Bolące stawy? Oto 5 najważniejszych przyczyn
Stawy to delikatny mechanizm. Często odzywają się z nie do końca jasnych powodów – a wraz z nimi lęki przed chorobami przewlekłymi. Tymczasem bóle stawów, nawet te nawracające, w wielu przypadkach nie mają nic wspólnego z chorobami reumatycznymi, a ich przyczyny mogą być prozaiczne. Co nie znaczy, że można je bagatelizować!
Stawy to ruchome połączenia między kośćmi. Są to skomplikowane i delikatne konstrukcje – podatne na urazy i trudne do leczenia. Niekiedy dolegliwości stawowe stanowią objaw rozwijającej się choroby przewlekłej, najczęściej o podłożu reumatycznym, np. gośćca. Jednak znacznie częściej bóle w kolanie, łokciu czy biodrze to efekt rozmaitych drobnych urazów i zaniedbań, m.in. związanych ze stylem życia, pracy, codziennymi nawykami, brakiem ostrożności. To o tyle dobra wiadomość, że w takich przypadkach dolegliwości stawowe mogą być łatwiejsze do wyleczenia lub – dzięki świadomości ryzyka – uniknięcia.
Oto pięć „prozaicznych” powodów bólu stawów niezwiązanych z chorobami przewlekłymi.
Nadwaga
Sprawa oczywista: nadmierna waga stanowi obciążenie dla układu kostnego. Szczególnie jeśli źródłem dodatkowych kilogramów jest tkanka tłuszczowa, a nie masa mięśniowa. Nadwaga daje się we znaki przede wszystkim kolanom i stawom skokowym. O ile silne czworogłowe uda i wyrobione łydki potrafią skutecznie przeciwstawić się grawitacji i zabezpieczyć stawy przed uszkodzeniami, o tyle nadmierna puszystość stanowi wyłącznie zbyteczny ciężar – przez co sprzyja powstawaniu urazów. Recepta? Schudnąć! I wzmocnić mięśnie.
Sport (w nadmiarze)
To przecież synonim zdrowia? Jasne, ale do czasu. A właściwie – do pewnego stopnia intensywności. Umiar powinny zachować przede wszystkim osoby, które odkrywają sport po kilku latach bezczynności. Ilość aktywności fizycznej należy zwiększać stopniowo, obserwując reakcję organizmu na wzmożony wysiłek. Skok na głęboką wodę może w tym przypadku oznaczać twarde lądowanie – i problemy stawowe, których można było uniknąć. Jeszcze jedna ważna kwestia: solidna rozgrzewka przed intensywnym wysiłkiem zmniejsza ryzyko kontuzji.
Zła dieta
To nie propaganda dietetyków, tylko podstawy fizjologii – złe nawyki żywieniowe sprzyjają wszelkim możliwym schorzeniom, zwiększają również podatność stawów na uszkodzenia. Nadmiar cukru, tłuszczów trans, konserwantów i innych sztucznych dodatków w żywności sprzyja rozwojowi stanów zapalnych i zmniejsza zdolność organizmu do regeneracji tkanek. W efekcie mikrouszkodzenia stawów w dłuższej perspektywie czasowej mogą stać się przyczyną poważniejszych urazów. Dodatkowo zła dieta przydaje kilogramów (patrz: pkt 1). Na szczęście rozwiązanie problemu jest smaczne: wystarczy jeść zdrowo.
Stres
Nie ma tego złego, do czego nie potrafiłby się przyczynić stres. Dotyczy to również problemów ze stawami. Stres szkodzi im na wiele sposobów. Jeden z nich to ogólny spadek odporności wywołany utrzymującym się niepokojem. Sprawia on, że organizm staje się bardziej podatny na rozmaite czynniki chorobotwórcze, co może się odbić również na stawach. Kolejny – to procesy zapalne. Na niewielką skalę zachodzą one w naszym ciele praktycznie nieustannie, a stres je potęguje. Ponadto utrzymujące się napięcie nerwowe powoduje sztywność mięśni i wpływa na zmianę postawy oraz motoryki naszego ciała. Nienaturalne pozycje i ruchy, ograniczenie elastyczności mięśni i ścięgien czynią nas bardziej podatnymi na urazy. Wniosek? Wyluzować.
Starość
Sprawa nie do przeskoczenia. Naukowcy zapewne pracują nad pigułką nieśmiertelności – a przynajmniej nad sposobami regeneracji tkanek – ale na razie wciąż musimy się liczyć z przykrymi konsekwencjami procesu starzenia się. Wśród nich poczesne miejsce zajmują bóle stawów. Jedynym pocieszeniem w tej sytuacji jest to, że zawsze możliwa jest dobra zmiana. Młodości wprawdzie nie odzyskamy, ale przez zmianę diety, zwiększenie aktywności fizycznej (z rozwagą), częstsze przebywanie na łonie natury i korzystanie ze słońca przy nadarzającej się okazji dostarczymy organizmowi „pozytywnego kopa” i zmniejszymy dolegliwości bólowe. Sugestia: niezłe efekty dają ćwiczenia tai chi oraz nordic walking.
Polecamy
To mit, że na RZS chorują tylko starsi ludzie. „Bolało mnie dosłownie wszystko. Nawet kołdra była za ciężka”
Ból głowy od kręgosłupa szyjnego to powszechny problem XXI wieku
Jennie Garth przeszła dwie operacje wymiany stawu biodrowego. „To nie dotyczy tylko 80-latków”
Radosław Meller: „Chiropraktycy bywają kojarzeni ze znachorami, którzy kiedyś przyjmowali w drewnianych chatkach”
się ten artykuł?