Spacery w czasie choroby i na antybiotykach. Iść czy sobie odpuścić?
Czy w czasie choroby, szczególnie leczonej antybiotykami, powinnyśmy siedzieć zamknięte w czterech ścianach? Tak zwykle robimy, kiedy dopada nas infekcja, a już zwłaszcza nie wypuszczamy na dwór chorych dzieci. Czy słusznie?
Co dom to obyczaj…
Czy w czasie choroby można wyjść z domu? Czy w czasie choroby można ćwiczyć? Czy biorąc antybiotyk, dziecko może chodzić do przedszkola? Czy biorąc antybiotyk, można iść na spacer? To jedne z częściej stawianych pytań, jakie polscy internauci wpisują w Google.
Spacerowanie w czasie infekcji, a zwłaszcza takiej, która leczona jest antybiotykami, bywa kwestią sporną. I spędza sen z powiek rodzicom małych dzieci.
– Przyznaję, że nigdy nie wiem, jak powinnam postąpić – mówi Dagmara, 33-letnia mama dwóch córek w wieku przedszkolnym. – Nie będę ukrywać, że zdarzało mi się posłać z katarem czy lekkim kaszlem córki do przedszkola, ale gdy infekcja się rozwija, zazwyczaj zostawiam je w domu. I nie jestem pewna, czy robię dobrze. Mam koleżankę, która uważa, że dopóki dziecko nie gorączkuje, to powinno wychodzić na dwór. Twierdzi, że wręcz jest to dla niego korzystne i skraca okres choroby. Ale ja mam wątpliwości. Ze mną jest zresztą tak samo – w czasie infekcji wolę siedzieć w domu i się wygrzewać, a przynajmniej tak robili moi rodzice.
Czy infekcja i spacer wzajemnie się wykluczają?
– To zależy od sytuacji – tłumaczy lek. Agnieszka Motyl, epidemiolog, Medicover Polska. – Antybiotyki czy infekcja same w sobie nie są przeciwwskazaniem do wyjścia z domu. Należy jednak zachować rozsądek, ponieważ infekcja pogarsza tolerancję wysiłku i w sposób naturalny zmusza nas do odpoczynku i zwiększonej liczby godzin snu.
Zdaniem lek. Agnieszki Motyl zarówno dzieci, jak i dorośli z łagodnie przebiegającą infekcją mogą spacerować. Kiedy zrezygnować ze spaceru?
– Gdy objawy infekcji nasilają się, występuje gorączka, ogólne złe samopoczucie, z bólami mięśni, głowy, nasilonym kaszlem, znaczne osłabienie. Z oczywistych względów nie wychodzimy też z domu w podczas nieżytu żołądkowo-jelitowego przebiegającego z wymiotami czy biegunką – wyjaśnia lekarka.
Karolina, mama prawie 2-letniego synka. Karmi go jeszcze piersią, mimo to chłopczyk od czasu do czasu w sezonie jesienno-zimowym łapie infekcje i zdarzało się już, że lekarz przepisywał mu antybiotyk.
– Zawsze wtedy pytam, czy powinniśmy zostać w domu, czy też możemy wychodzić na spacery. Kiedy mały dostał antybiotyk, pediatra zaleciła pozostanie na ten czas w domu. Ale w każdym innym przypadku, jeśli synek nie gorączkował, pediatra nie widziała przeciwwskazań, by wyjść trochę pospacerować. Prosiła tylko, żeby ubrać się stosownie do pogody i stopniowo wydłużać czas przebywania na dworze.
Dzieci i dorośli powinny ubierać się „na cebulkę„. U maluszków można sprawdzić, czy dziecko zostało ubrane prawidłowo (a nie przegrzane), dotykając jego karku – skóra powinna być sucha i ciepła, a nie gorąca i spocona.
Nie ma złej pogody na spacer
Rola spacerów we wzmacnianiu zdrowia jest w Polsce niedoceniana.
„Niektórzy naukowcy poświęcają większość życia zawodowego, starając się zrozumieć, dlaczego dla Skandynawów tak ważne jest, by ich dzieci codziennie wychodziły na dwór. Jedna z teorii głosi, że to na wszelki wypadek. Uważamy, że zabawa na świeżym powietrzu służy dzieciom, ale nie bardzo jesteśmy w stanie określić, dlaczego tak się dzieje. Wiemy, że im to nie zaszkodzi, ale obawiamy się tego, co się stanie, jeśli im tego nie zapewnimy” – pisze Linda Åkeson McGurk w książce „Nie ma złej pogody na spacer. Tajemnica szwedzkiego wychowania dzieci”, prowadząca blog Rain or Shine Mamma.
McGurk tłumaczy, że szwedzkie pielęgniarki zalecają codzienne przebywanie z dziećmi na świeżym powietrzu, również w czasie przeziębienia. Odpuszczają tylko wtedy, gdy dziecko jest poważnie chore. Jeśli natomiast maluch nawet przechodzi infekcję, ale ma dobre samopoczucie, warto wyjść z nim na spacer.
Żadne badania naukowe nie wykazały, że przebywanie w domu w czasie infekcji miałoby skrócić jej czas i przyśpieszyć powrót do zdrowia. Nie należy obawiać się zwłaszcza mrozu – niskie temperatury przynoszą szereg udowodnionych korzyści zdrowotnych, niezależnie od wieku.
W okresie choroby bardzo ważne jest również wietrzenie mieszkania, optymalnie 2 razy dziennie, rano i wieczorem. Wspomniany mróz nie jest przeciwwskazaniem do wietrzenia. Wyjście na krótki spacer w czasie infekcji to dobry moment na otworzenie okien i pozbycie się zarazków z domu.
Polecamy
Elton John w dramatycznym wyznaniu: „Nie mogę nagrywać, oglądać ani czytać. Nic nie widzę”
Depresja podnosi temperaturę ciała. Ekspertka: Ta choroba nie siedzi w naszej głowie, panoszy się wszędzie
11 potencjalnych przyczyn bólu głowy i oczu. Czy warto się martwić?
Ból głowy przy kaszlu. Skąd się bierze kaszlowy ból głowy?
się ten artykuł?