6 min.
Jak Zakopane stało się polskim Davos i centrum leczenia gruźlicy, oferując kuracje żentycą, olejami i powietrzem

Jak Zakopane stało się polskim Davos i centrum leczenia gruźlicy, oferując kuracje żentycą, olejami i powietrzem / fot. NAC
13.08.2022
Ile spać, żeby się wyspać? Najzdrowsze pozycje do spania
13.08.2022
„Zbyt dużo seksu, za mało soku z żurawiny”. Obalamy mity o zapaleniu pęcherza
13.08.2022
Kąpiel z dreszczykiem, czyli co na nas czeka na publicznych kąpieliskach?
12.08.2022
Masz problemy z jelitami? Wypróbuj „Metodę 5R”, czyli plan naprawczy polecany przez dietetyka
12.08.2022
5 razy TAK dla wakacyjnego seksu
Najnowocześniejsze szpitale i sanatoria, wybitni lekarze, tysiące kuracjuszy. Jeszcze 120 lat temu to położone najwyżej w Polsce miasteczko o pasterskim rodowodzie było jednym z bardziej znanych polskich uzdrowisk. Z czasem zmieniło swój profil, nadal jednak pozostaje ulubionym miejscem wypoczynku i górskich wędrówek. W naszym uzdrowiskowym cyklu dziś Zakopane!
By opowiedzieć historię Zakopanego, trzeba cofnąć się do XV wieku. Tereny obecnej stolicy Tatr były wówczas wielkim, położonym w kotlinie, pastwiskiem. Ponieważ rejon ten był osłonięty od wiatru i nieco cieplejszy od wyższych partii gór, przez dziesiątki lat urządzano tam tzw. przepaski – pasterze ze swoimi stadami oczekiwali tam zejścia śniegu z gór. Z czasem juhasi zaczęli się osiedlać na stałe.
Nazwa Zakopane po raz pierwszy została zapisana w Kronice Parafii Czarnodunajeckiej w 1605 roku i oznaczała „karczowisko”. W XVII wieku na Olczy i w Poroninie mieszkało w sumie 43 stałych mieszkańców, którzy trudnili się pasterstwem i rolnictwem, choć w surowym, górskim klimacie było to zajęcie wyjątkowo niewdzięczne. Kiedy w połowie XVIII wieku węgierscy właściciele wybudowali w Kuźnicach hutę żelaza, stało się to głównym źródłem dochodów mieszkańców, a samo Zakopane – najważniejszym ośrodkiem metalurgicznym w Galicji. Złóż wystarczyło jednak tylko na 100 lat.
Przez wiele lat nikt nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego stan chorych na suchoty, którzy przybywali do Zakopanego na zabiegi natryskami z gorących źródeł Jaszczurówki, wyraźnie się poprawiał. Ponieważ wówczas nie miało to żadnego naukowego uzasadnienia, w założonym w 1875 roku przez doktora Ludwika Ganczarskiego zakładzie wodoleczniczym eksperymentowano też z owczą żentycą, ziołami i olejkami. Dopiero kiedy porównano warunki klimatyczne Zakopanego i szwajcarskiego Davos, uznano, że dużą rolę odgrywa górskie powietrze. Pod koniec XIX wieku w Zakopanem było już kilka sanatoriów z prawdziwego zdarzenia, a pierwszy szpital dla gruźlików w 1898 roku utworzył dr Marian Hawranek. Moment był po temu bardzo dobry – gruźlica zbierała wielkie żniwo, była wówczas jedną z najbardziej wyniszczających chorób i nie znano na nią lekarstwa.

fot. NAC

fot. NAC
W „polskim Davos”, jak nazywano wówczas Zakopane, uzdrowienia z choroby szukali przede wszystkim artyści i naukowcy. Stałym bywalcem był Karol Szymanowski, wybitny kompozytor pierwszej połowy XX wieku, który z powodu gruźlicy wiele lat spędził w sanatoriach w całej Europie. W końcu osiedlił się w Zakopanem na stałe, a jego willa Atma jest współcześnie jednym z najważniejszych zabytków. Z Zakopanem kojarzymy też Henryka Sienkiewicza, Stefana Żeromskiego i Stanisława Witkiewicza, twórcę kultywowanego do dziś stylu zakopiańskiego w architekturze i sztuce.
Zakopane miało szczęście nie tylko do znanych kuracjuszy. Miejsce słynęło ze świetnych sanatoriów, więc z wszystkich zaborów ściągali tam wybitni lekarze poszukujący skutecznych sposobów leczenia. W latach 20. ub. wieku stolica Tatr, ze względu na swoją gruźliczą specjalizację, uważana była za jeden z najważniejszych ośrodków sanatoryjnych w Polsce.
Niekwestionowane miano „króla Tatr” należy się dr. Tytusowi Chałubińskiemu, który – mówiąc współczesnym językiem – był najlepszym PR-owcem Zakopanego, jakiego można sobie wymarzyć. Miał ku temu prywatny powód – jego syn Franciszek chorował na gruźlicę, kilka lat wcześniej choroba ta zabrała także jego matkę. Chałubiński szukał pomocy dla syna w sudeckim Sokołowsku, gdzie praktykował u słynnego lekarza sanatoryjnego Hermanna Brehmera. Nauczył się tam zasad leczenia klimatem, dietą i spacerami. Franciszkowi Chałubińskiemu kuracja nie pomogła, ale jego ojciec postanowił w Zakopanem zorganizować ośrodek z prawdziwego zdarzenia i poświęcił temu zadaniu resztę życia.
Oprócz lobbowania za utworzeniem uzdrowiska, Chałubiński jako pierwszy zaczął leczyć gruźlicę, stosując leki i klimatoterapię. Swoje pionierskie terapie najpierw próbował na góralach, wśród których w drugiej połowie XIX wieku choroba ta miała „zasięgi” wręcz epidemiczne. Z czasem w zakopiańskich sanatoriach wspierano nie tylko chorych na gruźlicę, ale także na reumatyzm, anemię, nerwicę i problemy kardiologiczne.

fot. NAC

fot. NAC
Chałubińskiemu Zakopane zawdzięcza trwającą nieprzerwanie do dziś modę na góralszczyznę i upowszechnienie wędrowania po górach. Przed nim nikt nie chodził po górach dla samej przyjemności i rekreacji. Organizowane przez niego kilkudniowe wyprawy w góry zaowocowały pierwszym opisaniem tatrzańskich szlaków, a zbierane na trasie minerały dały początek kolekcji Muzeum Tatrzańskiego.
„Ojciec Zakopanego” założył też Towarzystwo Tatrzańskie i brał udział w wielu lokalnych inicjatywach kulturalnych i społecznych. Wspierał też górali w ich codziennym, niełatwym życiu – założył np. kasę zapomogowo-pożyczkową wspierającą górskie rolnictwo.
Innym, zasłużonym dla Zakopanego lekarzem, był Kazimierz Dłuski, mąż Bronisławy, siostry Marii Curie-Skłodowskiej. W Kościelisku zrealizował marzenie swojego życia – wybudował ogromne sanatorium przeciwgruźlicze i wprowadził tam systemy leczenia stosowane w Szwajcarii. Noblistka wsparła Dłuskich finansami z nagrody Nobla na wyposażenie otwieranego w 1902 roku nowoczesnego obiektu, innym znanym sponsorem był Ignacy Jan Paderewski. Dr Kazimierz Dłuski pozostawał dyrektorem sanatorium przez 16 lat.
Bywanie w Zakopanem było modne nie tylko z powodu jego walorów uzdrowiskowych, ale także sportowych – propagatorami zorganizowanego narciarstwa byli: Stanisław Barabasz, dyrektor Szkoły Przemysłu Drzewnego, a także Mariusz Zaruski – przyszły naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które założono oficjalnie po tragicznej śmierci w lawinie pod Małym Kościelcem Mieczysława Karłowicza, wybitnego polskiego kompozytora.
Już przed I wojną światową Zakopane zostało okrzyknięte „zimową stolicą Polski” i dzierży ten tytuł do dziś. W 1933 roku uzyskało prawa miejskie i na wiele dekad stało się organizatorem różnych prestiżowych wydarzeń narciarskich o zasięgu światowym. 30-tysięczne obecnie miasteczko każdego roku przyjmuje ok. 3 mln turystów. Choć jego funkcje uzdrowiskowe nie są już tak istotne, jak 120 lat temu, stolica Tatr pozostaje ulubionym miejscem odpoczynku kolejnych pokoleń Polaków. Dzięki odkrywanym i udostępnianym w ostatnich latach źródłom geotermalnym zaczyna się wracać do tradycji wodoleczniczych sprzed prawie 200 lat.

fot. NAC

fot. NAC
Poleć artykuł
Zobacz także

Jak dzięki „Naftusi” Truskawiec był równie znany jak Baden Baden, a pobyt tam dodawał prestiżu

Jak cztery miedziane wanny dały początek uzdrowiskowej historii Ciechocinka, zwanego najtańszym biurem matrymonialnym i wypoczynkowym przedmieściem Warszawy

Jak Krynica, perła górskich uzdrowisk, zachowała klimat dawnej Galicji i ciągle przyciąga miłośników źródlanej wody i borowiny
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

12.08.2022
Katarina Hellstrom: „Obecnie modne jest posiadanie twardego, wciągniętego i płaskiego brzucha. Przepraszam za mocne słowa, ale to powolne samobójstwo”

11.08.2022
„Jeśli kobieta opowiada koleżankom, że jej partner dochodzi wyłącznie, kiedy się masturbuje, zwykle nie kojarzy tego z przemocą. A powinna” – mówi Anna Jastrzębska

10.08.2022
Miażdżące wyniki monitoringu gabinetów ginekologicznych. „W Polsce lekarze zdają się mieć bardzo dużą władzę nad kobietami” – alarmuje Aleksandra Magryta z Fundacji FEDERA

09.08.2022