Jesienna fala COVID-19 będzie groźniejsza, niż przewidywano. Nawet do 36 tys. chorych w szpitalach

się ten artykuł?
Czwarta fala pandemii COVID-19 będzie intensywniejsza, niż wcześniej zapowiadano. Zespół covidowy Uniwersytetu Warszawskiego prognozuje, że w najbliższych tygodniach dojdzie do nawet 25 tys. zakażeń koronawirusem dziennie i 36 tys. chorych przebywających na oddziałach covidowych.
25 tys. zakażeń koronawirusem dziennie
Minister zdrowia Adam Niedzielski we wrześniu prognozował, że apogeum czwartej fali pandemii COVID-19 w naszym kraju nastąpi na przełomie października i listopada. Zapowiadał, że w tym czasie liczba zakażeń dziennie ma przekraczać 20 tys. Jak jednak prognozuje zespół modelu epidemiologicznego Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Uniwersytetu Warszawskiego, liczby te będą znacznie większe.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało we wtorek o 6265 nowych przypadkach zakażeń i 30 osobach, które zmarły z powodu COVID-19. To rekordowe liczby infekcji koronawirusem od kilku miesięcy. Eksperci przewidują jednak, że w najbliższych tygodniach dojdzie do nawet 25 tys. zakażeń koronawirusem dziennie i 36 tys. chorych przebywających na oddziałach covidowych. Doktor Franciszek Rakowski przeprowadzający symulację w rozmowie z RMF FM ocenił, że za coraz większą liczbę przypadków odpowiadają wzmożone kontakty społeczne.
– Wydaje się, że powodem tak szybkiego przyrostu liczby nowych zakażeń koronawirusem jest rosnąca liczba kontaktów społecznych, zwłaszcza po powrocie studentów na uczelnie. Intensywniejsze życie towarzyskie obejmuje dużą część osób. W ubiegłym roku takiego powrotu studentów na uczelnie nie mieliśmy. To najbardziej prawdopodobny mechanizm, który spowodował zmianę trendu – wyjaśniał.
Symulacja czwartej fali a szczepienia
Jak dodał Rakowski, szczyt czwartej fali pandemii nastąpi w połowie grudnia. Następnie – według nowego modelu naukowców – przed świętami Bożego Narodzenia liczba zakażeń zacznie spadać.
– Dodatkowym problemem może być pojawienie się nowego wariantu, który lubi się pojawiać na wzroście fali. To może ten proces jeszcze przyspieszyć – dodał.
Eksperci apelują więc, by w najbliższych dniach zaszczepić jak najwięcej osób. Tylko zwiększona liczba zaszczepionych może wpłynąć pozytywnie na symulację i uchronić wiele osób przed zachorowaniem a nawet śmiercią.
– Pamiętajmy jednak, że czasu jest niedużo. Zanim przyjmiemy pierwszą dawkę, zanim ona się uaktywni, organizm zdąży wyprodukować przeciwciała, mija czas. Przyglądajmy się uważnie temu, co się dzieje. Na szczęście na razie nie widać wzrostu trendu w hospitalizacjach – podsumował Rakowski.
Szczepienia w Polsce
Loteria szczepionkowa raczej nie zachęciła niezdecydowanych Polek i Polaków do szczepień. Liczba zaszczepionych osób już dawno utknęła w martwym punkcie i wszyscy, którzy chcieli się zaszczepić, prawdopodobnie już to zrobili. Taki wniosek można wyciągnąć z ostatnich statystyk dostępnych na rządowych stronach. Jak pokazują, w Polsce podano ponad 38,6 mln dawek szczepionki na COVID-19.
W pełni zaszczepiło się 19,8 mln osób, czyli 52,3 proc. społeczeństwa. To wciąż zbyt mały procent wyszczepienia społeczeństwa, by wirus przestał krążyć i tym samym mutować.
Polecamy

Lech Wałęsa trafił do szpitala. Powód? COVID-19. „Przechodzi to ciężko”

Koronawirus znów w natarciu, alarmujące dane. „Mamy tyle zakażeń COVID-19, ile jesienią 2020 roku” – ostrzega Paweł Grzesiowski

Kora wierzby działa przeciwwirusowo. Może być przełomem w walce z groźnymi infekcjami
