Przejdź do treści

„To wszystko, co zgotowała nam pandemia, bardzo negatywnie przełożyło się na naszą rzeczywistość”. O sytuacji osób z astmą mówi dr Piotr Dąbrowiecki

Leczenie astmy w pandemii COVID-19 / gettyimages
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„W Polsce żyje ponad 4 miliony chorych na astmę. Według danych NFZ w 2019 roku zarejestrowanych było 2,2 miliona chorych z rozpoznaną astmą oraz 1,1 miliona leczonych na tę chorobę. Oznacza to, że aktywnie leczy się w Polsce co czwarty astmatyk” – mówi dr Piotr Dąbrowiecki. Ale to nie jest najgorsze. W naszym kraju na rozpoznanie astmy czeka się średnio 7 lat. Pandemia koronawirusa jeszcze bardziej wszystko wydłużyła. 

Pocovidowa rzeczywistość pacjentów z chorobami płuc

Szpitalne oddziały, które do tej pory na nich czekały, zamieniono w miejsca dla pacjentów z COVID-19. Wizyty u lekarzy w przychodniach i kontrolne spirometrie na kilka miesięcy zostały wstrzymane. Jedyną opcją kontaktu ze specjalistą stała się teleporada. W przypadku pacjentów z astmą, alergią czy POChP (przewlekła obturacyjna choroba płuc) czasy pandemii stały się jeszcze bardziej napięte i nerwowe. Dodatkowy stan zapalny w płucach, wywołany obecnością wirusa SARS-CoV-2 i chorobą COVID-19, mógł być dla nich zabójczy.

Stresująco zrobiło się też po drugiej stronie, u lekarzy.

„To wszystko, co zgotowała nam pandemia, bardzo negatywnie przełożyło się na naszą rzeczywistość oddziałową. Mówię tu m.in. o oddziałach, które zajmują się chorobami płuc. Z dnia na dzień zostaliśmy postawieni w bardzo trudnej sytuacji. Zostawiliśmy naszych pacjentów chorych na astmę, alergię czy POChp, by poświęcić siły i środki na leczenie pacjentów z COVID-19” – tłumaczy dr. n. med. Piotr Dąbrowiecki, Przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP, pracownik Kliniki Chorób Infekcyjnych i Alergologii w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.

Specjalista dodaje, że pandemia przyszła, a problemy z astmą czy POChP pozostały, a nawet się nasiliły.

„Na początku walki z COVID-19, było nam trudno zidentyfikować pacjentów. Chory z alergią czy z astmą to jest chory, który kaszle, który ma duszności. Ale pacjent z COVID-19 też kaszle i ma duszności! Zgłaszali się do nas też pacjenci z biegunką, zmęczeniem, z katarem. A to przecież są również objawy alergii, czy to wziewnej, czy to pokarmowej. Na początku nie było nam łatwo” – mówi.

Leczenie astmy w dobie pandemii

Właśnie dlatego Polskie Towarzystwo Alergologiczne wydało wytyczne w sprawie leczenia alergii, astmy i POChP w dobie pandemii, gdzie jasno zostało sprecyzowane, że leczenie tych chorób nie zmienia się. Pacjentów z astmą czy alergią należało więc leczyć tak, jak przed pandemią.

Pod koniec marca 2020 roku także Europejska Akademia Alergologii i Immunologii  Klinicznej przekazała swoje stanowisko w sprawie leczenia astmy w trakcie pandemii. Podkreślono w nim, że astma nie zwiększa ryzyka zachorowania ani cięższego przebiegu COVID-19.

„Pacjenci pytali mnie: ‘Panie doktorze, ja mam brać sterydy, ale przecież one zmniejszają odporność. Czy ja mam brać sterydy w okresie pandemii?’. Na szczęście szybko okazało się, że sterydy wpływają na zwiększenie odporności na powikłania w trakcie COVID-19 u chorych z astmą i POChP” – dodaje dr. n. med. Piotr Dąbrowiecki.

Warto też wiedzieć, że  zgodnie z danymi NFZ, w Polsce w 2019 roku żyło 2,2 mln osób z astmą. A jak wynika z raportu „Epidemiologia Chorób Alergicznych w Polsce (ECAP), Samoliński i wsp., objawy astmy ma 4,5 mln Polaków. Oznacza to, że 2 mln Polaków nie leczy się na astmę.

„Ci pacjenci biorą antybiotyki na infekcje. To leczenie, które nie stanowi swoistego antidotum na tę chorobę. A tak być nie musi. Warto też wiedzieć, że problem z diagnozą astmy nie występuje tylko w Polsce, ale w wielu krajach. To problem ogólnoświatowy” – mówi specjalista.

W Polsce przed pandemią na rozpoznanie astmy czekało się średnio 7 lat. Średnia europejska wynosiła 3,5 roku. Teraz ta sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła. 

„Poza tym są lekarze, którzy mimo kaszlu, świstów oddechowych i duszności u pacjenta unikają postawienia rozpoznania. Co więcej, niektórym lekarzom objawy astmy kojarzą się teraz tylko z COVID-19. Jeżeli to się nie zmieni, to czas rozpoznawania astmy się wydłuży” – dodaje lekarz.

 

Artykuł powstał na podstawie materiałów z XX Ogólnopolskiej Konferencji „Polka w Europie” oraz materiałów Agencji Deva. 

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.