Przejdź do treści

NIEZŁE ZIÓŁKO: Świeży sok można wcierać w skórę głowy, napar wykorzystywać jako tonik lub pić jak herbatę

Grafika przedstawia ziele skrzyp polny
Skrzyp polny / grafika Joanna Zduniak, rawpixel.com, Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Kiedy patrzymy na tę niewielką roślinkę, aż trudno uwierzyć, że 400 mln lat temu była drzewem dorastającym do 30 metrów wysokości, dwukrotnie przewyższającym największe dinozaury. Nieprzypadkowo mówi się o skrzypach, że to „botaniczne dinozaury”. Ponieważ rosły od zawsze, ludzkość zna i wykorzystuje ich lecznicze właściwości od początku swoich dziejów.

 

Te skarłowaciałe „żywe skamieliny” należą do najstarszych i najwytrzymalszych organizmów na ziemi. Udało im się przetrwać, bo nie wydają kwiatów i owoców, ale sporofity – wyjątkowo wytrzymałe i odporne na niejeden kataklizm. I bardzo pożyteczne, bo z resztek skrzypowo-paprociowych lasów powstał na świecie węgiel kamienny.

Przed laty uważano, że kiedy skrzyp polny (Equisetum arvense) gdzieś rośnie, to znaczy, że gleba w tym miejscu jest kwaśna. Obecnie kolonie skrzypów znajdziemy także na glebach zasadowych. Ogrodnicy niezbyt go lubią, bo szybko odrasta, nie daje się też pokonać herbicydom. Zarasta gliniaste, wilgotne miedze i łąki w strefie umiarkowanej na całym świecie, jest utrapieniem upraw, szczególnie ziemniaków. W Polsce najbardziej rozpowszechniony jest skrzyp polny, uważa się go za gatunek rodzimy. Wszystkich gatunków jest ponad 50.

Nie sposób pomylić skrzypu z inną rośliną. Rośnie w dwóch postaciach – pędy płonne, dorastające do 30 cm, wyglądają jak zielone choinki bez igieł i to właśnie one mają zastosowanie lecznicze i kosmetyczne. Pędy zarodnionośne przypominają miotełki z kłosami na szczytach i… skrzypią. Stąd właśnie pochodzi polska nazwa tej rośliny. W dawnych zielnikach skrzyp nazywano także chrzęściem, końskim ogonem, sosnką, jedlinką i chwoszczem.

Dzięki swej długiej i bogatej historii roślina ta była wykorzystywana już u zarania ludzkości. Do rangi ważnego leku skrzyp oficjalnie awansował w starożytności. Wykorzystywali go Grecy, Rzymianie i Chińczycy. Do hamowania krwawienia stosowali skrzyp Dioskorides i Pliniusz. W średniowieczu na choroby nerek i dróg moczowych zalecał go Paracelsus. Dzięki silnym właściwościom moczopędnym skrzyp wspomagał usuwanie wody przy obrzękach.

Co ciekawe, skrzyp miał też w przeszłości wiele zastosowań wybiegających poza medycynę. Był cenionym jasnozielonym barwnikiem tkanin, czyszczono nim drewniane i metalowe sprzęty domowe, polerowano drewno. W Japonii nawet współcześnie ze skrzypu wykonuje się materiały ścierne do drewna. Ogrodnicy robią z niego ekologiczny oprysk na choroby grzybicze i szkodniki, np. przędziorki czy mszyce.

Ważnym składnikiem skrzypu jest krzemionka – substancja niezbędna do budowania tkanki łącznej, więzadeł, skóry, włosów, paznokci, zębów i kości. W skrzypie jest jej wyjątkowo dużo i jest dość dobrze przyswajalna. Dlatego nie ma chyba osoby, która nie zetknęłaby się z szamponem do włosów czy mydłem z dodatkiem tej rośliny. Dobroczynne właściwości skrzypu uzupełniają saponiny i flawonoidy, substancje znane ze swoich właściwości przeciwzapalnych, bakteriobójczych i wzmacniających odporność.

wrotycz /fot. Adobe Stock, Rawpixel.com, grafika: Joanna Zduniak

Skrzyp dostarcza przyrodzie kwasów organicznych, w tym rzadkiego w przyrodzie kwasu ekwizetolowego. Zawiera też sporo soli mineralnych, m.in. magnez, potas, wapń, żelazo czy mangan. Wśród udokumentowanego działania skrzypu znajdziemy m.in. poprawę przemiany materii, oczyszczanie organizmu i – co wykorzystywali z powodzeniem już starożytni – hamowanie krwawienia.

Według francuskiej kwalifikacji ziół o najsilniejszym działaniu skrzyp znajduje się na pierwszym miejscu. Co ważne, ma także sporo białka, dlatego przez całe wieki podawano go zwierzętom, a i w czasach głodu w XVIII i XIX wieku jedli go ludzie.

Surowcem leczniczym są zielone części skrzypu. Z samodzielnym zbiorem jest trochę problem, ponieważ uważany za leczniczy skrzyp polny, najbardziej rozpowszechniony w Polsce, ma swojego trującego brata, zawierającego alkaloidy, m.in. palustrynę. Skrzyp błotny rośnie na podobnych stanowiskach, nieco częściej na terenach wilgotnych, i jest do polnego bardzo podobny. Jest on szczególnie groźny dla zwierząt, wywołując u nich problemy żołądkowe.

Jak odróżnić skrzyp błotny od polnego? Zielarze radzą obserwować stanowisko do zbioru już wczesną wiosną. U skrzypu polnego widoczne będą wówczas tylko choinkowe pędy płonne, a pędy zarodnikowe wyrosną później. U skrzypu błotnego już wiosną wyrastają oba rodzaje pędów. Dlatego bezpieczniej jest zbierać skrzyp w oznaczonych wcześniej miejscach lub kupić go w sklepie zielarskim.

Możliwości jest wiele – świeży sok skrzypu można wcierać w skórę głowy, napar z suszu lub świeżego ziela wykorzystywać jako tonik, lub pić jak herbatę. W wywarze ze skrzypu można moczyć stopy przy problemach z ich nadmierną potliwością. W sprzedaży znajdziemy też kapsułki, ekstrakty i maceraty. Skrzyp polny jest składnikiem popularnych leków ziołowych z apteki, np. fitolizyny czy stosowanego na poprawę odporności imupretu.

Jak inne zioła, tak i stosowanie skrzypu, szczególnie wewnętrznie, trzeba skonsultować z lekarzem ze względu na jego wpływ na krzepliwość krwi. Skrzyp niszczy witaminę B1 i długo stosowany może przyczynić się do jej niedoborów. Może też wchodzić w interakcje z lekami nasercowymi i antyarytmicznymi. Picie zbyt dużych ilości naparu ze skrzypu może wypłukiwać potas z organizmu.

Pędy zarodnikowe są stosowane w wielu kuchniach na świecie. Inuici chętnie jedzą bulwy skrzypu, które zawierają sporo skrobi. Japończycy z pędów zarodnikowych przyrządzają „ohitashi” podawane z warzywami gotowanymi w sosie sojowym lub rybnym. Lubią też jeść skrzyp z octem.

Na koniec jeszcze jedna podpowiedź. Zaznaczcie w kalendarzach 11 lipca przyszłego oku, by nie zapomnieć właśnie tego dnia nazbierać zielonych pędów skrzypu. Według przesądów szczęście będzie murowane! Trzeba tylko spełnić kilka warunków – zbierać ziele samodzielnie, od razu przynieść je do domu i powiesić pod dachem albo wpleść w wianek. Można też zrobić z niego napar.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.