Eksperci WHO odwiedzili pilnie strzeżone laboratorium w Wuhan. „Kluczowe pytania zadane, odpowiedzi udzielone”

się ten artykuł?
Zespół ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) odwiedził laboratorium w Wuhan, z którego według niektórych teorii spiskowych wydostał się koronawirus. „To niezwykle ważne spotkanie” – napisał na Twitterze brytyjsko-amerykański zoolog Peter Daszak, który wraz z ekspertami z WHO odwiedził to pilnie strzeżone miejsce.
Wuhański Instytut Wirusologii (WIV) to miejsce owiane tajemnicą. Krąży wokół niego wiele pogłosek związanych z pochodzeniem wirusa SARS-CoV-2. Powody są co najmniej dwa. Po pierwsze, znajduje się w nim laboratorium o najwyższym stopniu bezpieczeństwa biologicznego w Chinach. A po drugie, WIV zajmuje się m.in. prowadzeniem badań nad koronawirusami. To właśnie dlatego 3 lutego odwiedzili je eksperci z WHO, badający genezę pandemii.
Jak podała agencja Reutera, badacze na miejscu spędzili około 3,5 godziny. Amerykański zoolog Peter Daszak, który również brał udział w spotkaniu, poinformował, że eksperci rozmawiali m.in. z dr Shi Zhengli, nazywaną „chińską Batwoman”. A to z jednego ważnego powodu: prowadzi ona prace nad koronawirusami atakującymi nietoperze.
„Niezwykle ważne spotkanie dziś z personelem WIV, w tym dr Shi Zhengli. Szczere, otwarte dyskusje. Kluczowe pytania zadane, odpowiedzi udzielone” – napisał na Twitterze Daszak.
Jakie padły pytania i co się rozjaśniło po rozmowie w laboratorium? Tego WHO nie zdradza. Jednak na pewno wiele osób zadaje sobie pytanie, czy SARS-CoV-2 mógł wydostać się z WIV podczas prowadzenia badań. Światowa Organizacja Zdrowia i naukowcy podchodzą bardzo sceptycznie do tej teorii.
Wirus wyciekł z laboratorium?
WHO zapewnia, że wizyta w Chinach nie ma na celu poszukiwania winnych wybuchu pandemii – chodzi raczej o udzielenie odpowiedzi na pytanie o przeskoczenie koronawirusa SARS-CoV-2 ze zwierząt na ludzi – po to, by w przyszłości lepiej zapobiegać ewnetualnym pandemiom. Eksperci podkreślają też, że spotkanie w laboratorium w Wuhan niekoniecznie musi zakończyć się znalezieniem jasnych dowodów w sprawie pochodzenia wirusa.
Większość naukowców w ogóle nie bierze pod uwagi teorii o wycieku koronawirusa z laboratorium. Niektórzy eksperci uważają jednak, że wirus mógł być przedmiotem prowadzonych tam badań i w wyniku wypadku zakazić któregoś z pracowników.
Z kolei chińskie władze stanowczo zaprzeczają teoriom o wydostaniu się wirusa z laboratorium. Podkreślają też, że choć pierwsze oficjalnie wykryte zarażenie odnotowano w Wuhan, to sam wirus SARS-CoV-2 wcale nie musi pochodzić właśnie z tego miasta.
Extremely important meeting today with staff at WIV including Dr Shi Zhengli. Frank, open discussion. Key questions asked & answered. https://t.co/68Ake5gMuW
— Peter Daszak (@PeterDaszak) February 3, 2021
Polecamy

Nowy śmiertelny wirus atakuje tuż za naszą granicą. Ogłoszono alert w całym kraju

Koronawirus znów w natarciu, alarmujące dane. „Mamy tyle zakażeń COVID-19, ile jesienią 2020 roku” – ostrzega Paweł Grzesiowski

Kora wierzby działa przeciwwirusowo. Może być przełomem w walce z groźnymi infekcjami
