2 min.
Jak koronawirus rozprzestrzenia się w autobusie? Zaskakujące wnioski naukowców

Jak koronawirus rozprzestrzenia się w autobusie? / iStock
Chińscy badacze sprawdzili, jak rozprzestrzeniało się zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2, do którego doszło w prowincji Zhejiang we wschodnich Chinach. W tym celu przeanalizowali przypadek 128 osób, które podróżowały dwoma autobusami.
Spis treści
Analiza przypadku: ognisko koronawirusa w Ningbo
Chińscy naukowcy zbadali, w jaki sposób doszło do ogniska zakażeń koronawirusem, które pojawiło w styczniu 2020 r. we wschodniochińskiej prowincji Zhejiang. Przeanalizowali przypadek 128 osób (15 mężczyzn i 113 kobiet, średnia wieku 58,6 lat), które 19 stycznia podróżowały dwoma autobusami (przed tym dniem w Ningbo nie odnotowano ani jednego zakażenia SARS-CoV-2).
Pasażerowie byli mieszkańcami tej samej dzielnicy Haisho miasta Ningbo (liczącego 8 mln mieszkańców). Do pierwszego pojazdu wsiadło 60 osób (46,9 proc.), do drugiego 68. Podróż w obie strony trwała łącznie 100 minut, a obchody buddyjskiego święta, na które udali się pasażerowie, miały miejsce w świątyni w dzielnicy Yinzhou miasta Ningbo i trwały 150 minut. W obu autobusach klimatyzatory pracowały w trybie recyrkulacji.
Zakażony był pasażer drugiego autobusu. W trakcie podróży nie miał jeszcze objawów COVID-19. Kaszel, dreszcze i bóle mięśniowe pojawiły się dopiero wieczorem. COVID-19 zdiagnozowano u niego dopiero 25 stycznia.
Naukowcy porównali ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 wśród osób podróżujących dwoma wspomnianymi autobusami oraz 172 innych uczestniczących w obrzędach osób. Co wynika z ich analizy?
Zamknięte przestrzenie z recyrkulacją powietrza sprzyjają zakażeniom
Miejsca w autobusie, którym podróżował „pacjent zero”, zostały podzielone na strefy wysokiego i niskiego ryzyka w zależności od odległości od zakażonego. Co ciekawe, różnice ryzyka między strefami „wysokiego” i „niskiego” okazały się niewielkie. W autobusie, w którym jechał chory, zakażone zostały 24 osoby z 68. Nie stwierdzono jednak, by pasażerowie siedzący bliżej „pacjenta zero” zakażali się bardziej od tych, którzy siedzieli w większym oddaleniu.
W pierwszym autobusie zakażeniu nie uległa żadna osoba. Jeśli natomiast chodzi o 172 innych uczestników buddyjskich obrzędów, którzy nie podróżowali w żadnym ze wspomnianych pojazdów, obecność koronawirusa potwierdzono u 7 osób. Wszystkie miały bliski kontakt z zakażonym pacjentem.
Obserwacje te skłaniają naukowców do sformułowania tezy, że SARS-CoV-2 z łatwością rozprzestrzenia się drogą powietrzną, a zamknięte przestrzenie, w których stosowana jest recyrkulacja powietrza, są szczególnie niebezpieczne.
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

07.06.2023
Uważano, że są siedliskiem duszy, uczuć i akumulatorem ciepła ludzkiego ciała. Jak kiedyś leczono nerki

07.06.2023
„Kiedy doświadczamy poważnych urazów psychicznych, nasz umysł może wyłączyć odczuwanie doznań z ciała” – mówi psychoterapeutka Anna Uściłowska

06.06.2023
„Nie sztuka, a serce liczy się w tej pracy. Nasze osobiste znaczenie, które nadajemy obrazowi”. O terapeutycznej mocy fotografii mówi Joanna Szeluga

02.06.2023