Przejdź do treści

9 faktów o witaminie C, których możesz nie znać

Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Czy witaminę C można przedawkować? Dlaczego w Pakistanie banany to bogate źródło witaminy C, zaś w Stanach Zjednoczonych już nie? Jak witamina C działa na układ krwionośny? Poznajcie odpowiedź na te i inne pytania. Dowiedzcie się, czemu warto sięgać po kwas askorbinowy.

Witamina C kojarzy nam się przede wszystkim z tematem przeziębień. Łykamy ją głównie po to, by w okresach osłabionej odporności ustrzec się przed krążącymi zarazkami albo w celu przyspieszenia kuracji. Witamina C ma jednak niejedno imię. Tematu tutaj nie wyczerpiemy, ale poznajmy chociaż kilka ważnych, i często zaskakujących, faktów o kwasie askorbinowym.

Hamuje rozwój zaćmy

Ze wzrokiem kojarzymy głównie witaminę A. Ale witamina C także służy naszym oczom. Do jej zadań możemy teraz dodać to, że istotnie spowalnia rozwój zaćmy. Bogata w nią dieta hamuje chorobę o jedną trzecią. Do takich wniosków doszli naukowcy z King’s College London. Ich zdaniem witamina C chroni soczewkę przed atakiem wolnych rodników.

Witaminę C trudno przedawkować

Witamina C należy do rozpuszczalnych w wodzie (a nie w tłuszczach, jak witaminy: A, D, E i K) a to oznacza, że trudniej ją przedawkować. Jest wchłaniana w organizmie w ok. 70-80 proc. a nadmiar wydalany z moczem. Kwestią sporną jest jej wpływ na rozwój kamicy nerkowej. Niektórzy eksperci zalecają unikanie dawek powyżej 500 mg na dobę u osób ze skłonnością do powstawania kamieni nerkowych. Przypuszcza się bowiem, że część z nas kwas askorbinowy przekształca w szczawiany sprzyjające formowaniu kamieni nerkowych.

Osoby palące papierosy mają większe zapotrzebowanie na witaminę C

Minimalne dzienne zapotrzebowanie osób palących na witaminę C to co najmniej 35 mg na dobę więcej niż dla osób niepalących. Dodajmy, że dzienne zapotrzebowanie dla niepalących mężczyzn to 90 mg a dla kobiet 75 mg. Dlaczego palacze potrzebują więcej tego związku? Kwas askorbinowy jest niezbędny do naprawy uszkodzeń wywołanych przez wolne rodniki, których organizm osoby palącej produkuje więcej niż osoby wolnej od tego nałogu. Poza tym działa ochronnie na serce i naczynia krwionośne.

kobieta

Ma podobny wpływ na układ krwionośny co ćwiczenia

Witamina C zamiast aktywności fizycznej? To wcale nie absurd. Na jednej z konferencji medycznych naukowcy z Uniwersytetu Kolorado ogłosili nawet, że suplementacja witaminą C może zastąpić aktywność fizyczną. Przyjmowanie preparatów z witaminą C ograniczało u osób o nadmiernej wadze aktywność endoteliny (ET-1) – białka powodującego kurczenie się naczyń krwionośnych. Badacze zaobserwowali, że codzienna dawka w wysokości 500 mg hamuje działanie ET-1 nie gorzej niż regularna aktywność fizyczna. Na tym nie koniec. Witamina C dzięki właściwościom przeciwutleniającym pełni ochronną rolę w chorobach serca i naczyń krwionośnych, chroni komórki organizmu przed stresem oksydacyjnym, a także bierze udział w regulowaniu ciśnienia tętniczego. Serce ją lubi bez wątpienia.

Pomaga w walce z chorobą Alzheimera

W 2011 roku Szwedzi odkryli całkowicie nową funkcję witaminy C. Zauważyli, że rozpuszcza ona toksyczne białko, które odkłada się w mózgu osób chorych na Alzheimera. Chodzi o blaszki amyloidowe atakujące komórki nerwowe i prowadzące do ich zniszczenia. Badanie opublikowali w Journal of Biological Chemistry.

Witamina C stosowana jest jako przeciwutleniacz w żywności

Jeśli na opakowaniu jedzenia znajdziemy złowieszczo brzmiący przeciwutleniacz E300 (lub: E301, E302, E303, E304), nie panikujmy od razu. To pochodne witaminy C. Kolejno: kwas askorbinowy, askorbinian sodu, askorbinian wapnia, askorbinian potasu oraz estry kwasów tłuszczowych i kwasu askorbinowego. Wszak wiadomo, ze witamina C to najbardziej znany przeciwutleniacz.

Niezbędna człowiekowi, lecz nie produkowana przez organizm

I w tym właśnie cały jest ambaras. Jest nam potrzebna, a jednocześnie organizm jej nie syntetyzuje i do tego łatwo wydala. Na szczęście witamina C występuje powszechnie i zwykle zaspokajamy zapotrzebowanie organizmu podczas zjadania codziennych posiłków. Jak przeczytamy w pracy polskich specjalistek z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego (PUM) w Szczecinie, większość gatunków zwierząt jest zdolna do syntezowania w organizmie witaminy C, wyjątek stanowią małpy, świnki morskie, nietoperze owocożerne, pstrągi, łososie, niektóre ptaki oraz niektóre rasy psów (np. dalmatyńczyk). I człowiek. Nie posiadamy szlaków metabolicznych prowadzących do syntezy tej witaminy, w związku z czym musi być ona dostarczana na bieżąco z pożywieniem.

Łukasz Durajski w różowej marynarce

Zawartość witaminy C w roślinach może być skrajnie różna

W niektórych źródłach znajdziemy odmienne informacje na temat tego, jaki owoc lub warzywo ma jej najwięcej. Dlaczego? Bo jej zawartość jest zmienna. Zależy chociażby od odmiany, pory roku czy kraju pochodzenia. W Pakistanie na przykład za bogate w witaminę C uznawane są banany, czego nie można już powiedzieć o bananach uprawianych w Stanach Zjednoczonych. W Polsce za doskonałe źródło witaminy C przyjmuje się m.in. natkę pietruszki, czerwoną paprykę, brukselkę, brokuły oraz czarne porzeczki, kiwi i truskawki.

Po raz pierwszy w historii witaminę C wyodrębniono z papryki

A nie z cytryny… Jak przypominają K. Janda, M. Kasprzak, J. Wolska z PUM w swojej pracy poświęconej witaminie C, została ona wyodrębniona po raz pierwszy z papryki przez węgierskiego biochemika Alberta Szenta -Görgyiego w 1928 r. Za to odkrycie został on  uhonorowany nagrodą Nobla. Witaminę C nazwano kwasem askorbinowym, ponieważ jej niedobór wywoływał szkorbut (scorbutus).

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: