zastrzeżenie. Badania seksualności kobiet są dziedziną nową i nadal realizowaną w cieniu ideologii. To znaczy, że jedni naukowcy będą chcieli wykazać istnienie strefy G, inni zaś zdyskredytować te badania, by udowodnić… że kobieta ma łechtaczkę, która jest w zasadzie małym penisem. Tak jakby łechtaczka mogła istnieć, tylko jeżeli zostanie przyrównana do penisa. Naprawdę ważne jest zachowanie zdrowego rozsądku, gdy czytamy te rewelacje na temat kobiecej anatomii i seksualności. To świeża wiedza i najlepiej ją zweryfikujemy, sprawdzając na sobie, jaki punkt mamy, a jakiego nie udało nam się odnaleźć.

Punkt G, strefa G, a może Czarna Perła?

Punkt G nazwano punktem, a potem okazało się, że może bardziej precyzyjne byłoby powiedzenie o nim „strefa”. Niestety Punkt G trafił już do języka potocznego i bardzo ciężko go stamtąd wygonić. Dlatego pisząc Strefa G, mam na myśli to, co kojarzycie jako Punkt G.

J. Perry i B. Whipple nazwali tak opisywany w ich badaniach punkt na część słynnego naukowca Ernesta Graefenberga, który jako pierwszy go opisał. Do mnie najbardziej przemawia nazwa pochodząca z ksiąg taoistycznych  – Czarna Perła.

Istnieją spory, czy istnieje, oraz spory, co do tego, czym jest. Jedni twierdzą, że to tylko gruczoły Skenego i nie mogą być nazywane żeńską prostatą – jak chcieliby ją nazywać inni. Słyszy się też czasem głosy, że wiele kobiet nie ma strefy G. Najlepiej będzie, jeżeli – nie słuchając naukowców – spróbujesz odnaleźć go sama…

Magiczne „G” moim zdaniem istnieje i znajduje się na suficie waginy. Jeśli chcesz go odnaleźć, zagnij palce w haczyk i wsuń do wnętrza pochwy. Około 2 do 3 centymetrów w głąb wyczujesz niewielkie zgrubienie, które będzie się powiększać w miarę masowania. To, co możesz wyczuć pod palcami, to tylko „wierzch” strefy G. Reszta znajduje się wewnątrz twojego ciała. Wiele kobiet może zlokalizować swoje „G” dopiero po dłuższym masażu, gdy tkanka nabrzmieje i wystąpią na niej charakterystyczne pomarszczenia.

Stymulacja strefy G we wczesnej fazie daje wrażenie parcia na mocz. To ze względu na położenie gruczołu – wokół cewki moczowej. Jednak to, czym możemy „trysnąć” nie jest moczem, a ejakulatem. Bezbarwną, bezwonną substancją, którą w dawnych czasach nazywano „amritą” lub „nektarem bogów”. Zdolność do ejakulacji występuje spontanicznie u bardzo niewielkiej grupy kobiet. Większość z nas może się tego nauczyć.

Bardzo przydaje się do tego sprawny mięsień dna miednicy (PC). Ponieważ dla wielu kobiet odkrywanie tajemnic strefy G jest krępujące, sugeruję, by zaczęły to robić same, poznały swoje reakcje i potrzeby, a dopiero potem wprowadziły stymulację strefy G do sypialni.

Żeńska ejakulacja jest zaledwie początkiem tego, co oferuje nam strefa G. Dalsze jej pobudzanie powoduje znaczny wzrost podniecenia do momentu wystąpienia orgazmu. Część badaczy uważa, że nawet orgazm pochwowy pochodzi ze stymulacji właśnie tej strefy. Takie orgazmy znacznie różnią się od doznawanych za pośrednictwem łechtaczki. Kobiety relacjonują m.in. odmienne wrażenie płynące z ciała czy też silne pobudzenie emocjonalne. Czasami zdarza się płacz, czasem śmiech.

Matka orgazmów punktu G, Deborah Sundahl, która jako pierwsza opisała trening tej strefy, mówi o nich jako o „trzęsieniu ziemi”, które zaczyna się w rękach i nogach, a potem obejmuje strefę genitaliów, a czasem całe ciało. Dla tradycji tantrycznej i taoistycznej orgazmy ze strefy G są przedsionkiem do doświadczania pierwotnej kobiecości i osiągania stanów mistycznych.

Trzecia Brama, AFE albo Punkt A

Dokładne opisanie strefy, która po angielsku nazywa się Anterior Fornix Erogenous Zone, zawdzięczamy malajskiemu seksuologowi Chua Chee Ann. Jednak zdecydowanie nie on ją odkrył. Jak zwykle należy winić bardzo starożytne kultury, które seksualność wynosiły na ołtarze. Tantrycy mówią o trzeciej bramie kobiety, znajdującej się głęboko w joni i przynoszącej wrażenia zupełnie inne niż dwie pierwsze – czyli brama wejścia / łechtaczki oraz punktu G.

Doktorowi z Azji zawdzięczamy także opis stymulacji strefy A, która prowadzić może do osiągania tzw. orgazmów macicznych, gdyż nasza zona „A” jest zlokalizowana wokół szyjki macicy. Stymulacja strefy A wywołuje szybką lubrykację i intensywne orgazmy, ale powinna być prowadzona uważnie. Doradza się ją raczej zgranym kochankom, gdyż wymaga delikatności i wyczucia. Zalecane sposoby pobudzania okolic szyjki macicy to głaskanie lub pulsujące uciskanie. Zarówno w przypadku punktu G, jak i A, dobra praktyka sugeruje rozbudzenie kobiety i wprowadzanie zaawansowanych pieszczot, dopiero kiedy jest naprawdę podniecona.

Kamasutra - czego można się z niej nauczyć?

Dla większości kobiet poznanie swojego punktu A jest sporym odkryciem. Aby go dokonać, wystarczy kucnąć lub oprzeć jedną nogę wyżej np. na łóżku i wsunąć palce do waginy. Same możecie zbadać delikatną strefę wokół szyjki macicy. Można wykorzystać dildo lub wibrator. Dla par do pobudzania strefy A najskuteczniejsza będzie pozycja umożliwiająca głęboką penetrację – np. kobieta siedząca na mężczyźnie lub pozycje od tyłu.

Punkt U

Wokół ujścia cewki moczowej mamy dużą koncentrację nerwów. Poniżej śluzówki znajduje się ciało jamiste, które nabiega krwią w czasie, gdy kobieta jest podniecona. Badacze spierają się, czy tak zwany punkt U należy tak naprawdę do punktu G i jest złożony z gruczołów Skenego, czy też należy go traktować jako samoistny punkt.

Zlokalizowanie punktu U nie jest trudne dla partnera – wystarczy powoli przeciągnąć językiem w górę od wejścia do waginy w stronę łechtaczki i dalej, obserwując uważnie, w których momentach partnerka reaguje intensywniej. Na początek nie ma co się śpieszyć i stosować zbyt mocnego nacisku. Z czasem, gdy już obydwie strony są świadome istnienia punktu U, można sprawdzać, kiedy i w jaki sposób lubi być stymulowany.

Jego pobudzanie daje ciepłe, łagodne wrażenia. Najłatwiej orgazm ze strefy U uzyskuje się w czasie seksu oralnego. Delikatny dotyk opuszków palców na strefie U także może zdziałać cuda, byle nie zacząć zbyt wcześnie, bo wtedy raczej sprawi ból. Palce też powinny być wilgotne – na przykład przez nałożenie lubrykantu. Poruszanie zwilżonym penisem od góry do dołu – tj. od punktu U, w dół do wejścia do waginy jest również bardzo skutecznym sposobem stymulacji.

Do odkrycia jest naprawdę wiele, bo ciało kobiety jest fascynującą mapą punktów i punkcików. Możemy z tych punktów zbudować intymną mapę naszego ciała, łańcuch reakcji, ulubionych dróg do rozkoszy i dzielić się nią z partnerem, gdy tylko przyjdzie nam na to ochota.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?