Przejdź do treści

Czy po pierwszym poronieniu warto wykonywać jakieś badania? Odpowiada ginekolog Michał Strus

Nawet 15-20 proc. kobiet doświadcza raz w życiu poronienia samoistnego \źródło:unplash.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Poronienie to bardzo bolesny temat dla wielu par. I nie wolno bagatelizować nawet jednej, jedynej utraty ciąży. Wręcz przeciwnie: utrata ciąży powinna skłonić do zrobienia badań i przyjrzenia się swojemu stylowi życia. Pisze o tym ginekolog Michał Strus w najnowszym poście na Instagramie. 

Jakie badania wykonać?

Jak zauważa ginekolog dr Michał Strus, podejście do utraty ciąży bardzo się zmieniło na przestrzeni ostatnich lat. Zawdzięczamy to postępowi wiedzy medycznej. Kiedyś uważano, że to zjawisko jest dość powszechne, więc diagnostykę rozpoczynano dopiero po 3 poronieniach, które wystąpiły do 20. tygodnia. Lekarze ginekolodzy byli uczeni, żeby pacjentek po jednym poronieniu nie poddawać jakiejkolwiek ocenie.

Jak jest obecnie?

„Pełna diagnostyka zaczyna obejmować pary, a nie tylko pacjentki, możemy ją rozpocząć po dwóch stratach, do których wliczamy również ciąże biochemiczne [taka, która zostaje utracona na etapie zagnieżdżania się zarodka w macicy, czyli przed 6. tygodniem – red.]” – podkreśla autor wpisu.

I pochyla się nad sytuacją par, które nie spełniają tych wymagań. Czyli takich, które utraciły jedną ciążę.

„Czy wystarczy, tak jak często zdarzało się to do tej pory w gabinetach ginekologicznych, wyłącznie uspokojenie, że kolejna ciąża będzie niepowikłana? Czy nie warto nic robić? Nie wydaje mi się” – pisze ginekolog.

Lekarz podkreśla, że „ogromne znaczenie w zmniejszeniu ryzyka występowania poronień ma nasz styl życia, wyeliminowanie czynników ryzyka oraz odpowiednia suplementacja”.

„Szkoda, że w dalszym ciągu tak umniejszamy i bagatelizujemy to znaczenie. To jest miejsce do działania dla par, nie dla lekarzy” – zaznacza.

Proponuje także badania, które osoby zainteresowane mogą wykonać, żeby pogłębić diagnostykę. Jakie z nich są darmowe?

Te, na które może skierować lekarz rodzinny:

  • hormon tyreotropowy (TSH) – 0 zł
  • FT3 – 0 zł
  • FT4 – 0 zł
  • przeciwciała przeciw peroksydazie tarczycowej (antyTPO) – 0 zł
  • glukoza na czczo – 0 zł
  • i te, na które skierowanie uzyskamy z poradni ginekologicznej na NFZ – 0zł

Lekarz proponuje, żeby podczas rutynowej wizyty ginekologicznej z badaniem USG ocenić kształt i budowę jamy macicy.

„Nawet jeżeli w większości poradni NFZ nie ma dostępnej głowicy USG z możliwością obrazowania 3D, to zgłaszając się na kontrole w okresie okołoowulacyjnym, sam obraz endometrium może dawać podejrzenie np. przegrody lub wady macicy” – zaznacza.

Specjalista wymienia również badania odpłatne, na jakie może zdecydować się kobieta, która doświadczyła poronienia:

  • insulina na czczo (ok. 60 zł)
  • witamina D (ok. 90 zł)
  • prolaktyna (ok. 90 zł)
  • wymazy bakteriologiczno-mykologiczne z pochwy (z oceną pH w kierunku bakteryjnej waginozy oraz oceną jakościową flory fizjologicznej tworzoną przez bakterie pałeczek kwasu mlekowego – ok. 60 zł)

Dr Michał Strus – kim jest?

Michał Strus to lekarz w trakcie specjalizacji z położnictwa i ginekologii, w którego kręgu zainteresowań jest także endokrynologia oraz leczenie niepłodnościKażdy post specjalisty jest pisany w przystępny sposób, tak by każdy mógł pogłębiać swoją wiedzę medyczną. Jego profil na Instagramie śledzi już ponad 47 tys. osób.

 

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.