Przejdź do treści

Mężczyzna wypił dwie butelki zimnej wody w upał, przez co był o włos od śmierci. „Nie popełniajcie tego błędu” – przestrzega lekarka

Mężczyzna wypił dwie butelki zimnej wody w upał, przez co był o włos od śmierci. "Nie popełniajcie tego błędu"
Mężczyzna wypił dwie butelki zimnej wody w upał, przez co był o włos od śmierci. "Nie popełniajcie tego błędu" / iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Upał i butelka zimnej wody to według ciebie doskonałe połączenie? Mało kto go nie lubi, przecież to świetny sposób na to, żeby się schłodzić w upalny dzień. Jednak, jak się okazuje, to kiepski pomysł. Pokazuje to przykład mężczyzny, który po wypiciu dwóch litrów zimnej wody w upalny dzień… niemal stracił życie.

Zimna woda w upał – na pewno dobry pomysł?

Wysokie temperatury potrafią być bardzo męczące, szczególnie jeśli wykonuje się pracę fizyczną na zewnątrz. Właśnie w takiej sytuacji był Adam Schaub z Houston w stanie Teksas (USA), młody Amerykanin, który w temperaturze 37 st. Celsjusza pracował na dworze ze swoim tatą. Gdy mężczyzna poczuł, że upał daje mu się we znaki, postanowił schłodzić się zimną wodą.

Schaub był tak spragniony, że wypił dwie butelki naraz. Następnie wsiadł do ciężarówki z klimatyzacją, żeby jeszcze bardziej się schłodzić. Niestety, wcale nie poczuł się lepiej – wręcz przeciwnie. Z każdą chwilą jego samopoczucie było coraz gorsze.

„Dostałem bardzo silnych mdłości i czułem mrowienie w rękach i stopach” – opowiada mężczyzna w „The Sun”.

Gdy czuł się coraz bardziej nieswojo, postanowił wyjść z kabiny ciężarówki. Wtedy natychmiast osunął się na ziemię i stracił przytomność. Na szczęście zauważył to jego tata, który szybko wezwał pomoc, dzięki czemu udało się uratować życie Adama.

Groźny szok termiczny

Jak się okazało, u mężczyzny po wypiciu w szybkim tempie dużej ilości zimnej wody doszło do szoku termicznego. Wszystko dlatego, że jego organizm był rozgrzany, a różnica temperatur jego ciała i lodowatej wody była bardzo wysoka. Na pewno nie bez znaczenia był też fakt, że Adam zaraz po schłodzeniu się wodą wszedł do klimatyzowanego samochodu.

Dr Sarah Jarvis, lekarka rodzinna, w rozmowie z „The Sun”, przestrzega przed piciem zimnej wody w upały – szczególnie tak szybko i w tak dużej ilości. W przeciwnym wypadku, tak jak u mężczyzny, mogą pojawić się objawy szoku termicznego, który jest groźny dla zdrowia. Objawia się on między innymi:

  • zawrotami głowy,
  • krwotokiem z nosa,
  • zaburzeniami czucia,
  • niezdolnością wykonywania ruchów,
  • utratą przytomności.

Wszystko dlatego, że mózg jest niedostatecznie utleniony i dochodzi do jego niedokrwienia. W skrajnych przypadkach, w wyniku szoku termicznego może dojść nawet do śmierci. Dlatego tak ważne jest, żeby starać się do niego nie dopuścić. A jeśli już zauważymy, że u bliskiej nam osoby mógł on wystąpić, jak najszybciej trzeba wezwać karetkę.

Warto też obserwować, jakie sygnały wysyła nam nasze ciało. Jeśli po wypiciu zimnej wody, dostajemy gęsiej skórki, kręci nam się w głowie, pojawia się kłujący ból zatok i nieprzyjemne uczucie w żołądku, to znak, że jej temperatura była za niska. Absolutnie nie wolno tego bagatelizować, bo może się to skończyć tragicznie. A jeśli chcemy się schłodzić w upał, to najlepiej pić wodę odrobinę chłodniejszą niż ta w temperaturze pokojowej. Pamiętajmy też, żeby nie brać zbyt dużych łyków.

Źródło: „The Sun”

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.