4 min.
Dlaczego niektórzy nie myją rąk? Specjaliści mają wytłumaczenie

Dlaczego niektórzy nie myją rąk? Specjaliści mają wytłumaczenie Rawpixel.xom
Mycie rąk to zasadnicza kwestia dla higieny i zdrowia. Jak jest ważna i nieodzowna przekonaliśmy się podczas pandemii i globalnego kryzysu nią spowodowanego. Czy są jeszcze tacy, którzy mogą lekceważyć tę czynność?
Spis treści
Czynność, która może uratować ci życie
Teraz ze świecą szukać sklepu, baru, kawiarni, stacji benzynowej, które nie napominałaby nas do dezynfekcji rąk. Każda toaleta publiczna wyposażona jest w instrukcje z sanepidu, jak poprawnie myć ręce. Przepisy robią swoje, a my posłusznie się do nich stosujemy. Robimy to, przebywając w przestrzeniach publicznych, ale czy pamiętamy o obowiązku wobec siebie samych w domu? Wracasz do domu i czy na pewno spełniasz swoją powinność, myjąc dokładnie ręce przez co najmniej 30 sekund, nie pomijając zagłębień między palcami i wierzchniej części dłoni?
Odpowiedzi na pytanie, dlaczego niektórzy ludzie lekceważą tę prostą, ale jakże ważną czynność, pomogą nam udzielić dr Zerina Tomkins, wykładowca na University of Melbourne i psycholog społeczny z Curtin University w Zachodniej Australii, Barbara Mullan. Dr Tomkins wyznaje, że: „mimo że pracuję w warunkach klinicznych, musiałam umieścić małe notatki na drzwiach wejściowych w domu, mówiące: „Pamiętaj o umyciu rąk”. Takie upomnienie działa na wszystkich domowników.
To mnie na pewno nie spotka
Tło psychologiczne problemu, dlaczego ludzie nie myją rąk, naświetli nam dr Mullan. Za pierwszy powód podaje nieprzystający do rzeczywistości optymizm. Co ma do tego pozytywne podejście do życia? Niektórym wydaję się, że po prostu problem ich nie dotyczy. Mimo że cały świat opanował wirus, na którego nie ma jeszcze szczepionki czy lekarstwa, pewne osoby wychodzą z przeświadczenia, że one nie są zagrożone i nie jest możliwe, żeby się zaraziły. Pamiętajmy, jeśli wychodzimy z domu i przebywamy wśród innych osób, zawsze istnieje ryzyko zarażenia, nikt i nic nie jest w stanie zapewnić 100 procentowej gwarancji bezpieczeństwa.
Dr Mullan, na podstawie obserwacji, mówi: „Spotykam bardzo dużą grupę ludzi, którzy mówią: „[Covid-19] nigdy mi się nie przydarzy. To dotyczy tylko starszych ludzi, przydarza się tylko pracownikom w pierwszej linii”. Takie osoby mogą stwarzać zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych, zwłaszcza gdy ich niesłuszna opinia ma większy zasięg. Dotyczy to na przykład ludzi znanych, opiniotwórczych.
Czego oczy nie widzą…
Ryzyko zarażenia jest jeszcze większe dla tych osób, które moglibyśmy określić jako „wzrokowcy”. Oczywiście nie chodzi tu o to, by wszystkich ludzi, którzy poznają świat przede wszystkim poprzez wzrok i jemu przypisują największą empiryczną wagę, wrzucić do worka pt. „nie myje rąk = lekceważy zagrożenie”. Słusznym twierdzeniem jest jednak (co zaobserwowali psychologowie), że niewidoczne niebezpieczeństwo np. w postaci wirusów lub bakterii czy zanieczyszczeń powietrza nie działa na wyobraźnię niektórych osób.
„Badania pokazują, że to mężczyźni częściej lekceważą problem”, stwierdza dr Mullan. Być może nie jest bez znaczenia, że to właśnie mężczyźni są w znacznej części wzrokowcami? Chociaż nie powinniśmy generalizować, wszystko jest raczej kwestią zdrowego rozsądku.
W jednym z amerykańskich badań, przeprowadzonych na grupie studentów, naukowcy pytali o mycie rąk. Według tego testu, reakcja badanych była zdecydowanie mocniejsza na informacje o zagrożeniu, jeśli ta była bezpośrednia i widoczna, budząca odrazę lub wstręt niż sugestia zagrożenia zdrowia. „Tak naprawdę nie kojarzę zarazków na moich rękach z chorobą” – skomentował jeden z uczniów.
Prawo tłumu
Jak twierdzi dr Mullan, mycie rąk ma aspekt społeczny. Jeśli widzimy, że większość ludzi robi to przed nami, robimy to samo. Dotyczy to zakładania maseczek, zachowywania dystansu i dezynfekcji lub mycia rąk. Niestety działa to też w drugą stronę, z naśladowaniem złych zachować i łamania zasad. Dlatego warto dawać dobry przykład.
Siła przyzwyczajenia
Niech nawyk mycia rąk wejdzie nam w krew. Jeśli stanie się to dla nas czynnością automatyczną, być może uda nam się unikać ryzyka zarażenia. Na początku postarajmy się o „przypominajki” w postaci karteczek lub grafik. Nawet w naszej domowej łazience lub na drzwiach wejściowych czy wieszaku. Sprawdzi się to również w przypadku młodszych domowników. Wtedy warto też zadbać o zabawny pojemnik na mydło lub kolorowy i pachnący płyn, który zmyje nie tylko brud, ale pozbędzie się zarazków, nie wysuszając delikatnej skóry dziecka.
Ważnym argumentem, by przekonać nastolatków do dbania o higienę rąk w okresie pandemii, jest troska o dziadków. Być może to podziała na wyobraźnię tych młodych ludzi. Jak radzi psycholog, raczej nie stosujmy tego argumentu w stosunku do małych dzieci, może to wzbudzić niepotrzebny lęk i przysporzyć niepotrzebnych zmartwień najmłodszym. Postawmy na zabawę, na przykład tworzenie własnoręcznie plakatów przypominających o myciu rąk lub śpiewanie ulubionych piosenek podczas mycia dłoni.
Źródło: abc.net
Poleć ten artykuł koleżankom
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

07.06.2023
Uważano, że są siedliskiem duszy, uczuć i akumulatorem ciepła ludzkiego ciała. Jak kiedyś leczono nerki

07.06.2023
„Kiedy doświadczamy poważnych urazów psychicznych, nasz umysł może wyłączyć odczuwanie doznań z ciała” – mówi psychoterapeutka Anna Uściłowska

06.06.2023
„Nie sztuka, a serce liczy się w tej pracy. Nasze osobiste znaczenie, które nadajemy obrazowi”. O terapeutycznej mocy fotografii mówi Joanna Szeluga

02.06.2023