Przejdź do treści

Mika Urbaniak o chorobie dwubiegunowej afektywnej: ze strachu nie byłam w stanie wyjść z pokoju

Mika Urbaniak o chorobie dwubiegunowej afektywnej
Mika Urbaniak o chorobie dwubiegunowej afektywnej / Fot. JAROSLAW ANTONIAK/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Może się tak zdarzyć, że córka sławnych ludzi, w cywilizowanym kraju, przez kilka lat cierpi w samotności” – przyznała Mika Urbaniak, córka Urszuli Dudziak i Michała Urbaniaka. Wokalistka w rozmowie z dziennikarką Gazety.pl wyznała, że od 16 lat walczy z chorobą dwubiegunową afektywną.

Mika Urbaniak – jak przyznała w najnowszym wywiadzie – została zdiagnozowana w wieku 24 lat. „Rok po tym, jak odstawiłam alkohol. Ale sygnały, że coś jest nie tak, pojawiały się już wcześniej” – wyjaśniła. Jako nastolatka pisała pamiętniki, bo jak podkreśliła tylko w taki sposób mogła podzielić się tym, co przeżywa.

„Nikt nie nauczył mnie rozmawiać o emocjach. Pisałam, że zaczynam czuć się dziwnie, nie wiem, co się ze mną dzieje. Tłumiłam to w sobie i sięgałam po alkohol. Gdy byłam już w college’u, miałam takie momenty, że ze strachu nie byłam w stanie wyjść z pokoju. Albo jak wychodziłam na kampus, miałam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą. Taka fobia społeczna. Chowałam do torebki butelkę z alkoholem i co jakiś czas popijałam, żeby było mi łatwiej” – przyznała w rozmowie z dziennikarką Gazety.pl.

Schizofrenia / istockphoto

Mika Urbaniak – choroba afektywna dwubiegunowa

Młodsza córka Urszuli Dudziak i Michała Urbaniaka podkreśliła, że przez długi czas swoją chorobę przeżywała w samotności, nie prosiła o pomoc. Rodzice pracowali, mama była w długiej trasie koncertowej. „Zarabiała na moją naukę, więc nie wiedziała, co się dzieje. W końcu było ze mną tak źle, że przerwałam studia. Przez jakiś czas nie byłam nawet w stanie wyjść z łóżka, miałam myśli samobójcze” – wspomina.

Mika Urbaniak / Fot. PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA

Mika wyznała, że mama kilkakrotnie musiała wyciągać ją z różnych opresji. Po jednej z nich, kiedy to dziewczyna trafiła do szpitala z 5,4 promila alkoholu we krwi, posiniaczona, z guzem na głowie, bez ubrań i rzeczy, usłyszała od mamy, że musi iść na odwyk. Najpierw spędziła dwa tygodnie na oddziale psychiatrycznym, później poszła na odwyk. Przez 7 lat nie piła alkoholu, dzięki czemu udało się ustalić, co jej dolega. To wtedy usłyszała, że cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową. „Nie najlepiej się czułam po odstawieniu alkoholu, miałam depresję, więc w końcu mama zabrała mnie do psychiatry” – przyznała w rozmowie z dziennikarką Gazety.pl.

„Na oddziałach psychiatrycznych poznałam więcej szczęśliwych ludzi niż na wszystkich imprezach z udziałem celebrytów. Oni walczą o każdy dzień” – dodała.

Lek. Aleksandra Pięta / Instagram

Mika Urbaniak o leczeniu psychiatrycznym

Mika zdradziła, że dopiero od kilku miesięcy czuje się stabilnie i zdaje sobie sprawę, że to zasługa terapii i dobrze dobranego leczenia farmakologicznego.

„Zdaniem mojej mamy i siostry leki to trucizna. Nie mam do nich żalu, one po prostu nie wiedziały, jak mi pomóc, próbowały wszystkimi sposobami, tylko nie psychoterapią, lekami. (…) Nie chcę też wszystkiego zrzucać na rodzinę. Jako osoba pełnoletnia mogłam decydować o sobie. Ale te osiem lat, kiedy bezskutecznie zmagałam się z chorobą, wspominam jak więzienie. Czasem wydaje mi się, że tortury fizyczne byłyby lepsze niż to, co przeżywałam sama ze sobą” – przyznała.

W ubiegłym roku wokalistce udało się wydać płytę „Art pop” ze swoim partnerem Victorem, teraz pracuje nad książką. Mika w rozmowie z dziennikarką Gazety.pl podkreśliła, że mówi o swojej chorobie nie po to, by stawiać siebie w roli ofiary, ale by swoją historią być może komuś pomóc.

„Ukrywanie choroby przed innymi, tego, że się bierze leki, nie jest niczym fajnym. Ma się wtedy poczucie, jakby to było coś wstydliwego. Byłam tym zmęczona. (…) Wiele osób takich jak ja potrzebuje pomocy, ale boi się po nią sięgnąć. W naszym społeczeństwie choroby psychiczne to temat tabu, sama się o tym przekonałam. Chciałabym dotrzeć do tych wszystkich młodych osób, które zamiast powiedzieć komuś, co przeżywają, piszą o tym w pamiętniku” – przyznała.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.