Przejdź do treści

„Ciało bez wątpienia lubi aktywność. Ale sport trzeba przyjąć z całym dobrodziejstwem inwentarza”. Jak nie zaczynać aktywności, mówi Andrzej Pyda

Andrzej Pyda / fot. archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Tenisista Andy Murray powrócił na kort po poważnej operacji biodra i dziś gra w tenisa na najwyższym poziomie. Saneczkarz Mateusz Sochowicz wystartował w igrzyskach po 3 miesiącach rehabilitacji, którą poprzedziła poważna kontuzja. Czy to oznacza, że każdy zdrowy człowiek tym bardziej zdolny jest do uprawiania sportu? Niekoniecznie. Jak nie uprawiać sportu, gdy jest się laikiem, mówi Andrzej Pyda, specjalista w dziedzinie ortopedii i traumatologii narządu ruchu.

 

Aleksandra Zalewska-Stankiewicz: Trwa sezon narciarski. Kiedy ostatnio zdarzył się panu dzień bez pacjenta z urazem kolana?

Andrzej Pyda: W sezonie zimowym taki dzień byłby niespodzianką. Najczęstsze kontuzje wśród narciarzy to skręcenia stawu kolanowego z uszkodzeniem więzadeł – krzyżowych czy pobocznych. Narciarstwo to ryzykowny sport, jednak nie zawsze kontuzje wynikają z braku umiejętności. Często ich powodem są złe warunki pogodowe albo pech. Kiedy indziej brawura albo brak rozgrzewki przed wejściem na stok. Osobną kwestią jest brak regularnych treningów poza sezonem, o których powinniśmy pamiętać, nawet jeśli tylko przez kilka dni w roku jeździmy na nartach.

Czym ryzykuje człowiek, który przez cały rok niewiele się rusza, a potem nagle zakłada narty lub staje na desce snowboardowej i zaczyna szarżować?

Konsekwencje mogą być bardzo poważne. Poza wspomnianymi urazami kolan, które zdarzają się najczęściej, może dojść do złamań, urazów nadgarstka, kręgosłupa lub poważnych urazów głowy. Osoba, która kocha narty, powinna przed sezonem, a najlepiej przez cały rok wykonywać odpowiednio sprofilowane ćwiczenia wzmacniające mięśnie nóg, poprawiające stabilizację i równowagę. Polecam też ćwiczenia propriocepcji, czyli czucia głębokiego, które znacząco zmniejszają ryzyko urazu. Chodzi o zmysł pozwalający zapanować nad naszym ciałem w przestrzeni.

Jak dbać o kręgosłup, pracując w domu?

Ostatnio dosłownie postawił pan na nogi Mateusza Sochowicza, saneczkarza, który na olimpijskim torze w Yanqing uszkodził rzepkę w lewym kolanie. Mówi się o tym, że współczesna ortopedia potrafi dokonać niemożliwego. To prawda?

Mateusz po niebezpiecznym wypadku przeszedł operację jeszcze w Chinach. Po powrocie do Polski walczyliśmy z czasem, aby można było postawić go na nogi i umożliwić starty. Pod okiem fizjoterapeuty Łukasza Jaworskiego prowadzona była intensywna rehabilitacja. Choć saneczkarz doznał poważnej kontuzji, przez 3 miesiące udało się doprowadzić jego ciało do takiego stanu, że mógł wystartować w igrzyskach. Ortopedia i rehabilitacja bardzo rozwinęły się w ostatnich latach. Postęp i możliwości sprawiły, że przypadki trudne, które kiedyś kończyły kariery sportowców, obecnie jesteśmy w stanie leczyć z dobrym wynikiem.

Sportowcy mają też większą świadomość swojego ciała. Tymczasem sportowcy-amatorzy często zaczynają uprawiać aktywność bez większej refleksji, z przeświadczeniem, że sport to zawsze zdrowie. Czy zawsze?

Narząd ruchu bez wątpienia lubi aktywność. Ale sport trzeba przyjąć z całym dobrodziejstwem inwentarza – z rozgrzewką, odpowiednią dietą i z odnową biologiczną. Jeśli skupimy się tylko na przyjemności, którą daje nam chwila zjazdu ze stoku albo wejście na boisko, i nie poprzedzimy tego odpowiednim przygotowaniem, to nasza przygoda sportowa może skończyć się bardzo szybko. Niezależnie od tego, czy zamierzamy uprawiać jogging, tenis, squash, jogę czy zumbę, najlepiej zrobić to pod okiem profesjonalisty.

Często musi pan naprawiać to, co pacjenci sami zepsuli poprzez niewłaściwe przygotowanie do aktywności bądź przez brak tego przygotowania?

To jest znak czasów. Społeczeństwo jest coraz bardziej aktywne i uprawia coraz więcej sportów. Również osoby starsze chcą jak najdłużej zachować dobrą formę. Świadomość ciała też jest coraz większa, ale wciąż za rzadko korzystamy z pomocy wykwalifikowanych specjalistów – fizjoterapeutów, rehabilitantów, ortopedów czy trenerów przygotowania motorycznego. Warto to robić, zgodnie z zasadą: lepiej zapobiegać niż leczyć. Trafiają do mnie też ludzie młodzi, którzy w nieodpowiedni sposób, bez przygotowania, rozpoczynają swoją przygodę sportową. Wtedy łatwo o przeciążenia czy urazy. W sporcie droga na skróty się nie sprawdza.

Nie ma dużej intensywności sportu bez odpowiedniej odnowy. Odnową może być i jest odpowiednia ilość snu, właściwa dieta czy zabiegi pozwalające na szybszą regenerację naszego ciała, np. krioterapia, masaże, sauna. Natomiast jeśli ktoś dozna urazu, powinien dać sobie odpowiednią ilość czasu na powrót do zdrowia i sprawności

Czy może być za późno na uprawianie jakiejś aktywności?

Rzadko jest za późno, ale trzeba być świadomym możliwości swojego ciała i pod tym kątem dobierać aktywność. Jeżeli ktoś jest już sędziwym człowiekiem i nagle zapragnie wyjść na boisko, aby grać w piłkę, to może mu to przynieść więcej szkody niż pożytku. Natomiast odpowiednio dostosowany wysiłek jest jak najbardziej wskazany. Z czasem można zwiększać obciążenie, częstotliwość treningów i poziom zaawansowania. Jeśli ktoś zamierza wrócić do intensywnej aktywności po dłuższej przerwie, powinien się do tego przygotować. Zawsze należy słuchać swojego organizmu. Jeśli czujemy ból, to jest to sygnał ostrzegawczy, że trzeba zweryfikować swoje podejście do sportu – zrobić przerwę, zmniejszyć obciążenia.

Czy współczesna ortopedia nadąża za współczesnym człowiekiem, który jak najdłużej chce być fit?

Nadąża, ale nie zawsze oczekiwania ludzi są realne. Nie ma w medycynie niezniszczalnych podzespołów, które można bezkarnie wymieniać. Ciało ludzkie się zużywa i trzeba to zaakceptować. Choć postęp w medycynie jest niesamowity. Dziś jest dużo więcej możliwości usprawniania ludzkiego ciała. Jeszcze 20-30 lat temu kontuzje w obrębie stawu kolanowego oznaczały dla pacjenta koniec aktywności. Dziś powroty po poważnych urazach kolana są jak najbardziej możliwe.

Czyli medycyna wychodzi naprzeciw oczekiwaniom ludzkości.

Tak, ale w sporcie zawsze trzeba mierzyć swoje siły na zamiary. Dobrym przykładem są choroby zwyrodnieniowe stawu biodrowego czy kolanowego. Kiedyś wiązały się z utratą możliwości powrotów do aktywności sportowej. Współczesne techniki naprawy i stosowane materiały pozwalają jeździć na nartach np. pacjentom po endoprotezoplastyce, czyli po wymianie stawu biodrowego. Tenisista Andy Murray powrócił na kort po poważnej operacji biodra i nadal gra w tenisa na najwyższym poziomie.

Które sporty są najbardziej kontuzjogenne, jeśli chodzi o amatorów?

Każdy sport ma swoją specyfikę urazów. W przypadku biegania możemy mówić tu o zespołach przeciążeniowych, czyli o grupie pacjentów, którzy zapragnęli przebiec maraton czy zaczęli uprawiać crossfit i w wyniku intensywnych treningów doszło do niekorzystnych zmian w strukturze ścięgien czy przyczepów. Jeśli chodzi o sporty kontaktowe, jak piłka nożna, koszykówka czy sporty walki, przeważają urazy stawów kolanowych i skokowych. Każdy sport trzeba odpowiednio dozować. Jeśli jest uprawiany metodycznie i z odpowiednią intensywnością, to urazy będą zdarzać się rzadziej.

Jeśli skupimy się tylko na przyjemności, którą daje nam chwila zjazdu ze stoku albo wejście na boisko, i nie poprzedzimy tego odpowiednim przygotowaniem, to nasza przygoda sportowa może skończyć się bardzo szybko. Niezależnie od tego, czy zamierzamy uprawiać jogging, tenis, squash, jogę czy zumbę, najlepiej zrobić to pod okiem profesjonalisty

Kilka lat temu zachłysnęliśmy się bieganiem. Czy dziś obserwuje pan mniej kontuzji wśród biegaczy?

Zdecydowanie. Ludzie, którzy kilka lat temu zaczynali biegać, dziś mają większą świadomość. Potrafią odpowiednio dozować dystans, intensywność, dobrać właściwe buty, ale też należą do klubów, współpracują z fizjoterapeutami i trenerami. Choć wciąż zdarzają się typowe dla biegaczy kontuzje, jak przeciążenia ścięgna Achillesa czy przeciążenia przyczepów mięśni kulszowo-goleniowych. Jednak wygląda na to, że miłośnicy biegania nauczyli się uprawiać ten sport z odpowiednim do niego podejściem.

Jaki sport najbardziej odciąża kolana?

Pływanie i jazda na rowerze to aktywności, które najmniej obciążają stawy kolanowe.

A joga i pole dance, czyli taniec na rurze? Czy zawsze są bezpieczne?

Tak, pod warunkiem, że rura nie oderwie się od sufitu. Ale są to ćwiczenia i aktywności, które wbrew pozorom wymagają dobrej techniki, siły i elastyczności. A każdy z tych elementów jest ważny, aby utrzymywać dobrą kondycję swojego ciała.

Załóżmy, że planujemy zacząć intensywnie trenować. Czy powinniśmy udać się na jakieś badania, aby sprawdzić, w jakiej kondycji jest nasz układ kostno-stawowy?

Sygnałem do wykonania badań czy zgłoszenia się do specjalisty są konkretne dolegliwości. Za każdym razem trzeba skonsultować ze specjalistą takie objawy jak ból, opuchlizna, ograniczenia ruchomości stawu. Funkcjonuje system lekarzy sportowych, którzy po przeprowadzeniu serii badań określają zdolność do uprawiania danej dyscypliny sportowej.

Profesjonaliści wiedzą, jak ważna jest odnowa biologiczna. Amatorzy niekoniecznie zwracają na to uwagę. O czym powinni pamiętać?

Nie ma dużej intensywności sportu bez odpowiedniej odnowy. Odnową może być i jest odpowiednia ilość snu, właściwa dieta czy zabiegi pozwalające na szybszą regenerację naszego ciała np. krioterapia, masaże, sauna. Natomiast jeśli ktoś dozna urazu, powinien dać sobie odpowiednią ilość czasu na powrót do zdrowia i sprawności. W przypadku drobnych urazów mówimy o kilku dniach, ale poważniejsze zdarzenia mogą wymagać nawet kilkunastomiesięcznej przerwy. Leczenie powinno obejmować przede wszystkim rehabilitację, której celem jest doprowadzenie sprawności pacjenta do stanu sprzed urazu. Dzisiaj ortopedia i rehabilitacja to naczynia połączone – nie ma w sporcie powrotu do zdrowia bez rehabilitacji, co więcej – jest ona najistotniejszym elementem leczenia.

Stosowanie suplementów może nam pomóc osiągnąć lepsze efekty w sporcie?

Dieta i suplementacja są w sporcie bardzo ważne. W sporcie wyczynowym mogą być kluczowe w osiągnięciu sukcesu, jednak suplementy muszą być dobrane przez specjalistę. Najważniejszym suplementem dla uprawiających sport amatorsko jest odpowiednie nawodnienie, czyli woda. Średnio godzina wysiłku wymaga wypicia półtora litra wody. Jeśli organizm nie jest odpowiednio nawodniony, to wszystkie inne suplementy nie mają racji zastosowania.

Mamy coraz więcej ułatwień i udogodnień, a nasze kręgosłupy są coraz bardziej obciążone. Z czego to wynika?

Większość z nas wykonuje pracę siedzącą. A ci, którzy pracują fizycznie, w większości nie są do takiej pracy przygotowani. W środkach lokomocji również przyjmujemy pozycję siedzącą, a to nie idzie w parze z odpowiednim „używaniem” kręgosłupa. Dbanie o narząd ruchu i kręgosłup jest bardzo ważne, dlatego warto zasięgnąć rady rehabilitantów odnośnie do ćwiczeń profilaktycznych, postawy i ergonomii pracy. Świadome podejście do własnego ciała pozwoli dłużej żyć w dobrej formie. Jeśli zaczniemy myśleć o swoim kręgosłupie dopiero jako seniorzy, z pewnością zaskoczy nas choroba zwyrodnieniowa.

Czy świat sportu docenia polską ortopedię?

Kiedyś utarło się, że niemiecki lekarz leczy lepiej niż polski. W dobie powszechnego dostępu do wiedzy polscy lekarze są jak najbardziej na bieżąco z możliwościami i technikami leczenia. Co więcej, jesteśmy w niektórych przypadkach pionierami w leczeniu niektórych schorzeń. Polska medycyna nie ma się czego wstydzić. Odwiedza nas bardzo dużo lekarzy z zagranicy – z Czech, Izraela czy Brazylii, przeprowadzamy kursy z zakresu leczenia i operacji. Świat wymienia się doświadczeniami i my jako polscy lekarze również w tym uczestniczymy. Mamy świetnych specjalistów, edukacja jest na wysokim poziomie, a sprzęt i możliwości działania są takie jak w innych krajach na świecie.

 

Andrzej Pyda – specjalista w ortopedii i traumatologii narządu ruchu. Zajmuje się leczeniem operacyjnym i zachowawczym urazów sportowych. Trener szkoleń i kursów z zakresu artroskopii i technik operacyjnych dotyczących stawu kolanowego. Przez 13 lat lekarz pierwszej drużyny Lecha Poznań, obecnie pod jego opieką znajduje się wielu sportowców zarówno profesjonalnych, jak i amatorów. Miejsca w sieci – FB: Andrzej Pyda – Ortopeda | Facebook, Instagram: Ortopyda.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.