3 min.
Coraz więcej dzieci z COVID-19 trafia do szpitali. „Omikron nadrabia ilością. Jeśli zakażeń jest więcej, to przekłada się na ogromną liczbę hospitalizacji”

Coraz więcej dzieci w szpitalach leczy się na COVID-19 / iStock
Statystyki dotyczące liczby dzieci hospitalizowanych z powodu COVID-19 są zatrważające. Wynika z nich, że w szpitalach leży trzy razy więcej najmłodszych pacjentów niż w czasie poprzednich fal pandemii. „Robimy wszystko, by pobyt dziecka trwał jak najkrócej. To ‘najkrócej, jak się da’ oznacza jednak często nawet miesiąc, zwłaszcza w przypadku dzieci z innymi chorobami, takimi jak białaczka – mówił w rozmowie z RMF FM profesor Ernest Kuchar.
Coraz więcej hospitalizowanych dzieci
Do tej pory COVID-19 był głównie chorobą osób dorosłych. Teraz zaczyna się to powoli zmieniać. Media coraz częściej alarmują, że szpitale są coraz bardziej przeciążone i powoli zaczyna brakować miejsc dla najmłodszych.
W Klinice CK WUM w Warszawie przygotowanych jest dziesięć miejsc dla dzieci wymagających hospitalizacji z powodu COVID-19, wszystkie już są zajęte. Na oddziale dziecięcym w Gdańsku przygotowanych jest ich więcej, bo 15, jednak łóżek zajętych przez małych pacjentów jest znacznie więcej – 22.
Prof. Ernest Kuchar, szef Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym i prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, w rozmowie z RMF FM wyjaśnia, że sytuacja zaczęła pogarszać się wraz z pojawieniem się nowego wariantu koronawirusa – Omikrona.
„Jest łagodniejszy, ale jest go więcej, nadrabia ilością. Jeżeli choruje więcej dzieci, to nawet przy mniejszym odsetku powikłań to się przekłada na ogromną liczbę hospitalizacji – ogromną oczywiście jak na dzieci, bo powinniśmy zdawać sobie sprawę, że koronawirus to głównie problem osób dorosłych – zaznacza prof. Kuchar.
Dwie szczególnie narażone grupy
„Robimy wszystko, by pobyt dziecka trwał jak najkrócej. To 'najkrócej, jak się da’ oznacza jednak często nawet miesiąc, zwłaszcza w przypadku dzieci z innymi chorobami, takimi jak białaczka. W takich sytuacjach pobyt na oddziale trwa zwykle ponad 20 dni – podkreśla prof. Ernest Kuchar.
Eksperci wyróżniają dwie grupy dzieci, które najczęściej trafiają do szpitala z powodu COVID-19. Profesor Kuchar w rozmowie z RMF FM wskazuje, że są to niemowlęta i starsze nastolatki, w wieku 15-16 lat. Jak dodaje ekspert, istotnym czynnikiem ryzyka jest również otyłość.
Sytuację najmłodszych może poprawić wprowadzenie szczepień przeciw COVID-19 dla dzieci od 6 miesięcy do 4 lat. Na razie dawkę przypominającą w Polsce mogą przyjąć osoby powyżej 12 r.ż., a podstawową – te po 5 r.ż. Jest jednak już złożony wniosek o dopuszczenie preparatu przeciw COVID-19 dla pacjentów w wieku od 6 miesięcy do 4 lat. Z badań wynika, że dzięki temu ryzyko ciężkiego przebiegu choroby jest mniejsze.
Źródło: RMF FM
Zobacz także
Poleć artykuł znajomym
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

29.05.2023
„20 proc. pacjentek, niejednokrotnie nawet z zaawansowaną endometriozą, nie ma żadnych dolegliwości bólowych” – mówi dr Jan Olek

27.05.2023
Uważano, że kobietom papierosy szkodzą szczególnie, niszcząc nie tyle ich zdrowie, co moralność. Jak kiedyś leczono tytoniem

25.05.2023
„Perspektywa psychoterapeuty nie ogranicza się do spojrzenia na indywidualne cierpienie. Sięga do tego, co się dzieje między światem a człowiekiem” – mówi Bogdan de Barbaro

23.05.2023