Przejdź do treści

Alkohol i antybiotyki – 5 ważnych faktów na temat tego połączenia

Alkohol i antybiotyki - 5 ważnych faktów na temat tego połączenia
Zdj: iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Alkohol i antybiotyki – czy można je łączyć? W większości ulotek umieszczanych w opakowaniach leków znajduje się informacja o tym, żeby w trakcie kuracji nie spożywać alkoholu. Czy naprawdę to połączenie może być niebezpieczne? Co na to specjalista?

Alkohol i antybiotyki – fora internetowe są pełne pytań o łączenie tych rzeczy. „Jutro kończę kurację antybiotykiem, czy mogę się dziś wieczorem napić piwa?”, „Jutro sylwester, a ja jestem na antybiotykach – mogę się napić szampana i w to miejsce nie wziąć leku?”, „Co się stanie, gdy podczas brania leków napiję się wina?” – to przykłady najpopularniejszych wątpliwości.

Czy faktycznie uszkodzimy sobie wątrobę, gdy napijemy się alkoholu równolegle z przyjmowanym antybiotykiem? Wylądujemy z zatruciem w szpitalu? A może jedynie osłabimy działanie leku? Zobacz, jak jest naprawdę.

Kobieta pije drinka

Na wstępie – żeby była jasność – nikogo nie namawiamy do picia alkoholu podczas brania leków. Co do zasady należałoby przyjąć – gdy bierzesz leki, nie pijesz alkoholu. I chcemy podkreślić, że mówimy o alkoholu jako substancji chemicznej – etanolu, niezależnie, czy występuje w postaci wina, wódki, piwa czy innego trunku. Przeświadczenie, że niebezpieczne są tylko wysokoprocentowe alkohole jest powszechne i nieprawdziwe. Ale czy zawsze grozi nam coś poważnego? Na pewno absolutnie nie należy łączyć alkoholu z lekami nasennymi, paracetamolem i lekami przeciwzakrzepowymi. A jak to jest z antybiotykami? Można się przy nich napić wina czy niekoniecznie?

Alkohol i antybiotyki: procenty utrudniają leczenie

Alkohol obciążając organizm, osłabia jego odporność, a tego w chorobie przecież nie chcemy. I tak jesteśmy już osłabieni chorobą i antybiotykami. Nawet jeśli jesteś pod koniec kuracji i lepiej się poczułaś (co może być złudne) i pod wpływem chwili poczujesz ochotę np. na wino do kolacji, odpuść. U chorego ze stanem zapalnym alkohol zmniejsza odporność organizmu, bo ogranicza aktywność białych ciałek krwi, a to one odpowiadają za zwalczanie infekcji. To oznacza, że proces leczenia będzie trwał dłużej.

To nie wszystko. – Alkohol może wchodzić w interakcje z antybiotykami i innymi lekami na wielu etapach. Przede wszystkim może wpływać na ich wchłanianie z przewodu pokarmowego  przyspieszając je lub zwalniając. Następnie może zmieniać losy antybiotyku w naszym organizmie – blokować lub przyspieszać jego metabolizm, wpływać na stężenie samego antybiotyku lub jego metabolitów, przyspieszać lub zwalniać jego wydalanie. Alkohol potencjalnie może więc nie tylko zmniejszać tolerancję antybiotyku czy wręcz zwiększać jego toksyczność, ale również osłabiać jego działanie – wyjaśnia dr n. med. Marcin Wełnicki z kliniki SaskaMed, z-ca Kierownika Oddziału Klinicznego I Wewnętrznego w Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym w Warszawie.

Alkohol i antybiotyki: mogą zajść niebezpieczne reakcje

Są takie grupy antybiotyków, których połączenie z napojami alkoholowymi potrafi być bardzo groźne nie tylko dla zdrowia, ale nawet życia. Może dojść do reakcji disulfiramowej. To ostre zaburzenie metabolizmu alkoholu w wyniku interakcji z niektórymi lekami. Polega na zahamowaniu działania enzymu, który utlenia aldehyd octowy, czyli trujący związek do kwasu octowego (jest mniej szkodliwy). A skumulowanie w organizmie aldehydu octowego, może wywołać szereg reakcji: od bólów głowy i brzucha, przez wymioty, zaczerwienienie twarzy (nagłe rozszerzenie naczyń krwionośnych), aż po zaburzenia rytmu serca, zaburzenia świadomości, drgawki, niewydolność oddechową.

Taki efekt może dać wypicie alkoholu nawet po skończonej kuracji antybiotykami (z wysokoprocentowymi trunkami należy się wstrzymać co najmniej dwie doby po wzięciu ostatniej dawki leku).

Jakie leki wywołują taką reakcję? Zawierające cefalosporyny, metronidazol, linezolid, ketokonazol, cefotetan, doksycyklinę, erytromycynę, izoniazyd, gryzeofulwinę.

Alkohol i antybiotyki: lepszy kieliszek wina niż pominięcie leku?

Żadne z tych rozwiązań nie jest dobre. Już ustaliliśmy, jak może wpłynąć picie alkoholu podczas antybiotykoterapii, jednak gdy rozważamy, co będzie mniejszy złem – to zdecydowanie odradza się pomijanie jakiejkolwiek dawki leku.

– Warto zdać sobie sprawę, że zalecenie lekarza dotyczące czasu terapii, nie jest przypadkowe. Zwykle spodziewamy się, że pacjent poczuje się dobrze już po kilku dniach leczenia, a jednocześnie oczekujemy, że antybiotyk będzie przyjmował 3, 5, 7 albo 10 dni. Celem leczenia antybiotyku jest eliminacja bakterii. Poprawa samopoczucia następuje, mówić kolokwialnie, w chwili, gdy siły wroga są w odwrocie. Nadal jednak są obecne w naszym organizmie – tłumaczy dr n. med. Marcin Wełnicki z kliniki SaskaMed.

Dr n. med. Marcin Wełnicki. Zdj: archiwum prywatne

Jeśli więc myślisz – zostały mi już tylko dwie dawki leków, to je odpuszczę i bezpiecznie napiję się alkoholu, to błąd. – Zbyt wczesne przerwanie leczenia może spowodować uodpornienie się bakterii na dany antybiotyk. Nawet jeśli nie zaatakują ponownie od razu, przy następnej infekcji skuteczność danego leku może być już znacznie mniejsza. Niezależnie więc od dobrego samopoczucia, należy do końca wypełnić zalecenie lekarza co do czasu terapii, a rezygnacja z ostatniej czy przedostatniej dawki na rzecz kieliszka wina jest po prostu nierozsądna – uważa nasz ekspert.

Alkohol i antybiotyki: alkohol nasili skutki uboczne leków

Wśród działań niepożądanych, które mogą wystąpić podczas przyjmowania antybiotyków najczęściej wymieniane są dolegliwości związane z układem pokarmowym – mdłości, wymioty, biegunka. Często zdarzają się też wysypki skórne.

I chociaż prawda jest taka, że sporo antybiotyków nie wchodzi w groźne reakcje z alkoholem, to może on nasilić skutki uboczne kuracji antybiotykami. Możemy nabawić się bóli brzucha, zgagi, stać się senni, mieć nudności. Dużo zależy od kondycji naszego organizmu, wagi ciała i wieku.

Alkohol i antybiotyk: to połączenie niszczy wątrobę

Są też takie antybiotyki, które w połączeniu z alkoholem mogą uszkodzić wątrobę. I wcale nie trzeba do tego nie wiadomo jakiej ilość wina czy piwa.

Wątroba pełni wiele kluczowych dla naszego życia funkcji. Jedną z nich jest detoksykacja. Alkohol jest natomiast trucizną. Co się dzieje, gdy połączymy te dwie rzeczy?

– W prawidłowych warunkach alkohol jest utleniany w wątrobie do kwasu octowego. Istnieją jednak antybiotyki, jak na przykład niektóre cefalosporyny czy metronidazol, które hamują tę reakcję. W rzeczywistości więc to nie alkohol czyni te antybiotyki silnie toksycznymi dla wątroby, ale odwrotnie – to antybiotyki uniemożliwiają wątrobie neutralizację toksycznego działania alkoholu. Nie można więc powiedzieć, że ‘to tylko pół kieliszka wina’, nie zaszkodzi… Może nam bardzo zaszkodzić – przestrzega dr n. med. Marcin Wełnicki.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.