Przejdź do treści

Seks a mózg. Oto 7 rzeczy, które dzieją się w twoim mózgu, gdy uprawiasz seks

Co się dzieje w twoim mózgu, gdy uprawiasz seks
Seks a mózg. Zdjęcie: David Malan/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Dzieje się całkiem dużo… Niektóre obszary mózgu się rozgrzewają, inne stygną, obficie uwalniają się hormony, które wpływają na poczucie szczęścia i na próg odczuwania bólu. Co jeszcze? Zobacz, jak pracuje twój mózg, gdy uprawiasz seks.

Według badań opublikowanych na łamach „Medical News Today” seks wpływa na to, ile jesz i w jakiej kondycji jest twoje ciało. Ale o prozdrowotnych i dobroczynnych właściwościach płynących z regularnego uprawiania seksu słyszałaś pewnie wiele razy. Warto zajrzeć głębiej.

Gdy osiągasz szczyty przyjemności w łóżku, pewnie jedną z ostatnich rzeczy, o jakich myślisz, są procesy chemiczne, które odbywają się właśnie w twoim mózgu. A dzieje się tam wiele ważnych rzeczy! Badania wykazały, że u kobiet podczas orgazmu (a także chwilę przed i po) 30% mózgu jest aktywne. Jednak naukowcy nadal pracują nad tym tematem, bo jest trudny do weryfikowania i mierzenia. Co do tej pory udało im się ustalić, jeśli chodzi o zależności na linii mózg-seks?

Niektóre części mózgu rozgrzewają się

Układ limbiczny, bardziej prymitywny od innych region mózgu, odpowiedzialny między innymi za popędy fizyczne i emocje, aktywuje się podczas seksu. Tę aktywność badał dr Jason Krellman, neuropsycholog z Columbia University Medical Center. W tym samym czasie inne części kory mózgowej, które regulują wyższe procesy, jak rozumowanie, przechodzą jakby w stan uśpienia. „W konsekwencji sam akt seksualny jest napędzany przez instynkt i emocje, a nie racjonalne myślenie” – mówi dr Krellman.

Nie można przy okazji emocji nie wspomnieć o móżdżku – ten rejon mózgu odgrywa ważną rolą w przetwarzaniu emocji. Co się z nim dzieje podczas seksu? Gdy dochodzi do wytrysku u mężczyzn, następuje zwiększenie przepływu krwi do móżdżku, a to daje intensywne odczuwanie przyjemności porównywane przez neurologów, jeśli chodzi o zasadę działania, do efektu po zażyciu heroiny.

Inne partie mózgu ostygają

„Co ciekawe, dwa specyficzne obszary mózgu wydają się wyłączać podczas seksu u kobiet” – twierdzi dr Jennifer Sweeton, psycholożka kliniczna. Jeden region odpowiada za społeczne osądy i świadomość. To w pewnym sensie mogłoby tłumaczyć powiedzenie „miłość jest ślepa”. Według psycholożki podczas kobiecego orgazmu dezaktywuje się też obszar związany z samokontrolą. To akurat może być pomocne w otwieraniu się na nowe doświadczenia seksualne i ułatwiać osiąganie orgazmu.

Niektórzy naukowcy uważają, że osiągamy orgazm właśnie dlatego, że aktywność pewnych obszarów mózgu jest hamowana. To pozwala pobudzić inne ośrodki. Efekt? Orgazm zalewa nam korę mózgową, a my dajemy się na chwilę porwać fali rozkoszy.

Mózg uwalnia dopaminę

Naukowcy nie mają wątpliwości – seks powoduje, że mózg uwalnia duże ilości pewnych substancji neurochemicznych, a te zmiany pomagają regulować czynności seksualne. Jednym z tych neuroprzekaźników jest dopamina, która odpowiada za uczucie pożądania, euforii i satysfakcji. Dopamina, kluczowa część ośrodka nagrody w mózgu, uwalnia się w tej samej części mózgu, która aktywuje się w momencie zaspokojenia popędów (jedzenie, seks) oraz gdy wykonujemy przyjemne dla nas czynności. Ta część mózgu reguluje głód, pragnienie i reakcje emocjonalne. Warto wiedzieć, że dopamina uwalnia się nie tylko podczas samego seksu, ale też gdy się np. przytulacie. Ma jeszcze jedno zadanie, poza euforią i uczuciem przyjemności – uzależnia ludzi w parze od siebie. Działa to na podobnej zasadzie jak inne uzależnienia.

Mózg uwalnia oksytocynę

Oksytocyna jest hormonem produkowanym w podwzgórzu. Jej poziom zwiększa się wraz z podnieceniem seksualnym i orgazmem. Powoduje, że czujemy zaufanie do drugiej osoby. Dzięki niej kobieta, u której oksytocyna działa w powiązaniu z estrogenami, ma ochotę na seks. Jednak ten związek chemiczny potrafi wiele więcej – rozpala pożądanie w związku, a u mężczyzn utrzymuje erekcję, ale to nie wszystko. Mówi się, że pogłębia więź między partnerami. To przez nią masz ochotę po seksie przytulić się albo wyznać jemu/jej miłość. Naukowcy wiedzą też, że oksytocyna uwalniana podczas seksu może mieć działanie łagodzące ból. I choć jej podwyższony poziom utrzymuje się w organizmie do 3 minut, jej efekty możesz odczuwać nawet do 3 godzin.

Dlaczego udajemy orgazm? 5 powodów, dla których warto

Mózg uwalnia wazopresynę

Gdy mężczyzna zaczyna odczuwać podniecenie, w jego mózgu uwalniają się duże ilości wazopresyny. To ona pobudza go i zachęca do seksu. Zmiany w poziomie tej substancji są większe u mężczyzn niż u kobiet. Biorąc pod uwagę, że wazopresyna sprzyja senności, może to jest powód, dla którego faceci po seksie potrafią przekręcić się na drugi bok i natychmiast zasnąć. Wazopresynę niektórzy nazywają hormonem monogamii albo przeciwnie – hormonem zdrady. Jego niski poziom może popchnąć mężczyznę w ramiona innej partnerki, natomiast regularny seks w parze, powodujący uwalnianie hormonu w organizmie, zwiększa szansę na pozostanie w monogamii.

Mózg uwalnia serotoninę

Serotonina – jeden z najważniejszych neuroprzekaźników – pomaga regulować nastrój i sen, więc gdy twój organizm nie ma jej wystarczająco dużo, możesz czuć się przygnębiona i bez energii. Serotonina wpływa też na apetyt seksualny. Podczas pocałunków i seksu jej poziom może wzrosną nawet o 200 procent. Badania pokazują, że pary, które regularnie cieszą się seksem, mają nie tylko lepszy nastrój, ale lepiej znoszą stres. Serotonina może też pozytywnie wpływać na koncentrację i pamięć.

Para leży razem w łóżku

Mózg uwalnia noradrenalinę

Nazywana też norepinefryną zwiększa pobudzenie, wytrzymałość fizyczną, uwagę i energię poprzez aktywację współczulnego układu nerwowego w mózgu. Uwalnia się, aby zwiększyć bicie serca i pobudzić nas – teoretycznie do walki lub ucieczki, ale w tym przypadku – do aktywności seksualnej. Wiele powiedzeń dotyczących miłości i pożądania, mówiących o tym, że zakochani nie muszą jeść, są pobudzeni i mają kłopoty ze snem, mogą nie być takie głupie. Te stany związane są właśnie między innymi z wysokimi stężeniami noradrenaliny, która wydziela się podczas seksu.

Chociaż te wszystkie procesy, które dzieją się w mózgu podczas seksu, wydają się pożądane i pozytywne, to niektóre z tych zmian mogą sprawić, że będziesz czuć smutek po zbliżeniu. Nazywa się to w skrócie PCT (post-coital tristesse), czyli nastrój dysforyczno-depresyjny. Miks zmian chemicznych i hormonalnych zachodzących podczas seksu, może zaburzyć fazę odprężenia w trakcie zbliżenia seksualnego. Jeśli ci się to przydarzy, masz prawo czuć przygnębienie, smutek albo rozdrażnienie.

Naukowcy uważają, że wszystkie te procesy zachodzące w mózgu podczas seksu mają cel. Zmiany chemiczne sprawiają, że doświadczenie seksualne jest przyjemniejsze, więc mają również wartość ewolucyjną. Seks jest niezbędny dla naszego przetrwania jako gatunku, dlatego sensownie, żeby akt seksualny był satysfakcjonujący i przyjemny, a przez to powtarzalny.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: