Rak jajnika – czy można uniknąć zaawansowanego stadium?
Rak jajnika cechuje się obecnie największą śmiertelnością wśród nowotworów narządów płciowych. Rozwija się znacznie szybciej niż rak szyjki macicy. Nie prowadzi się w jego kierunku badań przesiewowych. Czym się charakteryzuje i jak nie dopuścić więc do poważnego stadium choroby?
Przyczyna raka jajnika
Przyczyna nie jest nadal znana. Częściej jednak chorują na niego kobiety z mutacją BRCA, która jest charakterystyczna również dla raka piersi. U 10-14 proc. kobiet chorych na raka jajnika wykrywa się wspomnianą mutację BRCA1 lub BRCA2.
Rozpoznawanie raka jajnika
Jajnik ze względu na swoją lokalizację w jamie brzusznej jest trudnym narządem do pobrania wycinków do badania histopatologicznego. Tylko za pomocą laparotomii, laparoskopii lub biopsji gruboigłowej można uzyskać wynik. Jeśli kobieta ma wodobrzusze pobiera się płyn poprzez punkcję, a następnie bada na obecność komórek nowotworowych. Obecność guzów można stwierdzić za pomocą USG oraz badania ginekologicznego. By określić zaawansowanie choroby i lokalizację zmian wykonuje się również tomografię komputerową.
Przydatne w diagnostyce raka jajnika są badania biochemiczne markerów nowotworowych takich CA125 czy HE4. Ich wzajemna kompilacja może okazać się ważna w różnicowaniu złośliwych i niezłośliwych guzów jajnika. Niestety nie wykazano, aby badanie tych markerów było przydatne w skriningu i zmniejszeniu śmiertelności raka jajnika.
Rak jajnika najczęściej aktualnie wykrywany jest w zaawansowanym stadium, gdy obecne są już przerzuty do innych narządów.
Czynniki ryzyka zachorowania na raka jajnika
- Wiek między 50 a 70 rokiem życia (15 proc. przypadków zdarza się przed 50-tką)
- Niepłodność
- Niewielka ilość ciąż
- Wczesna pierwsza miesiączka (menarche)
- Późny wiek menopauzy
- Wysokie BMI
- Występowanie nowotworu piersi lub jajnika w rodzinie
- Ponad 10-letnie stosowanie hormonalnej terapii zastępczej (HTZ)
Istnieją również badania dotyczące szkodliwego wpływu wysokiej zawartości arsenu w diecie.
Do czynników chroniących przed zachorowaniem należy m.in. długotrwałe stosowanie antykoncepcji hormonalnej, duża liczba ciąż oraz karmienie piersią.
– Regularna owulacja jest pewnego rodzaju powtarzającym się urazem dla jajnika, mogącym zwiększać ryzyko rozwoju nowotworu. W czasie karmienia piersią owulacja jest wstrzymana nawet na wiele miesięcy i właśnie to może „chronić” jajniki przed rakiem – tłumaczy dr Kamil Zalewski, ginekolog onkolog ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, Prezydent Europejskiej Sieci Młodych Ginekologów Onkologów.
Nietypowe objawy raka jajnika
Niezaawansowany rak jajnika nie daje żadnych objawów. Większość kobiet wraz z rozwojem choroby zaczyna odczuwać mało charakterystyczne objawy takie jak np. bóle w okolicy miednicy i jamy brzusznej. Parcie na pęcherz, częste oddawanie moczu czy powiększenie obwodu brzucha (wodobrzusze) to również symptomy, które pojawiają się w miarę rozwoju raka jajnika. Ponadto mogą wystąpić wzdęcia oraz uczucie pełności. Wszystkie wymienione dolegliwości pojawiają się na około rok przed wykryciem obecności guzów w jamie brzusznej, które świadczą o zaawansowanym stadium choroby.
Leczenie i rokowanie
Leczenie raka jajnika nawet w jego zaawansowanym stadium polega na operacyjnym usunięciu wszystkich widocznych ognisk nowotworu. Udowodniono bowiem, że niewycięcie całego nowotworu prowadzi do szybkiego nawrotu tej choroby. Do zabiegu chirurgicznego nie są kwalifikowane osoby z ciężkimi chorobami współistniejącymi, dla których ryzyko zgonu podczas operacji jest wysokie. Poza leczeniem chirurgicznym, stosowana jest także chemioterapia lub terapia celowana lekiem o nazwie Bewacyzumab. Bardzo rzadko wykorzystuje się w leczeniu raka jajnika radioterapię.
– Chore z nowo zdiagnozowanym rakiem jajnika zawsze leczymy, po to, żeby je wyleczyć! Niestety praktycznie nie mamy wpływu na to na jakim etapie zaawansowania choroba zostanie zdiagnozowana. Nie mamy też wpływu na jej biologiczne cechy, czyli typ histologiczny i związaną z nim agresywność nowotworu czy też jego wrażliwość na chemioterapię. To na co mamy wpływ i co może poprawić rokowanie pacjentek to dobre leczenie chirurgiczne na samym początku! Udowodniono, że chore operowane przez ginekologa onkologa w wysokospecjalistycznych ośrodkach onkologicznych żyją dłużej!
Dlaczego więc leczenie onkologiczne w Polsce nie jest scentralizowane tak jak ma to miejsce w Wielkiej Brytanii, Holandii czy całej Skandynawii? Nie wiem. W samej Warszawie ośrodków, w których operowane są chore z podejrzeniem raka jajnika jest kilkanaście podczas gdy w całej Wielkiej Brytanii niewiele ponad dwadzieścia! – dzieli się swoimi doświadczeniami z pracy w Royal London Hospital doktor Kamil Zalewski, ginekolog onkolog z Kielc.
– W ramach prac prowadzonych przez Europejskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej przygotowaliśmy zalecenia, w których wskazuje się, że optymalną liczbą operacji raka jajnika wykonywanych przez jeden ośrodek rocznie jest co najmniej sto, podczas gdy w Polsce funkcjonują dziesiątki ośrodków wykonujących ledwie kilkanaście takich operacji w skali roku! A to w sposób oczywisty przekłada się na mniejsze doświadczenie ośrodka, pracujących tam lekarzy i niestety na wyniki leczenia. Zaprzepaszczonej szansy na tym etapie często nie można później nadrobić – mówi dr Zalewski.
Aby ustrzec się zachorowania warto regularnie odwiedzać lekarza ginekologa w celu wykonania badania USG. Kobiety, u których w rodzinie występował już rak piersi czy rak jajnika powinny być szczególnie wyczulone na nawet drobne, ale niepokojące symptomy, aby nie dopuścić do zaawansowanego stadium tej choroby.
Konsultacja merytoryczna:
Kamil Zalewski – ginekolog w trakcie specjalizacji z ginekologii onkologicznej pracujący w Świętokrzyskim Centrum Onkologii w Kielcach, były Prezydent Europejskiej Sieci Młodych Ginekologów onkologów (ENYGO) i członek zarządu Europejskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej (ESGO). Obecnie odbywa półroczny staż chirurgii robotowej w Royal London Hospital w Londynie.
Polecamy
Księżna Kate spełniła marzenie chorej na raka 16-latki. Ich wspólne zdjęcia chwytają za serce
Były premier twierdzi, że Elżbieta II nie zmarła ze starości. „Wiedziała, że odchodzi”
Tomasz Jakubiak cierpi na rzadki nowotwór. „Występuje u niecałego procenta ludzi na świecie”
To nie były zablokowane pory, to był rak. Dla 29-letniej matki dwójki dzieci diagnoza była szokiem
się ten artykuł?